Nie sądziłam, że jestem aż taką idiotką, ale jednak

Mieszkam sama. Przyszło wczoraj dwóch panów wymieniać wodomierze. Jeden z nich powiedział , że trzeba iść do piwnicy. No i co. Ja poszłam do piwnicy z jednym a drugi sam został w mieszkaniu. Mógł zrobić wszystko. Teraz ja po fakcie nie czuję się bezpiecznie. Tyle programów na ten temat oglądałam, żeby być ostrożnym, a zachowałam się jak idiotka. Nie wiem czy czekać teraz na włamanie, bo w czasie jak byłam w piwnicy mogli spokojnie zrobić odcisk klucza i sobie dorobić potem, nie wiem.

Spokojnie jeden mógł przetrzepać mieszkanie w ciągu tych 10 minut. Nic nie zginęło, ale tak jak mówię. Widzieli gdzie leży zapasowy klucz więc Bóg jeden wie.

Potrzebujący kradnie, z takim należy się dzielić, u mnie ukradli nawet nóż, bransoletkę, apaszki, prosz3k do prania, odplamiacz, śmieszne rzeczy, widocznie nie stać ich ale i zbyteczne im dokumenty.

Zmień jeden zamek i będziesz spokojna.

Szkoda że żaden nie powiedział że mu stanął bo domyślamy się co byś zrobiła ;-)

Też tak mam czasami. Robię takie głupoty jakbym mózgu nie miała. Ostatnio zostawiłam kupę siana w portfelu na środku przymierzalni aż mnie starsza babka opieprzyla. Ja bym nie wzięła i myślę że innowacyjnych też :D

To co twoja narzeczona facetom jak męża zdradzala? Ale biedny był. ...:P

Nie sądzę że tych dwóch panów to jakaś zorganizowana szajka była bo mieli około 60 lat i nie wyglądali na bandziorów, no ale. Może pozostaje mi tylko sie modlić bo już po fakcie, stało sie. Okazja niby czyni złodzieja. Nic nie ukradli, ale co będzie to się okaże, może czegoś nie zauważyłam