Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość StudentkaStudentka

Rywalizacja na studiach...? Po co?

Polecane posty

Gość StudentkaStudentka

Czesc :) Zastanawia mnie jedna kwestia odnosnie studiow- a mianowicie jakaś taka dziwna...rywalizacja? To nie tylko moje obserwacje, również moich znajomych na innych uczelniach i kierunkach. Niechęć do pożyczania notatek czy nawet odpowiedzi na zwykle pytanie "co robiliśmy wczoraj?" , przemilczanie kwestii jakichś testów/kolokwiów, nieprzekazywanie sobie informacji od prowadzących pomiędzy grupami (nawet jeśli oni wyraźnie o to proszą...) czy odmawianie wytłumaczenia kolegom jakiejś kwestii którą się ogarnia w przeciwieństwie od innych - No, nie mówię tu o jakimś pozwalaniu na ściąganie od siebie czy coś, tylko o takich zwykłych relacjach miedzyludzkich.. Ja osobiście nie mam problemu z pomocą komuś kogo nie było przez dłuższy czas czy zwyczajnie o coś zapyta. Dlaczego tak się dzieje? Ludzie sie boją ze ktoś będzie od nich lepszy czy o co chodzi...? Chyba będąc na jednym kierunku powinniśmy sobie pomagać? Zetkneliscie się kiedyś z czymś takim? Może sami tak robicie (jeśli tak to czemu)? Co o tym sądzicie? Pozdrawiam wszystkich! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
walka o ochlapy = stypendium. i tak w biedrze wyladujecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie studiuję teraz, jestem sporo starszy, ale myślę, że są to niestety ogólne tendencje w naszym kraju. Potem te relacje przenoszą się na sferę pracowniczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieeeee tylko nie w biedrze nieeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to w lidlu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sahdsjakhsakf
Tak jest niestety. Mnie też to śmieszy bo studia tak naprawdę nic nie znaczą. Znam ludzi z super ocenami na studiach a życiu codziennym to łajzy bo nie potrafią logicznie myśleć. Ja byłem tym co kserował notatki, wiecznie poprawki a dzisiaj zarabiam więcej od 90% ludzi z roku... Nie powiem, że to tylko dzięki temu, że jestem szczególnie mądry to wszystko dzięki szczęściu i wsparciu z Góry!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z góry? Misiewiczem jestes? do boga pijesz czy do wladzy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdjasfahja
Do BOGA:) Jestem osobą wierzącą i pewnych rzeczy nie da się wytłumaczyć szczęściem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
studia teraz kompletnie nic nie dają, w dodatku studia w polsce są tak przestarzałe, że aż strach gadać. Wyniki polskich "uczonych" nic nie znaczą w skali światowej. To, że ktoś skonczył teraz studia nie ma żadnego znaczenia. Osoby po studiach wykonują często prace, które kiedyś wykonywały osoby po zawodówce! W prl np było nie do pomyślenia, żeby ktoś po szkole średniej wykonywał prace fizyczne ( te robiły osoby po zawodówkach), teraz nierzadko "fizolką" zajmują się osoby po studiach. Co za popieprzony kraj, żeby praca fizyczna bardziej się opłacała od umysłowej.Jesteśmy krajem 3 świata, najemnymi robotnikami bogatych krajów zachodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szlachetna_sraczka
en der łont bi snioł in afrika end poland dis kristmas tajm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teppic   No1
Jak byłem na studiach na zarządzaniu, cała sfora zgierzan (ze Zgierza) tak działała, aż dostałem 5 na semestr z socjologii, rozpracowując tę ich klikę publicznie, w ramach referatu o stereotypach i uprzedzeniach :D Paradoksalnie, potem zaczęli się z ludźmi i ze mną kumplować, zamiast mnie pogryźć. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×