Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak przezyc te swieta

Polecane posty

Gość gość

Mam 36 lat za soba 10 lat staran o dziecko. 4 in vitro 3 wczesne poronienia, jedna ciaza zatrzymala sie w 14 tygodniu kiedy juz myslelismy ze wszytsko ok. Proby adopcyjne na razie zatrzymane z powodu mojej depresji. Moje dwie siostry maja po dwoje dzieci. Przyjada wszyscy na swieta. Najmoldsza siostra ma malenkie Blizniaczki. A mnie swieta przerazaja. Uwielbiam dzieci moich siostr i jestem dobra pomocna ciocia ale ten bol ze sama nie mam dzieci mnie rozdziera. Boli mnie to tak ze czasem nie moge oddychac. Blizniaczki maja 7 miesiecy. Urodzilyby sie wtedy kiedy ja stracilam moje dziecko. Zastanawiam sie czy nie wykupic jakiegos last minute i nie olac swiat. Moj maz chce tak zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My 3 lata temu spędziliśmy swieta na wyspach kanaryjskich. Mikołaj w klapkach, dobre jedzenie, świąteczne hity przy basenie hotelowym. Wypoczęci i opaleni wróciliśmy na sylwestra. Polecam wyjazd. Dobrze wam to zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mi sie wydaje że wyjazd to dobry pomysł, reszta powinna zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez polecam Wam wyjazd. Wiem co przezywasz. U mnie jeszcze wiecznie jakas ciotka startowala z zyczeniami zeby sie dziecko nam w koncu urodzilo. Urodzilo sie ale po in vitro. Swieta sa cholernie ciezkie jak sie ma taki problem. My wynajmowaliy chatke w bieszczadach 2 razy a 2 razy bylismy w azji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świat się nie zawali jak jedne święta spędzicie z dala od rodziny, to dobry pomysł. Ja bym na twoim miejscu pewnie tak zrobiła, po co Ci teraz oglądać to "domowe ciepełko"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja także jestem za wyjazdem. ZmusZanie się do oglądania dzieci to najgorsze co możesz sobie zafundować, wpędzi cię to jeszcze w gorszy dół. Bliscy na pewno zrozumieją. Trzymam kciuki by w końcu wam się udało, powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co, skoro jest z Toba tak kiepsko, ze nawet masz depresje, to nie dolewaj oliwy do ognia i naprawde odpusc sobie te spotkania. Wyjazd, zmiana otoczenia to chyba najlepsze wyjscie dla Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie swieta jeszcze bardziej Cie zdoluja. Pomysl o sobie i partnerze i jedzcie gdzies jak macie mozliwosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak twój mąż jest chętny to zrobić to nawet się nie zastanawiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym pojechała. Odpoczela. A przy okazji czasem właśnie na takim wyluzowaniu zdazaja się świąteczne cuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas cud sie nie zdarzy, nie mam jajowodow. Dzieki dziewczyny za rady. Chyba faktycznie wyjedziemy. Po prostu nie dam rady. Zupelnie inaczej i latwiej jest na co dzien ale przy choince wiem ze bede sie dusic i wyc. Wlasnie patrze na bitety do Nowego Jorku bo mamy tak przyjaciolke ktora nas zaprasza. Ona jest tam sama bedzie jej milo jak wpadniemy juz z nia gadalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i wlasnie tak sie czuje jak krowsko i wiesz wiem ze zabilam te dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie daj się i nie słuchaj trola!! Jesteś napewno świetna babka i będziesz cudowna mama !! Tego i dużo więcej dobrego ci życzę Kochana !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaaaa straszne....straszne to są święta jak się jest samemu i trzeba znosić te spojrzenia pełne politowania albo wredne życzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko. A nie chcesz wykorzystać swoich ogromnych pokładów miłości do dzieci na innej płaszczyźnie??? Jestem w identycznej sytuacji i spełniam się w pracy z chorymi dzieciakami. Jako bezdzietne często idealizujemy macierzyństwo i zapominamy jaka to orka. Nie widzimy tych ciemnych stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doskonale Cie rozumiem,sama przez to przechodzilam, 8 lat staran,w kazde swieta to samo"i dzidziusa w koncu",glubie zarty jeszcze glupszych starych wujkow do meza"moze potrzebujesz pomocy" itd. Koszmar,zaluje tylko ze sie na to skazywalam a po wigilji wylam w poduszke. Teraz mam dwoch chlopcow . Jedz I sie nie zastanawiaj. Pozdrawiam Cie serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glubie zarty jeszcze glupszych starych wujkow do meza"moze potrzebujesz pomocy x może dobra rada, jeśli inseminator nie daje rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje dziewczyny za slowa pociechy. Na co dzien sobie jakos radzimy. Mam cudownego meza, fajna i ciekawa prace. Tylko ta pustka w sercu.... puste miejsce przy stole to dla mnie miejsce dla dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
puste miejsce przy stole to dla mnie miejsce dla dziecka x wiesz co? odwołuję swoje niemiłe słowa, jesteś tak prymitywnie amoralną egoistyczną istotką, że przecież wiem, że pokazywanie Ci co jest dobre a co złe nie ma sensu;) rozczulił mnie Twój nieskrywany pusty egoizm, który bije z tego zdania. naprawdę wszystkiego dobrego, istotko:) być może nawet Bóg Ci wybaczy, bo jesteś kompletnie nieświadoma tego co czynisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A niektorzy wogole nie obchodza swiat z powodu dolegliwosci ciazowych lub wyjacego po nocach noworodka.nawet nie wychodza z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedziecie i dajcie sobie spokój ze świętami z rodziną .Chyba nikt się nie obrazi a jak nawet to bądź w tym względzie egoistka myśl o sobie i spędzicie z mężem ten czas razem .Powodzenia i na nowy rok życzę aby wszystko Wam się udało .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
04:56 o co k***a chodzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Broken, idź do psychiatry. Od jakiegoś czasu masz dziwne loty. Najpierw jesteś miła a potem obrażasz ludzi i myślisz że jesteś tygrysem. Wyżywasz się na ludziach za swoje nieudane życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sie nie zstanawiaj tylko kupuj wycieczke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko A myślicie o adopcji???? Moja koleżanka starała się z mężem 10 lat i nic, rok temu adoptowali rodzeństwo żeby ich nie rozdzielac zdecydowali się wziąć 4 !!!!! Są szczęśliwi, młodsze dzieci mówią do nich mamo i tato, a starsze ciocia i wujek. Dziadkowie oszaleli na ich punkcie, najmłodsza dziewczynka chodzi z moim synkiem do przedszkola, jest słodka, grzeczna, nie wybredza ani w jedzeniu czy tam ubraniu. Nie mają z nimi żadnych problemów, oprócz jakichś przeziębień od czasu do czasu. Radość Iwony kiedy odbiera ją ze szkoły bije na kilometr. Przepraszam, że tak naskoczylam na Ciebie z tą adopcją, ale jeśli chcecie doświadczyć rodzicielstwa i jednocześnie możecie pomóc jakiemuś dzieciaczkowi, to ja bym nie czekała. Życzę Wam zdrowia, siły i wiary w lepsze jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też bym wyjechała Nawet nie chce wiedzieć co to za uczucie Życzę Ci wszystkiego dobrego i zdrowia! Moja siostra jest po 30 i kilka nieudanych związków Co roku wszyscy jej składają te same życzenia A tu masz Życie jakby na przekór Wiem że chciałaby w końcu super faceta Co dalej to nie wiadomo Ty masz męża wspaniałego jak piszesz a ona? Widzę jak z roku na rok narasta w niej desperacja To straszne Ma fajną pracę znajomych, ale to jest tylko na chwilę Jedzie na lekach depresyjnych My z drugą siostra mamy mężów, dzieci Strasznie mi przykro że jej się nie udaje Co innego świadomy wybór i życie singielki ale co innego pragnienie drugiej osoby a jednak brak szczęścia? Przeznaczenie? Nie wiem Jedz I nawet się nie zastanawiaj Nie dobija się sama tym szaleństwem Pozdrawiam cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyżywasz się na ludziach za swoje nieudane życie? x nie, po prostu nie potrafię zwrócić im grzeczniej uwagi i grzeczniej skrytykować:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.11 jesteś cudowna siostra. az mi się lezka zakrecila jak czytałam jak piszesz o swojej siostrze. Ja mam rodzeństwo ale nie utrzymuje z nimi kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjedźcie we dwójkę do jakiejś wsi, drewnianej chatki przy kominku i spędźcie sobie święta. Moja kuzynka ciagle poraniała, nie mogła mieć dzieci itp. W końcu odpusciła sobie, zrobiła prawo jazdy, poleciała ze znajomymi do Paryża, bawiła się, tańczyła i... w te wakacje zaszła w ciążę, donosiła i ma zdrową córeczkę i jest w 9 mies. ciąży z kolejnym dzieckiem. Musisz zrozumieć, ze jak czegoś za mocno chcesz, to życie zrobi na przekór. Odpuść sobie a dziecko urodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×