Co za głupi dziad!

Wynajmuję pokój. Właściciel mieszkania to straszny dziwak. Tak myślę, że to najlepsze określenie. Z zawodu jest psychiatrą i to wcale nie jest żart. Czasem sprawia wrażenie jakby sam potrzebował opieki specjalisty. Jest taki niby grzeczny, niby miły, empatyczny, pomocny nawet nad, a jednak coś mi w nim się nie podoba. Taka jego dziwność. Patrzy zawsze na mnie z takim dziwnym spojrzeniem jakby mnie diagnozował i w dodatku cały czas jest podejrzanie uśmiechnięty i nie wiem z czego się tak cieszy. Jednak szczytem wszystkiego jest to, że ingeruje w moje życie. Gdy się wprowadzałam to myślałam, że będzie to wyglądało tak, że ja tam tylko mieszkam, każdy ma swoje życie i generalnie tak jakby mnie tam nie było. Tymczasem jest inaczej. Jak pomyślę, że jeszcze rok mam wytrzymać z nim to jest mi niedobrze. :( Jak sobie radzić?

jak sie ubierasz?

Jak się ubieram? No staram się tak żeby było ładnie. Dlaczego pytasz?

Bo może ubierasz się wyzywająco, albo dziwacznie i dlatego tak się usmiecha

Wyzywająco w moim odczuciu nie, ale bardzo tak kobieco, dziewczęco.

może coś ćpa ? Wiesz te niektóre leki psychiatryczne działają podobnie do opiatów .., Jak ktos wezmie odpowiednią dawkę relanium to jest nabombiony,. A on sobie sam recepte moze wypisać

sa ludzie ktorzy udają choroby by miec mozliwosc do legalnego cpania

Nie wiem czy coś bierze czy nie, ale fakt że może wystawiać recepty bo mu wolno, więc teoretycznie ma dostęp do różnych środków. Strasznie dziwny jest. On nawet żony nie ma, ani dzieci. Ostatnio mi się nawet żalił z tego powodu, że żałuje, że nie założył rodziny, że nie zdecydował się na dzieci, a teraz już za późno bo jest starszym panem. :o Co mnie to obchodzi? :o

Swoją drogą to ja wcale się nie dziwię, że to stary kawaler. Chyba żadna normalna i dowartościowana kobieta nie chciałaby się umawiać z kimś takim jak ten doktorek. :o

nie martw sie kobiety sie umawiają z wiekszymi wariatami ..,,. którzy je leją bo zupa była zasłona

Strasznie źle trafiłam z tym mieszkaniem. :( Jak pomyślę, że jeszcze przez rok będę jakoś od niego zależna to naprawdę jest mi słabo. On strasznie ingeruje w moje życie! To nigdy nie jest tak, że wracam do mieszkania, zamknę się w pokoju i mam spokój. Jak on jest w mieszkaniu to muszę unikać go. :o Wypytuje o wszystko, interesuje się nawet jak wychodzę, gdzie idę, kiedy będę. Gorzej niż z rodzicami.

Tak! Na pewno. On nawet wcale skomputeryzowany nie jest. :o

Poćwiartuje cie zgwałci i zakopie w lesie :(

Mieszkam już u niego rok i na szczęście krzywdy mi nie zrobił. :o