Wrozbella 4 Napisano Grudzień 17, 2017 W potoku włosów twoich, w rzece ust kniei jak wieczór - ciemnej wołanie nadaremne, daremny plusk. Jeszcze w mroku owinę, tak jeszcze róża nocy i mienie świat gałązka, strzępem albo gestem, potem niemo sie stoczy, smuga przejdzie przez oczy i powiem: nie będąc - jestem. Jeszcze tak w ciebie płynąc, niosąc cię tak odbitą w źrenicach lub u powiek zawisłą jak łzę, usłyszę w tobie morze delfinem srebrnie ryte, w muszli twojego ciała szumiące snem. Albo w gaju, gdzie jesteś brzozą, białym powietrzem i mlekiem dnia, barbarzyńcą ogromnym, tysiąc wieków dzwigając trysnę szumem bugaju w gałęziach twoich - ptak. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach