Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćZŁY

wrażliwość

Polecane posty

Gość gość
Źadna miłość nie idzie na marne dana jest od Boga więc po coś uważasz źe lepiej być pustym i zimnym człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćZŁY
gość dziś A dziękuję, choć często jestem tego zdania, że to co dobre jest już za mną. gośćMja dziś Skoro ja jestem, może i są inni... gość dziś I tak i nie... to zawiłe. Z dzisiejszej perspektywy wydaje mi się, że z nim będzie szczęśliwsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMja
Może kiedyś spotkam ;) wszystkiego dobrego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćZŁY
gość dziś Wcale tak nie uważam. Twierdzę jedynie, że wrażliwość przeszkadza. Na dziś chyba zakończę moje wywody. Pora szykować się do snu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jestem nierealne. Może jesteście nadwrazliwcem. Można być jednocześnie wrażliwym ale znającym siebie i przez co stanowczym. Wy często mylicie stanowczosc z brakiem szacunku,operujecie skrajnosciami. To wasz problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorze drogi, nigdy nie wiesz co Cię spotka, mój mężczyzna ma 45 lat i już się poddał w szukaniu miłości, wiele lat też chorował i generalnie był prawie że martwy za życia. po latach... wyzdrowiał... i spotkał mnie. kocham go. jest najcudowniejszym człowiekiem, jakiego w życiu spotkałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No coś podobnego? ZŁY tak wcześnie nie chodzi spać, jego pora to czas po północy zaczyna dobrze się bawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadwrażliwość przeszkadza. Wrażliwość potrafi być siłą chociaż to prawda,że może czynić życie trudniejszym. Czasami. Nadwrażliwość bierze wszystko do siebie, w nic nie wierzy, spodziewa się najgorszego. Wrażliwość widzi innych ludzi i ma do nich zrozumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćZŁY
gość dziś Tak, chyba masz rację z tymi skrajnościami. gość dziś Miło mi to słyszeć. gość dziś ZŁy idzie jutro do pracy. :) gośćZŁY mówi wszystkim dobranoc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćZŁY
Ps. Ok. Masz rację, jestem nadwrażliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobranoc autorze zły:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadwrażliwość to jest fakt, spotykamy tą osobę co jest wrażliwa, i inni zazdroszczą, ale wieże w to że ta osoba nas rozumie, jak nie to tylko jest udawanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw się z nadwrażliwości się wyrasta. Dostaniesz parę lekcji od życia i staniesz się twardy jak głaz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćZŁY
Obym nigdy nie stał się tym zimnym głazem... Przybyłem z pracy i muszę się ogarnąć. Zajrzę potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ja wiem czy sie wyrasta. Sama byłam większość życia zdecydowanie nadwrażliwa. Na życie:). Dostałam po tyłku parę i razy i fakt,skóra zgrubiała,ale tylko w umiejętności ukrywania uczuć ,a one dalej szalały. Mi pomogła konkretna i katorżnicza praca nad emocjami,która wciąż trwa i cholera nie widać końca. Dzisiaj to mam ochotę akurat pozostać gruboskórnym,nieczułym mułem. Taka psychopatka która nikim i niczym się nie przejmuje. Tak w ogóle, to część zły Autorze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćZŁY
Witaj gruboskórny, nieczuły mule. ;) :P Ja na chwile obecną mam dość analizowania siebie i swojej osobowości. Robiłem to przez ostatnie 6 lat... 7 był nieco już lepszy, teraz leci 8 i przestałem analizować. Teraz tylko wpadam w złość. Przez te głupie święta włączył się sentymentalizm, ale mam nadzieję, że jakoś sobie poradzę i to przeżyję. Oczywiście newralgiczne momenty jeszcze przede mną, ale już nic na to nie poradzę. Gdyby tak jeszcze znaleźć sobie spokojniejszą pracę, w której wytrwał bym do emerytury... albo wygrać w totka. :P Zamieszkał bym wówczas w górach i rozwijał swoje pasje, a przy okazji wdrożył bym mój plan. Nie spoczął bym na laurach, oj nie. Człowiek musi mieć zajęcie... inaczej zwariuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćZŁY
Hmm... Jakiś taki dziś jestem zmęczony. Ten tydzień mogę mieć wyjątkowo ciężki, zwłaszcza pod względem obciążenia psychicznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćZŁY
Tak sobie myślę, że często takie rozgrzebywanie tego co w nas tkwi jest destrukcyjne. Owszem chyba trzeba pewne rzeczy przepracować i przetrawić, ale ile się wówczas człowiek natrudzi. To jak zdrapywanie strupków, zanim rana się zabliźni. Tak jak by najpierw należało przeprowadzić wyburzenie własnego wnętrza, aby potem mogło powstać coś od nowa, cegiełka po cegiełce. Mozolna praca... Przy okazji robiąc co 5 minut przerwę i od czasu do czasu cofając się o kilka cegieł wstecz. Kłopot w tym, że fundamenty zostają, a pozostałości po poprzedniej konstrukcji walają nam się pod nogami i często potykamy się. A świat jak gdyby obserwuje to wszystko i sobie z nas kpi na każdym kroku. Jedno jest pewne, piramida z tego nie powstanie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O cholewa, jakbyś pisał o mnie. Ta od muła:). Jezus,7 lat. To ja się chyba wypisze, tym bardziej,że tak jak piszesz niby burżysz i znowu budujesz,a ciągle sie o jakieś resztki potykasz. Wygrana w totka to dobra opcja ha,ha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie analizujesz ? Da się:). Może to jest to i muszę skorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćZŁY
Takie analizowanie jest strasznie męczące i ostatecznie owszem coś tam daje, ale tak cholernie męczy, że człowiek zaczyna wariować. Dlatego znalazłem sobie pasję, aby nie siedzieć non stop w domu i nie myśleć za wiele. To podstawa, znaleźć coś co pozwoli, a nawet zmusi do wyjścia z domu i zajmie umysł, lub po prostu odwróci jego uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie boisz się,że to i tak w końcu wylezie? Bo ja mam takie doświadczenia właśnie. Ale jestem niesamowicie zmęczona:). Ech, może to święta...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćZŁY
Czasami wyłazi... zwłaszcza teraz, gdy moja pasja jest uziemiona, gdy idą święta, gdy są jej urodziny, gdy coś wytrąci mnie z i tak już zachwianej równowagi. Takich chwil jest całkiem sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że burzenie jest destrukcyjne ale budowanie jest już piękne. Nie możesz tylko rozgrzebywac tego w nieskończoność. Przemyśleć, przeżyć i już. Daj sobie na tą pracę jakiś czas w tygodniu ale nie roztrzasaj bo się zgubisz. Życzę powodzenia. A ta pasja to super pomysł i proponuję trochę wyjść do ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O Pani Koziorożec to tak jak ja. Silna osobowość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaki masz znak zodiaku gościu zły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obstawiam trygon wodny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę, że to bedzie trygon ziemi lub powietrza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćZŁY
gość dziś Pewnych rzeczy nie da się zaplanować. Pasja czasami zbliża mnie do ludzi, ale im więcej o nich wiem tym dalej mi do nich... Znak zodiaku? A jakie to ma znaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×