Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak byłem młodszy to byłem spokojny a kiedy jestem starszy, chcę szaleć

Polecane posty

Gość gość

To chyba odwrotnie niż większość ludzi. Pamiętam, że kiedyś przeszkadzało mi, że rówieśnicy są niepoważni a teraz przeszkadza mi, że są zbyt poważni. Ktoś też ma tak jak ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś odwrotnie proporcjonalny w stosunku do ludzkości ogólnej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja tak mialem niedawno i kiedyś też byłem spokojny i poważny, ale szybko przeszło, to dobry znak bo stajesz się pewniejszy siebie i bardziej zadowolony z życia, przestajesz się przejmować opinią innych, dojrzewasz, ile masz lat? Ja 31

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez tak miałem długo, do 25r.ż. potem byl wypadek, sfiksowałem i zrobił mi sie w glowie obrot o 180 stopni. Przez nastepne 3 lata sobie pozwalalem. Teraz pierwszy raz od 3 lat znowu zaczynam wchodzic w swoje "buty" i czuje sie z tym byciem "grzecznym" i powaznym lepiej ;) Moze potrzebujesz tego, bo nie miales wczesniej, w tamtym wieku jak inni? zeby sie "wyszalec", ja tak mialem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 33 lata, tez mysle, ze wlasnie potrzebuje sie wyszalec a wczesniej nie mialem odwagi. A co Ci sie stalo w wyniku wypadku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 31 lat: A teraz jestes znow spokojny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Złamałem biodro; tylko chłopaki używajcie gumek. Wyszalejcie sie, bo jak tego nie zrobicie to za wami bedzie sie ciaglo. Serio, mowie wam, taki mi psycholozka kiedys powiedziala, ze 3 lata temu (mialem 25), ze jestem na etapie 18 latka, bo wczesniej nie przeszedlem pewnego rtapu "jak trzeba", inaczej: nie wyszalalem sie. OD tamtej pory, jak to zrobilem, teraz moge iśc dalej. Jestem dojrzalszy, doswiadczony. Nikt za Ciebie nie dojrzeje, ani nie doswiadczy, takze tych negatywow z zycia, ktore czegos muszą nauczyć, jak dadzą Ci kopa po dupsku jak mnie. Nie ma tak ze sie pewnych rzeczy nie zaluje, ja np. zaluje pewnych rzeczy ktorych mimo wszystko bym nie powtorzyl a doswiadczyc pewnych rzeczy wolalbym w inny sposob, ale to juz przeszlosc a przeszlosci sie nie cofnie. Ale chcialbym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwna ta psycholożka. Nie każdy ma potrzebę wyszumienia się w młodości. Inni też mają różne choroby, kompleksy, które uniemożliwiają prowadzenie dobrego życia towarzyskiego w młodości. Więc takie rady psycholożek, można sobie wsadzić między bajki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie w tym rzecz, ze ja sie zamknalem i bardzo dlugo do ludzi nie wychodzilem, tylko szkola a potem dom i tak to wygladalo, takze na studiach stronilem od ludzi, cieszenia sie zyciem, itd. Z seksem tez tak bylo, ze do 25r.ż. bylem prawikiem. Twierdzila ze to tez jest przyczyną to ze sobie nie "pozwolilem" wczesniej. Nie poczulem sie lepiej gdy sie poddalem jej radom, wlasciwie to tego zaluje. ALe to nie ma znaczenia. I tak juz poznalem w tym zyciu, doswiadczylem wszystkiego co moglem, od tamtej pory to samo zlo, dlatego przerwalelm te sesje i kontakt z nią bo zle sie czulem w jej towarzystwie i sluchajac jej rad. Ona oczywiscie powie, ze to ja sam zdecydowalem,tak, tylko dlaczego wczesniej tak bardzo tego nie chcialem?? Nie udalo mi sie znalezc milosci, bezpieczenstwa, szczescia, tylko ryzyko, strach, brutalnosc i caly syf tego swiata...dzisiaj rzygam na przeszlosc i nie moge sobie darowac tego co robilem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Człowiek się zamyka w sobie, przez doświadczenia, skłonności do introwertyzmu, wysoka wrażliwość. Jak samemu się czegoś nie odczuwa, potrzeb itp, to znaczy, ze się tego akurat nie potrzebuje w tej chwili i koniec. A ta psycholożka powinna zrozumieć, ze każdy jest inny i nie każdy ma potrzebę akurat w młodości na szaleństwa. Taki z niej psycholog, jak ze mnie ksiądz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy czlowiek to maszyna, badź niewolnik... ma szumiec w takim wieku, a nie innym , bo to normalne, pozniej ma zalozyc rodzine w tym wieku , a nie innym,bo taka jest norma, potem ma cos tam zrobic , bo juz ma ten wiek, bo juz czas... bo tak kazdy robi i ma to wszystko ulozone wedlug wykresu i jeszcze ma ważyć proporcjonalnie do wzrostu i nie jesc glutenu by byc fit i jeszcze musi sie ubrac tak jak każdy, bo jest taka moda.. Otóż kazdy ma jedno zycie i powinien je przezyc tak jak mu wygodnie, tak zeby byc szczesliwym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×