Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Teściowa wykorzystuje mojego męża!

Polecane posty

Gość gość

Teściowa ma jeszcze dwóch synów którzy mieszkają z nią ale oba mają dwie lewe ręce do pracy. My z mężem mamy malutkie dziecko, mieszkamy w domu który jeszcze do końca wykończony nie jest ale mąż stara się sam powoli wszystko robić jak tylko znajdzie czas. A teściowa czasem głupio dogaduje: A to przydało by się płytki u nich położyć, a to malowanie. A to drzewo jest do porąbania - może jakbyś miał czas to pomógł byś nam? No i czasem mąż jezdzi i pomaga. Nikt u nich w domu nie ma prawa jazdy więc jak teściowa musi coś załatwić w mieście to mąż ją musi zawieźć. Rozumiem pomóc rodzinie - są takie sytuacje, że trzeba. Ale ja mam wrażenie, że to jest takie wykorzystywanie bo oni dobrze wiedzą, że mój mąż nie potrafi im odmówić. Sami mamy swoje życie, remonty w domu i nam jakoś nikt nie pomaga musimy radzić sobie sami. Już teściowa wpadła na genialny pomysł, że trzeba wyłożyć wejście do domu kostką brukową no i oczywiście mój mąż ma to wykonać jak tylko zrobi się cieplej. Mój mąż jest pracowity a tamte dwa lenie jak skończą pracę to siedzą z piwskami przed tv a mój ma jeździć i odwalać za nich robotę tak jakby nie miał własnego domu! Mam tego dość ale nie chcę się z nią kłócić, co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wykorzystuje, bo daje się wykorzystywać... przecież teściowa mówi że "jakby mógł" i "jeśli ma czas", więc skoro mąż uznaje że swój czas może przeznaczyć nie dla ciebie, dziecka czy pracę przy własnym domu, tylko dla mamusi, to on za to odpowiada. Miałam podobną sytuację, w domu rodzinnym została najmłodsza siostra, na statusie "wiecznego dziecka", obowiązków tyle co kot napłakał, o rachunkach nie miała pojęcia, obiad jej się sam w magiczny sposób pojawiał na stole, lodówka zapełniała, jeszcze rodzice jej dofinansowywali regularnie a to lepsze buty, a to nowy laptop... pracowała tylko dorywczo i właściwie na własne potrzeby, bez oporów zostawiając pracę jeśli uznała ją za mało komfortową. Moi rodzice często prosili o pomoc- rozumiem pomoc męża, bo nieraz są jakieś cięższe fizycznie prace, a oni, mimo że pracują, mają już problem np. ze skoszeniem trawy, o remontach nie mówiąc. Ale ja byłam wiecznie proszona też o załatwianie masy spraw organizacyjno- papierkowych, wszelkie skierowania, zaświadczenia, rozliczenia z podatków, kompletowanie dokumentów, sprawdzanie godzin, dojazdów... ok, rozumiem że trzeba czasem pomóc, że mają problem z obsługą komputera i internetu, ale mieli w domu młodą, zdrową dziewczynę, która na dodatek z nosem w internecie albo przy telefonie siedziała większość czasu. W końcu odpuściłam sobie jak urodziłam dziecko- jak mama kiedyś, jak byłam wyjątkowo zmęczona, zadzwoniła z kolejnym pytaniem, zapytałam czy Kasia nie może tego ogarnąć- i usłyszałam że "Kasię to tyle trzeba prosić, bo Kasia ze wszystkiego robi łaskę". Powiedziałam że mam dziecko na głowie i ogarnę jak będę miała wolną chwilę, bo dochodzi wieczór a ja obiadu jeszcze nie jadłam. A siostrę przy okazji opierniczyłam. I... okazało się, że się da! Że też potrafi i jej korona z głowy nie spadnie... i coś się zmieniło, do rodziców dotarło że można wymagać od wszystkich domowników zaangażowania, że młoda już jest dorosła, do niej- że trzeba brać odpowiedzialność za rodziców w pewnym stopniu skoro zdecydowała się z nimi mieszkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko u nas była podoba sytuacja. Wkurzyłam się pewnego dnia i powiedziałam mężowi że to mi się nie podoba, powiedziałam teściowej że ma jeszcze inne dzieci i tak nie może być. Dzisiaj jestem znienawidzona przez teściów bo stracili darmowa pomoc. Tesć jest tak na mnie zły że jak widzimy się 2razy do roku to nie rozmawiamy że sobą nawet. Trzeba umieć powiedzieć NIE!! To jest typ co wykorzystuje ludzi. Tesciowie maja dwóch synów jeszcze ale tamci też zobaczyli że ich tylko wykorzystują do pracy, a tak żeby zadzwonić i zapytać się co u nas to już nie tylko jak coś chcą. Teraz mamy spokój święty. Jedynie Święta będą dla mnie stresujące bo będę musiała siedzieć z nimi przy jednym stole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze jak pozyczyli pieniądze i nie oddawali jak zadzwoniłam do teścia żeby oddali to mówił do mnie,, co chciała,, , ,, dziewczyno nie mam pieniędzy,, itp. Ubolewam że mąż niestety nie umie odmówić jak Twoj mąż, ale po długich rozmowach z nim w końcu umie odmówić delikatnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się nie chcesz kłócić, to chlip sobie dalej w kąciku. Nie da się mieć ciastka i go zjeść. Powiedziałabym teściowej w oczy, że jej syn ma własne obowiązki i własną rodzinę a doba ma tylko 24 godziny i przeciez to bracia powinni się za to zabrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale macie zrytae berety, wpierdzielacie się w coś co was nie dotyczy bezpośrednio. Wasi męzowie jeśli mają problem to powinni ze swoją rodziną załatwić sami i nie ma tłumaczeni że mężuś nie umie odmówić.Nie odmawia z prostego prostego powodu,kocha i szanuje swoich rodziców i nie patrzy na dwóch cuchnących leni braci tylko stara się pomóc,a przed żoną udaje buntownika.Udaje bo robicie facetom w domu jazdy,gdyby to wasi rodzice potrzebowali takiej pomocy to zięć nie miałby głosu a żona z radością by go wysyłała. Taka prawda,okrutna o której nawet nie chcecie myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
j A kto powiedział że będziesz musiała? to rodzice męza,może iśc sam w odwiedziny,ty masz swoich rodziców.Nie musisz mu towarzyszyć,nikt z tego powodu nie będzie płakał.Przymuszony pacierz...........Panu Bogu niemiły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wy k****y jeebnietęte to ich synowie czy wy tez odpuścicie swoje góówniaki jak będą miały nałożnice do roochania???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×