Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Faworyzowanie tzw.pierworodnego wnusia przez babcię.Znacie to przykre zjawisko?

Polecane posty

Gość gość

Moja teściowa mimo wielokrotnych aluzji i próśb mię przestaje będąc w odwiedzinach u mojego dziecka, stale wspominać o swoim pupilu. On wszystko najlepiej umie, najlepiej robi. A jest po prostu tak z mojej perspektywy rozpieszczonym dzieckiem z ogromnymi problemami w kontaktach z innymi. Tak, jestem zazdrosna. Moje dziecko też kiedyś bedxie. Babce nie zamyka się buziaka temat tamtego chłopca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice i teściowie maja jednego wnuka i to mojego synka Wiec nie ma problemu xD i pewnie tak zostanie bo mąż to jedynak a ja mam brata...o czym za chwile. Geberalnie znam temat z własnej skory bo moj brat był faworyzowany przez babcie. Zawsze był najlepszy wg niej, dostawał więcej kasy często po kryjomu, słodyczy ,uwagi, troski bo był synkiem jej synka a ja córka swojej mamy, która była znienawidzona przez teściowa xP taki miała wzorzec i tak nas odbierała. Ja jak byłam mała bardzo byłam zazdrosna o to ze babcia mnie nie lubi bez powodu i ze moj brat ma co chce a ja zawsze mniej lub wcale. Tyle ze w dorosłym życiu teraz moj brat przez to poczucie ze jemu się należy wszystko i ze nie musiał o nic się starać bo babcia go broniła teraz jest nieudacznikiem, który wpadł w kłopoty z narkotykami. Nie wyprowadził się z domu bo mial pod nos wszystko a ja wyjechałam z domu na studia i obecnie mam dwa mieszkania w wawie, synka i super męża. Nie cieszę się z jego porażki ale chce ukazać Ci kontrast tego co było do tego co jest. Wiec nie bądź zazdrosna, bo może Twój syn poprzez to ze jest mniej faworyzowany i pieszczony będzie bardziej samodzielny i zaradny kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znam. Rodzice męża mają w d... Wszystkie wnuki a mają tylko od nas i innych mieć nie Beda. A moi rodzice mają totalnego p*****lca na punkcie wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam temat niestety. Mam dwoje dzieci. 5latka i prawie roczniaka. To jedyne wnuki tesciowej. Męża siostra jest starą panną. Od początku starszy jest traktowany jak ósmy cud świata. Najładniejszy, najmądrzejszy, najgrzeczniejszy, wg babci wszystko mu wolno, rządzi dziadkami jak chce, gdyby jej zrobił kupę na głowę, to by piala z zachwytu, jaka ładna. Z naszym młodszym synkiem nie mają żadnych relacji. Jak przyjeżdżają, to spojrza na niego, ale nie wezmą na ręce, nie pobawia się, bo starszy wg nich mógłby być zazdrosny. Od razu idą do pokoju bawić się z 5latkiem. Na mikołaja kupili starszemu bardzo drogi prezent, mały nie dostał od nich nawet przysłowiowej grzechotki. Prezent dali kilka dni przed mikolajem mówiąc, ze u nich zostawil. Starszy sie pytal mnie, czy mikolaj nie zna jego brata, ze o nim zapomnial. Gdy dzwonią, to pytają jak się starszy czuje, ewentualnie tatuś- ich syn. Młodszy jakby nie istniał. Wszelkie przypominanie, że mają dwóch wnuków nic nie daje. Starszy synek od początku jest bardzo przyjaźnie nastawiony do brata, staramy się ich traktować sprawiedliwie. Jak widzisz, nawet z jednych rodziców dzieci mogą być traktowane bardzo różnie. Przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość i wy na to pozwalacie??? Krzywdzicie oboje dzieci. Starszy będzie myślał, że wszystko mu się należy i będzie tego oczekiwał od całego świata. Niczego się nie nauczy. Będzie przyzwyczajony do tego, że od zawsze dostaje i tyle. Nie będzie wkładał pracy w to co robi, nie będzie się angazowal. No patologia. Wiesz, że dzieci mogą się nigdy nie dogadać? Wiesz co będzie czuło młodsze dziecko? Zawsze za mało się stara, za mało od siebie daje, jego poczucie wartości będzie zachowiane. Z resztą do kogo ja to pisze. Powinni Cię zgłosić do opieki społecznej i odebrać wam prawa rodzicielskie. Rodzice roku. Gratulacje kurfa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam ósmioletnią corkę i trzyletniego synka. Moja babcia, a prababcia moich dzieci zawsze lepiej traktowała chłopcow. Tera jest tak samo. Od mojej corki wymaga, a synkowi pozwala na wszystko. Nieraz bylam świadkiem, że maly coś nabroił, uderzył albo kopnął ją bądź kogos z otoczenia (walczę z tym okladaniem wszystkich dookoła i ze wszystkich sił probuje wyplenić takie zachowanie u niego), ja karciłam go, a moja babcia na to "daj mu spokoj, nic sie nie stało, mały jest jeszcze". I drę o to z nią koty bo nie pozwolę by nauczył się wymuszac swoje zachcianki bijąc innych, kocham go bardzo, ale łobuz z niego straszny i ktoś musi trzymać go twardą ręką bo wejdzie nam na głowę i nawet jeśli moje zakazy mu nie pasują to jedno moje spojrzenie w jego kierunku powoduje, że się chłopak uspokaja. A babcia probuje to podburzać, a ze i ona i ja mamy silne charaktery to non stop są konflikty. Gdyby mlody byl dziewczynką pewnie dostalby od niej po lapach, a ze jest chlopcem to w jej mniemaniu wolno mu wiecej. Dobrze, ze nie musze narazie pracowac i moge wychowywac go tak jak uwazam to za sluszne bo gdybym poszla do pracy i zostawila go pod jej opieką to z pewnoscią bylby juz rozpuszczony jak dziadowski bicz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacofanie jak w Indii u tej twojej babci. Trzymaj sie swojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys pisalam na kafe pewna dziewczyna, ktora wlasnie rozpieszczali chyba dziadkowie, a jej brata ignorowali. Gdy przyjezdzali dawali jej czekolade, a jej bratu nic. Ale oni z bratem trzymali sztame i dzielili sie czekoladą po polowie . Moze wytlumacz synkowi, ze jak cos dostanie od dziadków to żeby sie z braciszkiem podzielił bo jemu jest przykro. To nauczy starszaka dzielic sie tym co ma, a jak dziadkowie zobaczą, ze starszy dzieli sie z mlodszym to moze to utrze im nosa. A druga sprawa, ze ja nie pozwolilabym na takie zachowanie. Albo prezenty dostaja obaj albo zaden, albo dziadkowie bawią sie z obydwoma chlopcami albo z zadnym. Burzycie dobre relacje pomiedzy dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mojs teściowa dostaje pie/rdo/łac gdy w rodzinie pojawia się niemowlę. Ma 7 wnuków,od nas trójkę. Mamy najmłodsze 5tyg. Starsze ma w d***e. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa faworyzuje wnuka najmłodszego bo jest od najwspanialszej na świecie córeczki ;) także niekoniecznie pierwszy wnusio najważniejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa kocha wszystkie wnuki, a ma ich 6, chociaż raz jej się wymsknęło że najbardziej kocha moją najstarszą córkę. Moi rodzice mają tylko wnuki ode mnie póki co i wszystkich kochają tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Moja teściowa tez ma postawę "nie będę się spotykać z dwoma wnukami na raz bo starszy będzie zazdrosny" to powiedziałam jej ze w ten sposób robią z niego rozpueszczonego jedynka a dziecko powinno wiedzieć że nie jest jedyne i wokół są inne dzieci, kuzyni którzy też zasługują na miłość. Po minie widziałam ze patrzy na mnie jak na idiotke i nadal uważa że wszystko jest ok. Był czas ze nie miała wyjścia i chcąc zobaczyć mego syna musiała przyjechać z tamtym wnukiem bo na wakacjach go trochę bawiła. I przez te kilka spotkań ani razu nie wzięła mojego na ręce ani nic bo tamten będzie zazdrosny! I wiecie co? Mój synek roczny to zapamiętał i zrazil się do babki do tego stopnia ze od tej pory nigdy z nią nie chce zostać sam na sam ani nawet się z nią bawić przy nas. A ona szuka teraz winnych i wpiera mi ze to przez to ze jeżdżę do moich rodziców czasem i na tydzień! A co, nie wolno mi bo babunia będzie psioczyc? Niedoczekanie. Tamten wnuk nie lubi dzieci i mówi do nich takie słowa jak: "niech ono już ida" albo od progu wola: "ja z nimi nie chce! Nie chcę! !" Albo "a mój kolega jest fajniejszy. Nie lubię Oli!!" (Kuzynki) i babunia w ogóle mu nie zwraca uwagi bo "inaczej on zamknie się w sobie i nie powie nam co go gryzie " - ja prdl! Jutro się z nimi widzimy bo chcieli zrobić spotkanie przedwigilijne bo nas nie będzie i juz mi się rzygać chce jak o tym pomyślę ze ten gnojek będzie się tak zachowywał. Teściowa będzie przed moim mężem grała zainteresowanie naszym synem a jak męża nie ma to wygląda to inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prawda zburzonych relacji w ten sposób z dziećmi nie da się odbudować już nigdy, sama mam brata widzę jak matka go traktuje a jak mnie, z tym że ja zawsze musiałam być samodzielna bo wiedziałam że jak sama czegoś nie zdobędę to nikt mi nie da a brat był rozpieszczany i chroniony przez matkę, do dzisiaj na mnie donosi matce jest zazdrosny w sumie nie wiem o co o to że jestem starsza, rywalizuje ze mną o względy matki na każdym kroku chociaż sam również sobie dobrze radzi tylko że ja zawsze sama zdobywałam a mam wrażenie że on trochę się ślizgał po plecach innych chociaż dobrze sobie radzi w życiu, a z drugiej strony mam kolejny przykład jak moje rodzeństwo cioteczne a dzieci syna babci - im nic nigdy nie powiedziała bo bała się ciotki, ich szanowała i stawiała za przykład na każdym kroku oni zawsze byli najlepsi najgrzeczniejsi i najlepiej wychowani, nas traktowano jak nieudaczników bo jej córka też była dla niej czymś gorszym z kolei moja babcia w czasie wojny była jawnie dyskryminowana przez swoich rodziców skończyła podstawówkę i jako nastolatka musiała iść do ciężkiej, fizycznej pracy by pomóc rodzinie w biedzie a na jej brata chuchano i dmuchano i pozwolono mu się uczyć on zresztą wyjechał później do ameryki i tam założył rodzinę ale o tyle dobrze się zachował że potem jej przysyłał pieniądze jak już była starsza i schorowana, przykre że nieświadomie robimy kobietom w rodzinie drugie Indie i dyskryminujemy jej z pokolenia na pokolenia, na szczęście ludzie są coraz bardziej świadomi ale zanim to się zmieni minie kilkanaście pokoleń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9: 50 nie miej skrupułów to jest problem teściowej a nie twojego dziecka, jeśli się postawisz będziesz miała obrazę na całego bo babsko nie jest świadome swojego zachowania, takie sytuacje szkodzą samym dzieciom i zaburzają lub całkowicie niszczą relację między nimi, teściową powinna swój problem przepracować u psychologa bo jak ona tego nie zrobi sama to ten problem będą powielały dzieci na własnych dzieciach i wnukach albo same kiedyś trafią na kozetkę u psychologa bo wiesz z takimi przekonaniami że wszystko się należy dziecko potem pójdzie w świat i będzie krzywdziło innych ludzi a ostatecznie samego siebie bo w pewnym momencie życie na fałszywych przekonaniach zawali się z hukiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do mojej wypowiedzi z 9: 53 - moje relacje z bratem obecenie są bardzo złe on jest zazdrosny o wszystko tak że próbuje mnie deprecjonować przed dalszą rodziną przy każdej okazji a oni nie wiedza w tym problemu a gdy zaczynam się z nim kłócić to wszyscy do mnie uciszają a nie jego i to ja wychodzę na osobę konfliktową a nie on (wszystko robi w białych rękawiczkach), relacji z rodzeństwem ciotecznym nie ma mimo porób nawiązania oni mają wdrukowane że są kimś lepszym mój brat oczywiście ma z nimi lepsze relacje ale to kwestia wkupowania i podlizywania się im bo oni nigdy nikomu sami z siebie nie pomogli no chyba że mieli z tego korzyści finansowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu znów Autorka. Zgadzam się z Wami. Mój brat tez był zawsze chroniony choć on akurat jest młodszy. Ja więcej osiągnęłam bo raz ze chciałam a dwa ze ode mnie wymagano większej samodzielności..brat jest bez matury i nie chce ze mną gadać bo chyba ma mnie za wielką uczoną a ja raptem mam studia a nie jakieś profesury czy nawet doktorat. Ale on przebywa w innym środowisku i dla niego wykształceni to frajerzy. Moim zdaniem to ze on jest taki to jest wina rodziców bo nie wymagali od.niego. A konkretnie ojciec nie wymagał. A na synow ojcowie mają duży wpływ..zazwyczaj. Co do teściowej to ona zawsze miała takie coś ze faworyzuje jedna osobę. Najpierw faworyzowala mojego męża bo starszy od brata a potem wnuka innego bo nasz jest młodszy . Zawsze podkreslala tez ze jej drugi syn to wpadka a ona chciała jedynaka. Pewnie drugi wnuk tez jest jej nie w smak. To tłumaczy fakt ze on zawsze bardziej kocha to pierwsze dziecko. Chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas tez jest coś takiego. Ciekawe co będzie z moimi rodzicami jak urodzi się wnuk od drugiej siostry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam temat. dla mojej babki najlepszy jest pierwszy wnuk i inni wnukowie. Piramida wzgledow wyglada tak: 1. pierworodny wnusio 2. wnuki plci meskiej mieszkajace blisko niej 3. wnuki plci meskiej od CÓREK 4. wnuki plci meskiej od synow 5. wnuczka od corki 6. wnuczki od synow i to jest bardzo widoczne kto jest u dolu tej drabiny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u tesciowej jest takL 1. pierwowordny wnusio (straszny jest z zachowania) 2. Wnusio nr 2 3. wnuczka ostatnia w hierarchii bo jest dziewcynką!! skandal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w szoku ze to kobiety tak traktuja kobiety. Chyba starsze pokolenie musi niestety wymrzec by to sie zmienilo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie teściowa jsxcze nie ma wnuków ,dopiero ma się urodzić moje dziecko, to teściowej już się nie podoba bo dziewczynka i złe imię bo nie takie jak ona by chciała, przestała prawie interesować jak wyszło że ma być dziewczynka , ma się jeszcze później urodzić dziecko jej bratanka chłopiec to nim się interesuje i wszystko przeżywa , dziwne że dorosła kobieta a tak się zachowuje przykre to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie teściowa jeszcze nie ma wnuków ,dopiero ma się urodzić moje dziecko, to teściowej już się nie podoba bo dziewczynka i złe imię bo nie takie jak ona by chciała, przestała prawie interesować jak wyszło że ma być dziewczynka , ma się jeszcze później urodzić dziecko jej bratanka chłopiec to nim się interesuje i wszystko przeżywa , dziwne że dorosła kobieta a tak się zachowuje przykre to jest .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie teściowa od początku mówiła ze wolalaby wnuki i dobrze że ma. Ze nie chciała córek i nie ma. I synowe traktuje sredniawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musicie z tym walczyć. Powiedzcie dziecku przed wizytą u babci, że to rodziców się słucha. Bo rodzice wychowują itp. Może to pomoże. Babki podwazaja wasz autorytet u dziecka. Jak ma was traktować jak matkę, ojca jak on was nie uważa za autorytet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice mają czworo wnucząt wszystkich traktują jednakowo. Ta sama kasa, prezenty w jednakowych cenach. Zabierają dzieci na wakacje do swojego domku letniskowego. Moje jeszcze małe bo ponad rok ale mimo to kochają jednakowo. U moich rodziców wiek wnuczat to 13 a rok czasu dwóch chłopców i dwie dziewczynki więc też dzieciaki ze sobą siedzą i się bawia. Syn siostry mimo, że 13 lat bardzo lubi swoją kuzynkę moja corcie roczna i chętnie się z nią bawi i opiekuje. Moja teściowa ma 10 wnucząt wiek to 22 a rok czasu. Wszystkich też bardzo kocha. Nigdy nie odczułam żeby inaczej traktowała moje dziecko. Była u córki na mikołaja przyniosła skromny prezent ale miło było. Inaczej traktuje wnuka 22 lata bo już go nie przytula i nie bierze na kolano ale wnuczki 6, rok a nawet chłopców 8 lat to przytula, bawi się z nimi, drażni. To zależy od ludzi. Współczuję takich dziadków co faworyzują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:55 jesteś pewna że wypowiadasz się pod tym tematem o którym myślisz? Bo nikt tu nie pisze o podważaniu autorytetu rodzica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja myśle że dziadkowie któzy dyskryminują nie są tego świadomi a powielają schematy ze swoich rodzin i oni sami byli dyskryminowani albo wręcz noszeni na rękach i niestety te schematy są powielane z pokolenia na pokolenia mój schemat hierarchi wnuków u babci: 1. wnuk od syna 2. wnuczka od syna 3. drugi wnuk od syna 3. wnuk od córki 4. wnuczka (ja ) od córki akurat byłam na najniższym szczeblu hierarchii i najbardziej odczułam, nawet inny wujek zwracał mojej babci uwagę że, że ma 5 wnuków a nie 3 :( poza tym udawała dobrą i ciepłą babcię dla nich przy tym hojną, dla nas była zimna i zdystansowana, nam można było przylać dla nich był szacunek, przez jej zachowanie już jako dziecko bardzo się do niej zraziłam i wręcz nie lubiłam jej jak umarła nie płakałam po niej, moja siostra cioteczna płakała ale nie doznała od niej tego co ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najbardziej jest w tym przykre że to inne kobiety doświadczające dyskryminacji w swojej rodzinie później robiły to samo a przecież musiało je to boleć musiały wiedzieć że to jest złe, moja babcia jako dziecko zmuszona na ciężkiej, fizycznej pracy podczas wojny by rodzina miała co jeść a jej rodzony brat przeznaczony był do nauki mu dosłownie w domu nic nie wolno było robić a potem ta kobieta dyskryminuje wnuki od córki na rzecz wnuków od syna, chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×