Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rosse95

pracodawca usiłuje wrobić mnie w dyscyplinarkę na moim chorobowym

Polecane posty

Gość rosse95

Zacznę od tego że we wrześniu rozpoczęłam pracę z Urzędu Pracy to była praca dofinansowana z projektu "refundacja kosztów zatrudnienia dla osób młodych do 30 roku życia" ktora mowi ze pracadawca zobowiazany jest zatrudnic mnie na rok czasu z czego przez rok ma dofinansowanie za mnie oraz dostaje pieniadze za zatrudnienie mnie i jeszcze przez drugi rok tez jest zobowiazany mnie zatrudnić.. Praca sama w sobie była lekka i przyjemna polegała na sprzedaży butów oraz ubrań sportowych w galerii. W sklepie nie było dużego ruchu, bo ta galeria była mała w małym mieście i nie przyciągała takich tłumów jak inne większe galerie, ale klienci byli bardzo uprzejmi... lubiłam tą pracę i miałam bardzo dobry kontakt z klientami. Niestety atmosfera w pracy była nieprzyjemna ze względu na koleżankę z którą współpracowalam :( już od samego początku była na mnie strasznie cięta, samo jej spojrzenie mówiło samo za siebie patrzyła się na mnie przez cały czas złowrogo tak jakbym jej coś złego zrobiła , nie chciała ze mną w ogóle rozmawiać co było dla mnie bardzo dziwne bo chciałam się z nią zaprzyjaźnić zeby milej sie pracowało i zawsze byłam dla niej bardzo miła a ona wiecznie była zła nigdy się nie uśmiechała i ciągle wzdychała że jest strasznie zmęczona i że jej sie nie chce w tej pracy siedzieć, chociaż nie miala powodow do bycia zmeczoną bo nie robiła nic bo przez większość czasu przesiadywała na telefonie w magazynie a ja w tym czasie obsługiwałam klientów. ona tylko Dawała mi rozkazy bo czuła się rządzicielką czula sie tak jakby była szefową w tym sklepie... ale zależało mi na tej pracy to robiłam wszystko co chciała ... sprzątałam wszystko po sto razy i to codziennie gdy nie było klientów, podchodzilam do kazdego klienta , nauczyłam się o każdej rzeczy na pamięć zeby umiec ją zareklamować klientowi znalam parametry kazdego buta oraz kazdej jednej rzeczy a ona sama nie znala nic gdyz musiala czytac wszystko z metek nie potrafila nic powiedziec od siebie z glowy wszystko czytała i mimo tego wszystkiego to ona i tak byla wiecznie niezadowolona bo to taki wampir energetyczny :( ktoremu nigdy nic nie pasuje i chce cie za wszelką cene psychicznie wykonczyć mialam wrazenie ze od samego poczatku traktowala mnie jako konkurencje i chciala sie mnie za wszelka cene pozbyć... Co do szefostwa to ich wiecznie nie było, ciężko mi było cokolwiek o nich stwierdzić bo tak jakby unikali kontaktu ze mną .. nie widzieli nigdy jak pracuje ani nigdy ze mną nie pracowali... mieli oni swoj drugi sklep rowniez odziezowo-obuwniczy tylko ze w calkiem innym miescie i w nim praktycznie caly czas spedzali gdyz tam pracowali ... a o wszystkim dowiadywali sie przez komunikator gg oraz telefonicznie od tej kolezanki ktora nie wiadomo z jakich przyczyn zionęła do mnie jadem i nienawiścią... Jestem święcie przekonana że wtedy gdy ja miałam dzień wolny od pracy to ona cały czas nadawała na mnie jakieś kłamstwa do szefostwa.. jak raz wpadli na 5 minut to nawet mi nie odpowiedzieli na zwykłe dzień dobry rozmawiali tylko z tą Agnieszką a ona jest tak dwulicowa że przy nich udawała miłą i idealną pracownice , jak szefostwa nie bylo to siedziala caly czas na telefonie i nie obchodzili ją klienci a przy szefostwie latała za kazdym klientem jak oszalala zeby popisac sie przed nimi jakim to ona jest swietnym pracownikiem... robi juz tam dlugo to ma wzgledy u szefow jest z nimi na Ty i mam podejrzenia ze to jest jeszcze jej rodzina gdyz szefostwo spotyka sie nieraz z nią i jej rodzicami poza praca w jej domu ona tez nieraz byla u szefostwa w domu i maja wspolne imprezy pewnie rodzinne i te kontakty wydaja mi sie bardzo bliskie, jestem wrecz pewna ze ona z szefostwem ma pokrewienstwo rodzinne... W tym miesiącu dzieją sie straszne rzeczy wszystko zaczęło sie od tego ze sie rozchorowalam a cierpie na chorobe przewlekłą ... nie mogłam z tego względu przyjsc do pracy bo mialam wysoka goraczke, wymioty i straszne zawroty głowy i zaraz przed praca postanowilam poinformowac telefonicznie o tym szefa ze bardzo bym chciala przyjsc do pracy ale nie dam rady bo musze isc do lekarza on powiedzial to dobrze kuruj sie i bylo po rozmowie.. poszlam do lekarza on zapisal mi tabletki i dal mi zwolnienie lekarskie l4 na prawie dwa tygodnie i chcialam poinformowac szefa telefonicznie ze dlugo mnie nie bedzie ale on celowo nie odbieral ode mnie telefonow wiec postanowilam mu napisac to sms-em ... i zaraz na kolejny dzien moja mama bo sama nie dalam rady pojechala mu wreczyc moje zwolniwnie lekarskie l4 osobiscie do rak wlasnych, wzial je ... Przychodze po zwolnieniu lekarskim do pracy i po mojej pracy przyjeżdza szef i zarzuca mi ze udawalam chorobe co bylo nie prawda bo mam potwierdzenie zwolnienie lekarskie l4 i mam potwierdzenie ze szpitala ze lecze sie na przewlekla chorobe juz od dziecka... pozniej probowal mi wmowic ze go nie poinformowalam o tym ze jestem chora co tez jest nieprawda gdyz dzwonilam przed praca do niego mam potwierdzenie oraz mam tez wiadomosc sms w ktorym pisze o tym do niego ... i na tej podstawie powiedzial mi ze niestety musi wreczyc mi wypowiedzenie umowy dnia 16 grudnia 2017 roku.. byla to umowa za wypiwiedzeniem bez podania przyczyny z dwutygodniowym okresem wypowiedzenia do 30 grudnia .. bylo to wszystko w magazynie na osobnosci podpisalam to nie mialam innego wyjscia.. gdy to podpisalam powiedzial mi ze przysluguje mi teraz urlop przez te dwa tygodnie w ktorym mam wypowiedzenie, zebym absolutni do pracy nie probowala przychodzic... jak przyjechalam do domu to wydawalo mi sie to dziwne urlop jaki urlop?? ja robie niecale 3 miesiace i mam miec dwa tygodnie urlopu az do konca wypowiedzenia umowy przeciez to jest niezgodne z prawem tym bardziej ze to wszystko bylo na osobnosci gadanie na gebe i nic nie podpisywalam zadnego wniosku ze biore urlop ktory mi nawet nie przysluguje... ale juz domyslilam sie wtedy o co mu chodzi ze chodzilo o to zeby mnie wrobic on chcial juz wtedy wrobic mnie w dyscyplinarke mial nadzieje ze nie przyjde do pracy i na tej podstawie zwolni mnie dyscyplinarnie i zaprzeczy wszystkiemu ze dal mi jakikolwiek urlop ... a zrobil tak dlatego ze jest oszustem i manipulantem wiedzial ze jesli rozwiaze umowe ze mna za wypowiedzeniem bez podania przyczyny zwolnienia bedzie musial oddawac pieniadze wraz z odsetkami do urzedu pracy bo tak jest napisane w regulaminie projektu z refundacji osob mlodych do 30 roku zycia i nie bedzie juz mogl brac sobie darmowych pracownikow z urzedu pracy z tej wlasnie refundacji wiec wszystko mial zaplanowane cala intryge zeby mnie wrobic w cos czego nie zrobilam by moc czerpac dalej kase z refundacji bo na tym glownie sie utrzymuje co trzy miesiace zwalnia pracownikow dyscyplinarnie bo tak tylko moze inaczej by zostal wywalony z projektu i mialby straszne konsekwencje i bierze kolejnych i kolejne refundacje i tak kreci sie jego biznes. . przejrzalam go na wylot i wiedzialam juz z kim mam doczynienia ze strasznym klamca, oszustem i manipulantem i ze jego pracownica jest taka bo dzialaja razem w zmowie... po tym wszystkim choroba jeszcze bardziej mi nawrocila bo strasznie to przezylam bylam zalamana nie wiedzialam ze gdzies moga byc tak strasznie podli ludzie... ze za kase byliby w stanie zrobic wszystko... i w niedziele poinformowalam go juz wiadomoscia sms ze moj stan zdrowia sie pogorszyl i ze nie bedzie mnie w poniedzialek bo ide do lekarza. nie odpisal nic w poniedzialek rano postanowilam zadzwonic do tego oszusta i cala rozmowe nagrywac odebral i opowiedzialam ze jestem chora jego reakcja byla zaskakujaca zatkalo go nie wiedzial co powiedziec i wygadal sie jak to przeciez ty jestes na urlopie teraz nie probuj mi nawet zaolnienia lekarskiego dawac bo ja nie chce go widziec... i wszystko mam udokumentowane nagraniem telefonicznym ! pozniej wiedzial ze juz nic nie jest w stanie zrobic gdy wyslalam mu mmsem e-mailem oraz droga pocztowa swoje zwolnienie lekarskie l4 do samego konca wypowiedzenia umowy . wiec cwaniak postanowil obrac inna taktyke i zaczal do mnie pisac smsy cytuje "anuluje ci to wypowiedzenie i zapomnijmy o sprawie tylko wroc do firmy" mam te smsy jako dowody w sadzie ... ja nie odpisywalam na to bo wiedzialam ze to kolejna intryga i ze jak poszlabym po chorobowym do pracy to podrzucil by mi cos i probowal mnie wrobic o jakas kradziez jestem tego pewna... nie odpowiadalam mu na te wiadomosci... i nie odbieralam telefonow od niego a dzwonil setki razy... wczoraj przyszla mi poczta to jest dnia 20 grudnia na moim chorobowym dyscyplinarka umowa bez wypowiedzenia az mnie zamurowalo bo 16 mialam umowe z wypowiedzeniem wiec to jest chore co ten czlowiek wymysli!? w dyscyplinarce zarzucil mi same brednie i klamstwa miedzy innymi ze nie dbalam o mienie i dobro pracodawcy, ze nie poinformowalam go o chorobie mam na wszystko dowody , ze nie znalam asortymentu oferowanego klientom , ze nie nosilam okularow pomimo duzej wady wzroku az mi sie smiac zachcialo z tego bo zawsze bylam w okularach a moja wada wzroku jest minimalna i ze niesumiennie i niestarannie wykonywalam swoje obowiazki co za brednie . wszystko jest klamstwem ktore sobie wymyslic nie mial do czego sie doczepic to nastulal takich glupot ... ktorych nawet nie chce mi sie komentowac.. wkladalam w ta prace cale swoje serce robilam co tylko chcieli , wszystko jak trzeba nawet jak trzeba bylo zostawalam po pracy znalam kazdy produkt na pamiec a on mi takie brednie dowod na to ze za kase jest wstanie zrobic wszystko i jest wstanie posunac sie do klamstw.. wnosze sprawe do sadu pracy , konsultowalam sie juz z prawnikiem pomoze mi we wszystkim. .... czy uwazacie ze mam szanse to wygrac? bardzo sie boje :/myslicie ze moze pozniej sie mscic o to na mnie? boje sie ze nawet jesli to wygram to pozniej bedzie chcial mi cos zrobic bo to czlowiek niezrownowarzony psychicznie :( pomocy powiedzcie jak widzicie ta sprawe? czy to jest pewna wygrana skoro mam twarde dowody? czy pracownik jest wstanie wygrac z pracodawca? czy te argumenty jego na mnie sa pod dyscyplinarke? i czy moze sobie tak nagle gdy 16 grudnia dal umowe za wypowiedzeniem bez zarzucenia mi winy dawac kilka dni pozniej i to na moim zwolnieniu lekarskim dyscyplinarke 20 grudnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A można krócej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mozna ; p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dotarłem do połowy. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cooliberek
po co opisujesz te glupoty jakie napisalaś to idzie w dwóch zdaniach napisać a nie powieść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JPRD nie chce mi się tego czytać makabra :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeczytałem 5 linijek i odpuściłem wynurzenia 12-latki. zupełnie niestrawne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja przeczytalam calosc. Daja za to jakies nagrody? :D Ale odnosnie pytan na koncu to nie wiem :( Zycze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Elaborat biblijnych proporcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro byłaś u prawnika i powiedział, że pomoże to szansa jest a czy wygrasz to trudno wyrokowac. Co do zemsty to nie sądzę żeby miał się mscic. Teraz tak ma prawdę nie masz wyjścia, średnio masz wybór co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za podła świnia z tego pracodawcy! trzymaj się mała i nie poddawaj się trzeba walczyć o swoje, nie można odpuszczać :) współczuje Ci Kochana ze musialas tak cierpiec ja bym juz dawno sobie tą pracę odpuscila. wierze ze wszystko Ci sie uda wyjasnic skoro masz dowody na niego a on nie ma nic na Ciebie. Sprawa jest jak dla mnie wygrana, Powodzenia Sonia :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosse95
ludzie przecież nikt was nie zmusza do tego żeby to czytać więc wasze komentarze typu "nie chce mi sie tego czytac masakra , po co tak duzo piszesz, zdechnij "są zbędne . rozpisalam sie tak poniewaz chcialam przekazac wszystkie szczegoly w tej sprawie a w sądzie są one bardzo ważne nie mozna pominąć żadnego faktu... Sonia dziekuje za wsparcie chociaż Ty jedna dalas mi troche wiary w to ze mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja przeczytałem wszystko i nawet dodałem temat do ulubionych... fajnie, że wszystko tu tak opisałaś bo masz już gotowy szablon (opis sytuacji) który możesz przedłożyć przed sądem na piśmie P.S też woógle nierozumiem tych komentarzy: że za długie i tak dalej... to tylko świadczy o ich poziomie intelektualnym i o ujemnym IQ... ja do Ciebie teraz odpisuje z telefonu (nie smartfona) starego typu marki maxcom mm237 mimo że ciężko mi się z niego pisze, ale chcę Ci coś doradzić mimo wszystko... była nie tak dawno głośna sprawa pracodawcy co obciął palce pracownikowi za to że ten straszył go PiP~em , zakopał go żywcem ze wspólnikiem, jakimś cudem ten pracownik przeżył, a najgorsze w tym wszystkim, że dla ów pracodawcy zapadł skandalicznie niski wyrok bodaj 10 albo 12 lat więzienia tylko ~ SKANDAL (są artykuły o tym w necie). Piszę Ci o tym żeby Cię przestrzec czy warto... możesz przecież zgłosić go anonimowo do PiP~U i opisać im te jego praktyki dokładnie w taki sam sposób jaki Nam tu przedstawiłaś... ZASTANÓW SIĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosse95
pshemo84 dziekuje Ci bardzo za wstawienie sie za moja osoba to mile z Twojej strony :) fajnie ze sa gdzies jeszcze tacy ludzie... :) wiesz co ja jestem niestety zmuszona wniesc tą sprawe do sądu pracy chociaz naprawde nie mam ochoty tego robic ale skoro wystawil mi dyscyplinarke to musze sie jakos bronic bo to jest jakies nieporozumienie, pozniej ciezko mi bedzie gdziekolwiek prace znalezc :( jak sie od tego nie odwolam to ktory inny pracodawca mi pozniej uwierzy w to ze to byl oszust i ze cala ta umowa oraz swiadectwo są falszywe :/ nie bede miec juz wtedy nic na swoje usprawiedliwienie i dlatego musze juz teraz sie bronic :( boje sie konsekwencji czy sie nie bedzie mscil na mnie ale tez nie moge sobie pozwolic na to zeby miec przez caly czas do konca zycia zniszczone swiadectwo pracy i przez to problemy ze znalezieniem pracy :( Panstwowa inspekcja pracy tez by sie tam przydala ale najpierw musi byc to rozwiazane sadowo a pozniej sie pomysli nad pipem bo on ma tam duzo wykroczen ktore sa niezgodne z prawem... wiec mysle ze bylby wtedy juz calkiem uziemiony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosse95
pshemo84 oo rany a to co napisales o tym pracodawcy to jest straszne do czego jest wstanie posunac sie czlowiek :// nawet nie slyszalam wczesniej o tej sprawie musze o tym poczytac :/ i to jest polskie prawo ze tacy przestepcy po 10 latach wyjda na wolnosc i beda od nowa zatrudniac nowe osoby :( straszne to jest :/ nawet nie chce o tym myslec jak ten czlowiek musial cierpiec gdy umieral w takim bolu :( jeszcze bardziej sie teraz boje ze jemu tez cos moze odbic trzeba byc czujnym na kazdym kroku :( ale tez trzeba walczyc o swoje , najwyzej powien prokuratorowi zeby to uwzglednil ze ja boje sie tego czlowieka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie obraź się ale Twoja ostatnia wypowiedź odrobinę mi zalatuje infantylizmem z Twojej strony tak jakbyś niewiedziała na jakim świecie żyjesz i do czego są zdolni ludzie... słyszałaś o jednostce 731, o zbrodniach UPA, o torturach NKWD, a to tylko wierzchołek góry lodowej... etc. etc. etc. OBUDŹ SIĘ DZIECKO ! nie żyjemy w raju... od zalania dziejów, woógle ten świat i prawa natury nim rządzące z punktu widzenia prawdziwego czystego humanizmu są bardzo okrutne, świat zwierząt etc. życie to nie bajka ale ciągła walka a wręcz wojna w każdym wymiarze naszego życia, temat rzeka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z dyscyplinarka masz rację że warto powalczyc bo po co sie takie cos ma za tobą ciągnąć. ale nie zgadzam sie do konca z tobą bo wcale tego nie musisz nigdzie pisac o ile twój nowy pracodawca nie zażąda referencji. na rozmowie tez mozesz powiedziec ze tak dzialal i zasiegalas opinii prawnika itd... itd... ludzie sa naprawde różni i w zależności czy ktos cie zechce zatrudnić czy nie to prace dostaniesz lub nie. tyle w temacie. mam znajomego którego z roboty kilkakrotnie wywalili a zawsze jakaś nowa robote łapie. jak masz nerwy i checi to walcz w sadzie ale tutaj nikt ci nie powie jak bedzie i jaki wyrok zapadnie w tej sprawie przeciez. moja kolezanke szef zwolnil bo czesto brala zwolnienia bo ma chorowite dziecko. nie byla to dyscyplinarka a ona nie miała nikogo do pomocy przy dziecku a dziecko chorowite bardzo. maz lepiej zarabia poza tym zwykle matki przeciez w chorobie sie potomstwem opiekuja a u nich te choroby, szpitale itd... no niestety, nie każdy jest ludzki bo to nie o empatię chodzi tylko jak powiedziałas sama o biznes i pieniądze. jemu się nie opłaca ciebie trzymac na tym stanowisku i tyle. podobnie jak moja kolezanke której wiecej nie bylo niz byla w pracy. przykre wiem ale niestety prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze zrobiłaś. Az jestem mocno ciekawa co wyjdzie. Moze ktos utrze mu w koncu giluna. Pisz co dalej z tego wychodzi,bede obserwowac Twój temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosse95
ok bede wszystkich na bierząco informowac co w zwiazku z tą sytuacją.. po swietach mam zamiar isc do radcy prawnego bo wczesniej sie niestety nie udalo bo akurat go nie bylo :/ ale trafilam na naprawde milego darmowego prawnika ktory powiedzial ze podejmie sie napisania tego calego protokolu razem ze mna i mi we wszystkim pomoze .. nawet mozna starac sie o to zeby miec tez darmowego prawnika z urzedu na rozprawie sadowej tylko trzeba pismo o to wniesc a w tym moze pomoc mi darmowy radca prawny wiec jestem dobrej mysli ze uda sie tą sytuacje wyjaśnić.. ludzie prosze was nie bojcie sie sadow bo warto probowac walczyc o swoje i nie dac sie wykorzystywac , rozprawy sadowe rowniez sa darmowe chyba ze pracodawca przegra ze mna ta sprawe to on wtedy ma obowiazek poniesc wszystkie koszty sadowe ... wiec pracownik w takiej sytuacji nic nie traci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajecie się nabrać tej od prowokacji z trzema kropkami, ona zawsze taki elaborat pisze i zakancza zdanie "..." Ona chyba zarabia na tej pisaninie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosse95
co ty bredzisz ? ja na niczym nie zarabiam, nie oszukuje . naprawde mam teraz taki powazny problem i przysiegam ze jest to prawdziwa sytuacja z mojego zycia wiec sie nie osmieszaj nawet.. co do kropek to po prostu mam taki styl pisania widocznie mnie z kims innym pomyliles.. albo robisz nedzna prowokacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie pomyliłam Cie z nikim innym, wlasnie masz taki styl pisania i łatwo Cie zdemaskować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym, tyle ciekawych szczególików wcisnęłas w te historyjkę, ze az bije po oczach, ze to prowokacja-skąd niby wiesz ze facet zwalnia pracownika co trzy mce? Bo chce tylko ciagnąć kase z urzędu? To po co tan podjęłas prace? No i szkoda, ze masz nas za takich idiotów, wielu pracownikow nawet gdy ma mocne postawy do zwolnieniu dyscyplinarnego, nie robi tego, bo w sadzie pracy łatwo przegra. No i - skoro ob ciagle bierze pracownika z urzędu, bo ma hajs za to - czyli on co 3 mce zwalnia każdego dyscyplinarnie, a urząd wciąż mu podsyła nowych pracownikow??:D hahaha podszkolić sie troch musisz Z tymi prowokacjami. No i skąd wiesz, s ta Agnieszka spędza z nim i z rodzicami swoimi czas poza praca??? Ale nawaliłas szitu, az dziwne ze ktos Cie wziął poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosse95
dobrze to zyj sobie w bledzie.. mam teraz wazniejsze sprawy na glowie niz przejmowanie sie internetowymi fejkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosse95
to nie jest prowokacja lecz niestety prawdziwe zdarzenia .. tez bym sama w to nie uwierzyla gdybym tego na wlasnej skorze nie przezyla :( gdy zaczynalam tam prace to nic nie wiedzialam o tej firmie myslalam ze sa tam uczciwi ludzie, a o tych dyscyplinarkach tam opowiedzieli mi moi znajomi oraz druga dziewczyna ktora robila tam tylko na pol etatu wiec to nie sa sytuacje wyssane z palca ... wlasnie z jednego urzedu widocznie go przejrzali bo ja musze jezdzic daleko z przesiadkami do pracy i dlatego pewnie musial szukac ludzi oddalonych o tyle km... mozesz mi nie wierzyc jak nie chcesz mnie to nie obchodzi nie chce mi sie tobie nic udawadniac bo jestes nedznym prowokatorem ... ci co powinni o tym wiedziec to znaja wszystkie szczegoly tej sprawy i tak opisalam to malo drastycznie bo tam byl jeszcze mobbing, wysmiewanie oraz inne sprawy... nie zalezy mi na tym zebys ty mi wierzyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, zgadzam się, że dobrze robisz z sądami pracy. Musisz to wybronić, bo z dyscyplinarką na koncie to lekko może nie być w przyszłości. Ale chce powiedzieć jeszcze jedno! Nie podejmuje się pracy z pośredniaka, zwłaszcza u prywaciarza typu "zakład wielobranżowy Jan Iksiński" a nawet jeśli cię skierują i musisz taką pracę podjąć, to szukaj natychmiast nowej! Wiem jak oni działają - dają skierowania do byle jakich firm, aby tylko wykazać się skutecznością w zwalczaniu bezrobocia, a przeważnie są to firmy co ledwo zipią, zespół jest do wymiany, zaległości wobec klientów (bo wobec skarbówki muszą być na czysto, więc odbijają to sobie na kontrahentach...) żadnych nieprawidłowości nie można zgłosić do PUP, bo odsyłają cię do inspekcji, a szef jest tak obyty z inspekcjami, że wie jak ją przechytrzyć i nie udowodni mu naruszenia prawa. Wiem co sama przeszłam z takimi pracami refundowanymi i to w mieście 200-tysięcznym. Jak firma jest solidna to nie szuka pracowników w PUP za pół darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie przejmuj się tą sunią z 10:14/10:52, też często jestem na tym forum i kojarzę taką osobę ktora do wszystkich się przyp*****la, że pisze prowokacje i go kojarzy :D taka paranoja co zrobisz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pamiętaj tylko o jednym Terminy! Jak przegapisz, a masz naprawdę niedużo czasu na każdy ruch, to nic ci nie pomoże. Musisz działać od razu, a nie bawić się w wypisywanie elaboratów na forach, bo dzień po terminie i zostaniesz z dyscyplinarką i żaden sąd nie będzie ci mógł pomóc. Od 1 stycznia 2017 roku pracownik ma 21 dni na odwołanie od wypowiedzenia umowy o pracę do sądu pracy. Tylko 21 dni! Kiedyś było siedem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam podobne doświadczenia jak w poście powyżej. urząd pracy to przecież jakiś żart jest. ja nawet chodziłam na te ich różne kursy i szkolenia i musiałam brać te ich propozycje bo mi na ubezpieczeniu przecież zależało ale to że to ładnie wygląda z zewnątrz nie znaczy że taka jest prawda. często byłam zatrudniana na siła tworzone stanowiska a potem zwalniana bo coś tam. prace często ponizej kwalifikacji ale to jest jeszcze do przeżycia gdyby nie to, że w takich pracach nawet mimo szczerych chęci utrzymac się nie da. pomysl jakie bylo moje zdziwienie gdy po tygodniu od zwolnienia kolejne ogłoszenie o zatrudnieniu wisialo w UP na tablicy. oni tam sa od statystyk nie od pomocy w zatrudnieniu. raz miałam taka sytuację że dostalam propozycje pracy w miejscu bardzo oddalonym od siebie. nie mam auta. w pracy miałam byc na 6ta rano. nie bylo ode mnie takiego połączenia. na taksowki bym zbankrutowała. pani w urzedzie powiedziała ze jej to nie interesuje bo w ich zakresie jest mi prace znalezc a w moim pracować. warunek ten został przez nich spelniony wiec napisala ze odrzucilam oferte. parodia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:30 To chyba mnie odpisujesz. Należałam w latach 2015-2016 z przerwami do urzędu na Szymanowskiego, kto z mojego miasta ten wie co to za urząd. Zarejestrowałam się po przeprowadzce z innego miasta w województwie, gdzie w jednej firmie siedziałam kilka lat, wiec nie wydaje mi sie żebym byla złym pracownikiem. I tak. Pierwsza rejestracja - skierowanie na pracę refundowaną jak autorka, dział przetargów, szefowa wprowadziła miesięcznie normę żeby złożyć 25 ofert przetargowych. Firma wprawdzie 3 osoby na krzyż i nie miała takiego doświadczenia żeby startować w przetargach, więc kazała mi wysyłać tak czy siak oferty, bo nas rozliczała z wykonania "planu". Jak nas obiektywnie odrzucili z przetargu, bo nie spełniała firma wymagań, to odejmowała nam ten przetarg ze zrealizowanych+naganę nam wpisywała do akt. Kto pracował w przetargach ten wie że albo spełniasz warunki od a do z,albo cię odrzucają -ale szefowa nie rozumiała. Wiec mnie wywaliła po miesiącu za nierealizowanie planu,gdzie umowa byla na 2 lata. Druga rejestracja - praca refundowana, kobieta każe mi przychodzić do pracy w trakcie tego okresu między ustaleniami z urzędem a podpisaniem umowy,czyli na czarno -chodziłam, ale kasy za te dni nie zobaczyłam i zwolniłam się natychmiast jak dostałam umowę hehehehe. Trzeci pracodawca z urzędu zaproponował mi to samo (chodzenie ma czarno do dnia podpisania umowy) -nie zgodziłam sie tym razem, więc wypominał mi to cały czas, ze "nie chciałam przyjść pomóc" hehehe ... poza tym koszmarnie się tam pracowało, bo nadgodziny, docinki, teksty zahaczające o molestowanie ,a moją bezpośrednią przełożoną była osoba związana z szefem i mnie mobbingowała. Na co nie można bylo sie szefowi poskarżyć, bo to jego panienka,więc napisałam skargę do urzędu pracy. Oczywiście po tej skardze wywalił mnie na zbity pysk. Mnie juz na tej robocie nie zależało,ale chciałam, żeby mu wstrzymać dotację, nawet powiadomiłam inspekcje -i tu uwaga INSPEKCJA wydała zalecenia pokontrolne i nałożyła grzywny. myślałam, ze urząd pracy tez mu się dobierze do d**y, ale urząd zignorował moja skargę!! i dalej przyznaje temu panu stażystów i pracowników!!!! A ze mną skończyło się tak, ze znalazłam sobie inną pracę bez pomocy urzędu. Polecam każdemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×