jedyne moje zalety to, że jestem ładna, dobra, spokojna, empatyczna

cierpliwa, wrażliwa, chętna na założenie rodziny ale potem same wady, nie umiem odnależć sie w pracy, na ogól konczy się tak, że jestem "dręczona" przez inne kobiety, bo nie plotkuję, bo jestem spokojna małomówna i atmosfera robi sie nie do zniesienia więc odchodzę - bardzo przejmuję się porażkami - jestem mało asertywna - przejmuje się wieloma rzeczami, czasem nie mam dystansu do siebie -mam skłonności do smutku, bycia zestresowaną ale jak jestem sama ze sobą i nie muszę się socjalizowac to jest fajnie, jak jeszcze mam do tego jedna bliską osobę to jestem szczęśliwa - w zasadzie głównym moim źródłem nieszcześcia jest konieczność bycia w społeczeństwie, nie umiem się odnaleźć, robi mi się przykro gdy ktoś mnie obgaduje, chcę uciec z takich sytuacji i środowisk Czy mam szansę na założenie rodziny?

tez tak mam i nie umiem sie odnalezc :/ ludzie sa dziwni

eh, a w tych czasach nie mogę sie zamknąć w domu, a tak bardzo chcę, tylko tam czuję się dobrze... możemy byc koleżankami jak chcesz :D

Smutne, że ludzie chcą się tak zamykać. Moim marzeniem zawsze było podróżowanie, szkoda, że nie mam na to środków:( Świat jest taki ciekawy, a w domu to ludzie umierają:)

świat nie jest przyjazny dla wrażliwych ludzi :(

Lubie wychodzić, ale nie do miejsc typu praca. Tam zawsze trafiałam na złosliwych ludzi. Nie wiem, może jestem dla nich łatwą ofiarą, bo jestem mało asertywna i wolę być kącie niż w centrum wydarzeń. Nie lubię tej całej hierarchii gdzie dzieli sie lduzi na lepszych i gorszych. Spokojni ludzie nie mają życia. Trzeba sie angażowac, trzeba plotkować, spowiadac sie ze swojego życia a jak nie to cię odrzucą i co zabawne nie dadza ci spokoju, będziesz obiektem zartów. a wycieczki? Fajna sprawa.

Jak dla mnie super :)

To miło.

Nie wiem dlaczego, ale nawet na rozmowach kwalifikacyjnych prawie zawsze pracodawcy szukają samych towarzyskich, wygadanych ludzi. Gdzie miejsce dla innych, to niesprawiedliwe :(

Wszyscy muszą "pracować nad sobą" czyli zmieniać swoją osobowość, ale nie zrobisz z mnicha gwiazdy rocka.

Nie wiem czy ucieczka w rodzinę w Twoim przypadku to dobry pomysl. Pomysł o kochającym mezczyznie który mógłby się raczej toba opiekować. A dzieci to poważne wyzwanie i to dziecko jeśli stanie się zawistne i nie wychowane to ono dopiero będzie u miało dac ci w kość ze serce pięknie ci jak upadła porcelana. Jestem podobnym człowiekiem do Ciebie. Jestem zaradny i o nic nikogo nie proszę. Ale liczylem ze w związku będę miał w kobiecie wsparcie, ze pomoże mi robić to co kocham, ze będziemy umieli razem cos sobie organizować. Niestety nie ma dobrze...

Po co ma zmieniać ? jest ok , każdy ma jakieś wady i zalety , ideałów nie ma . Tu lista zalet jest znacznie wyższa niż wad

Nie wiem czy ucieczka w rodzinę w Twoim przypadku to dobry pomysl. Pomysł o kochającym mezczyznie który mógłby się raczej toba opiekować. A dzieci to poważne wyzwanie i to dziecko jeśli stanie się zawistne i nie wychowane to ono dopiero będzie u miało dac ci w kość ze serce pięknie ci jak upadła porcelana. Jestem podobnym człowiekiem do Ciebie. Jestem zaradny i o nic nikogo nie proszę. Ale liczylem ze w związku będę miał w kobiecie wsparcie, ze pomoże mi robić to co kocham, ze będziemy umieli razem cos sobie organizować. Niestety nie ma dobrze...

Trzeba w sobie znaleźć wewnętrzną siłę. Ja także cierpię na pewien rodzaj fobii społecznej, ale nigdy nie byłem zdiagnozowany. Ciężko mi było poznawać nowych ludzi i zawsze wolałem być na uboczu. Z wiekiem i w obliczu wyzwań jakie stawia życie, udało mi się wiele z tego zwalczyć. Już nie mam stresu w sytuacjach, które dawniej go powodowały. Pozostała mi pustka w głowie i nadal nie jestem duszą towarzystwa. Czasami też muszę się "łamać", żeby coś zrobić, bo tego nie lubię, np: wydzwanianie do klientów. Mniej rozmowny facet chyba nie jest tak w towarzystwie piętnowany. Co mogę doradzić..mi zawsze pomaga uśmiech i pozytywne nastawienie. Trzeba takie cechy wyrobić w sobie.

To prawda, jak się nie jest typem narzucającej się plotkary o wiejskiej /małomiasteczkowej mentalności, do tego najlepiej lubującej się w wyjściach na dymka (u mnie w robocie większość pali), to jest się na uboczu. Ja w robocie nie mam nikogo z kim mogłabym pogadać, jestem totalną outsiderką. Był czas że byłam niemalże mobbingowana przez kierowniczkę-prostaczkę, ale na szczęście ja zmieniłam dział i ku jeszcze większej uciesze ona w końcu zrezygnowała z roboty, także nie muszę widzieć na co dzień jej parszywej wrednej facjaty.

Jak dla mnie jesteś ideałem na żonę.

Dla faceta o tradycyjnych pogladach bedziesz swietnym materialem na zone. Tylko uwazaj zebys na psychola jakiegos nie trafila, despote, dominatora, bo Cie zniszczy.

13:46 Psychole, dominatorzy itp. są także obecni w tych bardziej liberalnych i nowoczesnych związkach. To nie ma nic wspólnego ze światopoglądem.

Gość 13.39 - dokładnie

autorko zostań moją żoną ~ jestem taki sam jak Ty słonko :)

ha ha napisałem to nieczytając wcześniej komentarzy :D

Kruca bomba taka dziewczyna nie istneje :( to musi być prowo :(

o kruca fix toż to ja siem taka zrobiłam :(