Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy mieliście coś takiego? Co robić?

Polecane posty

Gość gość
Nie ma jak fantazje :P haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćbaba
wiadomo,prawdziwa przyjażń to podstawa ,z namiętnością ciężki temat ,to nie całkiem zalezy od woli i chcenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzasadniczy
Tak, lepiej zejdźmy na ziemię bo odfruniemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćbaba
fantazje? że niby miłośc nie istnieje? rzadko ,to fakt,większośc uprawia różne interesy i nazywa to miłością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat nie miałam miłości na myśli ale mniejsza. Oczywiście ze istnieje. Poprawnie rozumiana rzadko ale się zdarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzasadniczy
Również w to wierzę, choć nie wiem czy w życiu coś takiego widziałem. W sumie to byłby jedyny prawdziwy sens życia, bo przecież nie pieniądz, żarcie, gadżety itd. Owszem te ostatnie nie przeczę są potrzebne, ale sensu w tym nie upatruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzasadzniczy
"Akurat nie miałam miłości na myśli ale mniejsza. Oczywiście ze istnieje. Poprawnie rozumiana rzadko ale się zdarza." Ale jednak powątpiewasz. Nie znasz osobiście człowieka, a powątpiewasz, na podstawie literek widzianych na ekranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Wam z perspektywy takiej dziewczyny. Dla mnie seks to pewna deklaracja. Też byłam w takiej sytuacji. Bardzo żałuję, że nie poczekałam i nie usłyszałam tego słownie od drugiej strony. Bo w ten sposób można powiedzieć, że dostał wszystko prawie bez wysiłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:38 Rozwiniesz bo chyba nie wiem o co ci chodzi w tym momencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I powiem Wam, że to jest cholernie przykre, bo chciałoby się dla drugiego człowieka jak najlepiej, a on tego nie docenia.Ja nigdy nie spotykała bym się ani nie dała mi grama nadziei osobie, której wiedziałabym, że nie zaiskrzy. Takie sprawy wie się od razu. A tak zapytam. Myślicie, że jak coś takiego się usłyszy to jest prawdopodobieństwo, że sytuacja się jeszcze odwróci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, myślicie, że można coś zrobić w takiej sytuacji? I nie chodzi tu o jakieś płaszczenie przed kimś kto nas nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że albo iskrzy od początku i iskra później ewentualnie albo znika albo się przeradza w płomień miłości tak metaforycznie, albo nie iskrzy i w tym drugim przypadku to marne szanse że coś się zmieni. Z własnego doświadczenia- z pierwszym chłopakiem w życiu mi niebardzo iskrzylo ale pomyślałam nie będę taka księżniczką bo w sumie to fajny jest i trzeba dać mu szansę i nawet byłam "zakochana", potem to się i tak posypało bo coś mi od początku podświadomie w nim nie pasowało do końca. Nigdy go tak na prawde nie podziwialam, nie czulam sie przy nim kobieco. Potem jak poznalam kolejnego i sie prawdziwie na maxa zakochalam to zrozumialam, ze to pierwsze "zakochanie" pomyliłam z przywiązaniem, przyjaźnią, sympatią, trochę litościa żeby kogoś nie zranić odejściem i strachem przed samotnoscia, bo ja już taaaka stara byłam (25 lat eh co to za starość) i w dodatku zakompleksiona i byłam pewna że nikogo już nie znajdę, że taki facet jaki by mnie pociągal na 100% nie zwróci na mnie uwagi. Na szczęście dla mnie i dla mojego pierwszego chłopaka rozstałam się z nim, zranilam go tym bardzo niestety ale i mi jest teraz lepiej i jemu- ma od dawna dziewczynę która jest zapatrzona w niego jak w obrazek, zakochana prawdziwie, są szczęśliwi. Wiec reasumując- jeśli nie jesteśmy czegoś od początku pewni, nie ma tego podrywu serca I autentycznej fascynacji- to nie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie sprawy od razu się wie czy iskrzy czy też nie, wątpliwości = nie iskrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×