Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutnamewa

Kolejne święta u boku faceta, który nie jest tym wymarzonym...

Polecane posty

Gość smutnamewa

Niby wszystko mam, materialnie niczego mi nie brakuje, mamy razem dziecko. To był mój pierwszy poważny związek i trudno mi sobie wyobrazić życie z kimś innym, a jednocześnie wiem, że zamknęłam sobie być może drogę do wielkiej miłości :( Mój mąż jest dla mnie dobry, ale nie ma łatwego charakteru i niestety okazał się chorowity, co też w pewien sposób nas ogranicza. Kolejne święta spędzę na zastanawianiu się, co straciłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie smutaj się, może jeszcze wszystko przed tobą. Skoro nie poznałaś jeszcze tego, w którym zadurzyłabyś się bez pamięci, to na razie niczego nie straciłaś. Może jeszcze ci los przyniesie kosmicznego kochanka, któż to wie? Musisz tylko tego chcieć i wierzyć, że kiedyś się przydarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamewa
Muszę zostać przy mężu, zresztą sama sobie w życiu nie poradzę. Smutne to wszystko :( Mój mąż to taki prosty facet, bez większego polotu . Nawet prezentów mi nie kupuje, bo brak mu wyobraźni.... po prostu finansuje te które kupuję sobie sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Niby wszystko mam, materialnie niczego mi nie brakuje, mamy razem dziecko. " "Mój mąż jest dla mnie dobry, ale nie ma łatwego charakteru i niestety okazał się chorowity, co też w pewien sposób nas ogranicza." X Jest kasa, mąż jest dla ciebie dobry tylko chorowity, dlatego kombinujesz jakby tu innego bolca złapać, ale póki co trzyma cię kasa obecnego męża. Nie mam słów :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jak "musisz", bo niemota życiowa z ciebie, to nie marudź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@ gość dziś No to jak "musisz", bo niemota życiowa z ciebie, to nie marudź. X Jasne, niech do rzuci bo chorowity i przez to pewnie trudniejszy charakter ma. A co mu kurwa przysięgała na ślubie? Zrobić z gęby dupę łatwo, lekko i przyjemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co mnie jakieś przysięganie obchodzi, jak kto głupi, to przysięga. Ja nie przysięgałam i nie zamierzam, nikt nie jest panem własnych uczuć, więc przysięganie to skrajna głupota wymyślona przez religijnych poyebów. Poza tym nigdzie nie napisała, że chce go rzucić, bo jest chorowity, tylko dlatego, że go nie kocha wielką miłością (pewnie poczucie obowiązku, przyzwyczajenie no i wygoda rzecz jasna). Naucz się czytać ze zrozumieniem prawiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czytam między wierszami, doskonale wiem o co jej chodzi. Jeśli dane komuś słowo nic dla ciebie nie znaczy to nie moja wina. Dyskusja z kimś takim nie ma sensu. Taplajcie się dalej w swoim bagnie.Żegnam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straszny scenariusz. Żyjesz z kimś kogo co najwyżej lubisz i jeszcze masz z nim dzieci. Chyba szkód życia na coś takiego. W imię czego masz z nim być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A baba marudzi, żeby sobie pomarudzić, a nie, bo chce coś zmienić. W takim wypadku mówi się "widziały gały, co brały", i idzie dalej, bo szkoda czasu na takich ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:52 obyś znalazła kogoś takiego jak ty, żeby srał na ciebie gdy się rozchorujesz albo zwyczajnie zestarzejesz... kop w dope i żegnaj gienia... jak sobie życzysz :-D ...jeszcze się w życiu zdziwisz jak można sobie wykrakać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź prawiku z********a, to ci może trochę ulży :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* z.w.a.l k.o.n.i.a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maź zapewne starszy 15 lat i kasiasty. Wyszłaś za maź dla pieniędzy to teraz nie płacz. Trzeba było kierować sie innymi priotytetami przy wyborze męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety dość często wstrzymują się obecnie ze ślubem z prostego powodu - a nuż za rogiem czeka ktoś lepszy, i nawet te co wyszły za mąż miewają wątpliwości czy dobrze zrobiły zabierajac sobie szansę na coś innego. Cos innego najczęściej jest intetpretowane jako cos lepszego, automatycznie potrafimy przypisac temu co nas nie spotkalo bajkowe zakończenie, tym samym oceniając obecną sytuacje jako słabą, niewystarczająca. A tak naprawde moze sie okazac ze obecna sytuacja jest najlepszym co moglo nas spotkac. Tylko o tym ludzie zapominaja, wola skupiac sie na tym czego nie maja. Problem jest wtedy kiedy mimo dobrych relacji, sytuacji, dobrego partnera, dobrych uczuc takie myślenie się pojawia z głupich pobudek. Związek to tez słabsze dni, nastroje, akceptacja wad, duża odpowiedzialność za drugą osobe. Zycie to nie bajka. Kto nie chce o tym myśleć zawsze wybierze bardziej zielona trawkę u sąsiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ten wymarzony to jaki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pusta jesteś, jeśli twój mąż jest dobrym człowiekiem, mimo braku "polotu", nie bije cię, nie ogranicza finansowo, SZANUJE! to powinnaś być szczęśliwa, wielka miłość to zazwyczaj erotyczna fascynacja, która się wypala, bo jest codzienność, obowiązki, kobieta brzydnie, facet ma kryzys wieku i wszystko się kończy, rzadko się zdarza, że ludzie są ze sobą do końca, jeśli wytrwają, to dlatego, że są za siebie nawzajem odpowiedzialni i to jest miłość, a nie jakieś brednie, fantazje itd. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Piszesz jak wypalona 50tka po 3 rozwodach, miłość to najważniejsza rzecz w życiu, jeśli ty ją tracisz na rzecz tego, że twój mąż nie pije, nie bije i "nie ogranicza finansowo" to współczuję, smutne masz życie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wielka miłość to zazwyczaj erotyczna fascynacja, która się wypala, x Totalnie sie nie zgadzam, to jest fascynacja umysłem, wrażliwością, osobowością drugiej osoby, pociąg fizyczny to też bardzo ważny element ale mnie w mężu najbardziej zafascynowało to, co nigdy się nie zmieni. A twarz i zadbane i wysportowane cialo to miły bonus do pięknego umysłu i serca :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×