"Drugie podejście"

Jakiś czas temu poznałem sympatyczną dziewczynę po dość krótkim czasie zaprosiłem ją na randkę jednak w delikatny sposób odmówiła jednak jak by nie było dostałem kosza... Ostatnio gdy wróciliśmy ze studiów (byliśmy po kilku piwach) sama zaoferowała wspólny spacer... Myślicie że mógł to być jakiś sygnał czy są to tylko może marzenia ? Dodam że sporadycznie przez caly czas piszemy smsy.

Według mnie nie warto się poddawać i szybko odpuszczać, będziesz żałować później. Jednak notoryczne nachodzenie kogoś i proszenie o spotkanie też może zniechęcić wybrankę.. Najlepszym wyjściem z tej sytuacji jest mieć wspólnych znajomych. Jakieś spotkania gdzie nie będziecie sami a w gronie znajomych szybciej się do niej zbliżysz i pokażesz z jak najlepszej strony. A z czasem uda się ją zaprosić na spotkanie we dwoje :)

Możesz być tylko jej rezerwowym (przypomniała sobie o Tobie jak z innym jej nie wyszlo) ale tez mogę się mylić

Mylisz się zapewne

15.31 czemu tak sadzisz? To wysoce prawdopodobne ze on jest jej opcja, jakby jej się podobał to od razu by się zgodziła na randkę

Istanieje prawdopodobieństwo ze kogoś ma lub miała tak przynajmniej to wtedy odebrałem . Teraz widujemy się tylko w weekendy co 2 tygodnie a żeby pisać to jakoś bardzo się nie pali ( odpisuje z z bardzo dużym opóźnieniem ) nie wiem co mam myśleć o tym i jak ją podejść by dowiedzieć się czy są jakieś szanse

Nie rób z siebie cipci, jak laska nie chce to nie, jej strata. Poszukaj innej.

Wszystko ma swój czas.