Niemcy co innego deklarują, a co innego robią. Tak było w III Rzeszy i tak jest

Istnieje pełna współpraca Rosji i NIemiec na polu energetyki, czego dowodem jest Nordsream 1 i Nordstream 2. Kooperacja między tymi krajami w dziedzinie handlu ropą i gazem jest bardzo zaawansowana, dąży się do tego, by to Niemcy, za odpowiednią opłatą, sprzedawały rosyjską ropę i gaz w Europie wschodniej i zachodniej. Jednocześnie, aby fakt ich ścisłej współpracy gospodarczej zakamuflować, publicznie media niemieckie deklarują brak możliwości "pojednania z Rosją", cokolwiek to oznacza. W ten sposób Niemcy chcą uśpić czujność Amerykanów, takie deklaracje mają sprawić na leaderach NATO wrażenie, że Niemcy są nadal przeciwnikami Rosjan. Niestety, nie są. Są najważniejszymi sojusznikami Rosjan (jak w 1939 r.), na co wskazują inwestycje w długotrwałą współpracę gospodarczą. Nie wyobrażam sobie sytuacji, by Niemcy, uzależnione od ropy i gazu z Rosji, mogły się Rosji czynnie przeciwstawić w przypadku konfliktu. Są to więc tylko deklaracje na pokaz, ponad sojuszem o bardzo długiej historii. Nazwisko Schroeder jest przykładem tego rozdwojenia niemieckiej jaźni, oto najważniejszy polityk Niemiec, Kanclerz Niemiec, który wielokrotnie musiał deklarować publicznie brak zaufania, a czasem wrogość w stosunku do Rosji, staje się po utracie stanowiska... świetnie opłacanym doradcą Nordstream AG. Polityka polityką, ale pieniądze są dla Niemców najważniejsze. Merkel to komunistka-reformatorka (ds. agitacji i propagandy) z krwi i kości, a kto myśli inaczej, jest w błędzie. Możliwe, że polityka PiS jest najlepszą w Europie, bo niemiec trzymany na dystans, tak nie gryzie. To pokazała nam 1000-letnia historia! Musimy trzymać się razem - a zdrajców napiętnować!