Praca w Polsce to kpina.

podejrzewam, ze firmy powyzej pewnego pułapu wiszą na garnuszku u bankierów o ile już do nich nie nalezą. dlatego dobrze ci radze. spiertalaj stamtąd w peesdu i kombinuj cos na swoim

no tak ale zysk w kapitalizmie oznacza nie tylko zysk dla komuchów z wielkich koncernów. tak gwoli ścisłości definicji. wypłata to też zysk chyba ze musisz do niej dopłacać żeby przeżyc. w takiej sytuacji definicja kapitalizmu spełniona nie jest. ewentualnie pracodawcy uważaja ze jednak nie chodzi o zysk

"oczywiscie trzeba byc gotowym na okres biedy i zaciskania pasa. w takich warunkach z kolei sam notujesz wzrost cwaniakowatości u samego siebie i takie tam. osobiście czuje wyższośc moralna nad każdym pracodawcą a ich smente nawijanie makaronu na uszy o dawaniu zatrudnień wpieraniu gospodarek leczeniu chromych i przygarniau sierot znacząco poprawia mi humor nawet w najcięzszych chwilach" To też problem ponieważ okres biedy w firmie,to problem pracodawcy.Jeżeli nie jest w stanie utrzymać się na rynku,niech zamknie interes a pieniądze pozyska ze sprzedaży terenu firmy (bo przecież coś w skład firmy na pewno wchodzi - samochody,biuro,hala produkcyjna,coś co można sprzedać) lub ze sprzedaży swojego majątku. Pracownik chodzi do pracy by mieć pieniądze.Jeśli pracodawca nie jest w stanie mu ich zapewnić,to jest po prostu nieudolnym szefem i nie nadaje się do prowadzenia interesu.Nigdy pracownik nie powinien przejmować się czy pracodawca ma kasę,czy nie.Ma mieć i tyle.

ta dyskusja nie ma sensu

WarunkiPracy dziś ogłoszenia są o wykwalifikowanych pracowników a nie leworęcznych nieudaczników z magistrem chcącym zarabiać kokosy za pierdzenie w stołek i mieć 2 miesiące urlopu i co chwile święta, cała Europa upadnie finansowo tym sposobem

piertolic europe i was wszystkich

jesteście jak zaraza wpiertolilibysta własne dzieci jakby wam za to prezesi dali sie pocałowac w dooope. jak dla mnie jesteście pokoleniem na straty

sami prezesi i wyżej to tez banda jepanych l********gów z sejfem zamiast mózgu. srać na was wszystkich. nic nie umiecie niczego nie pragniecie nie macie jaj duszy własnego zdania ani nawet ochoty zeby to mieć

"WarunkiPracy dziś ogłoszenia są o wykwalifikowanych pracowników a nie leworęcznych nieudaczników z magistrem chcącym zarabiać kokosy za pierdzenie w stołek i mieć 2 miesiące urlopu i co chwile święta, cała Europa upadnie finansowo tym sposobem" Znam osobę,która pracowała w Holandii.Ma bardzo szeroki zakres kwalifikacji,ale pracowała przy kwiatach przez okres około 2 tygodni.Zarobiła za to około 800 euro + miała zapewnione darmowy nocleg i śniadanie w pracy.A kwalifikacje tej osoby do tej pracy w ogóle nie były potrzebne. Nie powiesz mi,że koniecznie trzeba mieć kwalifikacje. Ja sam w 3 tygodnie zrobiłem kurs operatora wózków widłowych i non stop widzę ogłoszenia powyżej 9 euro na rękę za godzinę z zakwaterowaniem bez doświadczenia zawodowego.Bajdurzenie,że trzeba mieć jakieś szerokie kwalifikacje. Najważniejsze kwalifikacje w pracy za granicą to to czy jesteś pracowity i chętny.A uwierz mi że za 40 zł za godzinę,prawie każdy jest chętny.Nie za 8 zł jak w Polsce.

idźta koorfa zbudujta se jakis statek kosmiczny i wypiertalajta z tą kasa w peesdu bo juz koorfy na was patrezec nie moge

tak kooorfa beda ci płacili za to ze masz kwalifikacje. podzielą sie z toba ostatnim kawałkiem chleba a w swieta przyśla ci kartke z wyrazami miłości. zamknij kooorfo i ty ryja tempa piertolona kretynko

No,ale tak,ktoś kto nigdy nie pracował za granicą,oczywiście ma najwięcej do powiedzenia..

bedziesz kooorfa jepac ze swoimi kwalifikacjami za to ze ci pozwola przejechac bezdomnego na pasach. taką bedziesz miała kooorfa wypłate. koorfa co za jepane debile

jak takich jak wy jest wiekszosc to ja sie koorfapoddaje, jade koorfa do rotszylda go przeprosić za swoją pomyłke i poprosic zeby mnie koorfa dobił

w ostateczności dam mu sie wyjepac w dooope za te łaske bo koorfa słuchać takich pierdół nie dam rady...no nie wytrzymam tego koorfa nerwowo

'jak takich jak wy jest wiekszosc to ja sie koorfapoddaje, jade koorfa do rotszylda go przeprosić za swoją pomyłke i poprosic zeby mnie koorfa dobił" Ale weź się już uspokój.Spróbujmy normalnie porozmawiać,a nie obrzucać się wyzwiskami ...

i tak technologia i automatyzacja zastąpi większość pracowników, dodać do tego tanie chmary z indii i innych chin które za miske ryżu przejmą zdalnie prace biurowe i większość pracowników zachodu leży i kwiczy, jedynie hydraulików i innych specy trudniej zastąpić ale jest masa ukraińców na wschodzie którzy też za miske ryżu wezmą te prace więc się zjadą

ile wam płacą za nękanie mojej wrazliwości po nocach?

co ty gadasz chińczycy którzy wybudowali wielki mur tam ponoc zakazane miasto odporne na wieksze trzęsienia ziemi i serio mówisz ze bedą jepać za miche ryżu?

WarunkiPracy dziś €9 na godzine to ochłapy za które pracują tylko durni emigranci, bo lokalni wiedzą że to jest gòwno i nawet tego nie ruszają a durny emigrant się podnieca bo przelicza na PLN i myśli że zarabia kokosy zapominając że koszty lokalne jakie ma też są w € i aby żyć na jakimś poziomie powyżej szczura to te koszty nie są małe

"i tak technologia i automatyzacja zastąpi większość pracowników, dodać do tego tanie chmary z indii i innych chin które za miske ryżu przejmą zdalnie prace biurowe i większość pracowników zachodu leży i kwiczy, jedynie hydraulików i innych specy trudniej zastąpić ale jest masa ukraińców na wschodzie którzy też za miske ryżu wezmą te prace więc się zjadą" To raczej obraz Stanów Zjednoczonych za przynajmniej sto lat.A nie Europy.A po drugie..jak technologia i automatyzacja wyprze człowieka,to ludzie będą mieli łatwiej w życiu niż teraz bo i cały system ulegnie zmianie.Chyba nie myślisz że ludzie umrą z głodu,a tylko bogaci przeżyją bo będą mieli nowoczesne technologie wypierające pracownika.Buhahaha,to najśmieszniejsze co czytałem w tym roku :D

jesteś pewien że ryż nie będzie stanowił wtedy oficjalnej waluty a za jedno ziarnko da rade sie przejechac po trzech japończykach?

"WarunkiPracy dziś €9 na godzine to ochłapy za które pracują tylko durni emigranci, bo lokalni wiedzą że to jest gòwno i nawet tego nie ruszają a durny emigrant się podnieca bo przelicza na PLN i myśli że zarabia kokosy zapominając że koszty lokalne jakie ma też są w € i aby żyć na jakimś poziomie powyżej szczura to te koszty nie są małe" No pewnie że emigranci.W Polsce też Ukraińcy pracują za mniejszą stawkę niż Polacy. Co do lokalnych kosztów...Wiesz co to siła nabywcza pieniądza? Koszt życia w Niemczech jest znacznie mniejszy niż w Polsce. Jakie koszty ponosisz mając za darmo dach nad głową,prąd,gaz,wodę za darmo , dostęp do sprzętów AGD,środki piorące..To jakie koszty ponosisz? Wyżywienie jedynie i ew dojazd do pracy.Poza tym napisałem Ponad 9 euro...

większość emigrantów na zachodzie ma proste prace za ochłapy, minimalne stawki lub ciut wyżej, a na takiej kasie to bardzo skromne życie, dobra stawka w Europie to €30+ za godzine, reszta to bida z nędzą, tak samo w USA lub Kanadzie $35+ za godzine albo żyjesz jak szczur, i nawet te stawki to obecnie zaczyna być gòwno przy wzrastających cenach wszystkiego naokoło, szczególnie mieszkań, podatków i transportu, oczywiście wszystko brać na kreche to standard, ale wtedy tracisz prace i jesteś na ulicy za kilka miesięcy jak nie spłacasz. Bankierzy mają wszystkich za jaja.

Nawet przy zarobkach 9 euro / h x standardowe 22 dni w miesiącu masz około 1600 euro na rękę.Poczytaj sobie fora emigracyjne,będziesz wiedział ile kosztuje życie w Niemczech lub Holandii w skali miesiąca.Za 500 euro jesteś w stanie bez problemu przeżyć miesiąc na takich warunkach,o jakich wspomniałem.Więc zostaje ci ponad tysiąc euro które możesz odłożyć.Czyli ponad 4000 zł.I co?

to chyba czas najwyższy im zakomunikować ze nie lubicie chłopców czy jak. a za co bankierzy trzymaja babki? tak sie pytam bo widze, ze ni mam szans w merytorycznej dyskusji na temat ekonomi z uzyciem fachowych terminów takich jak "durni emigranci" "nieudacznicy" etc. po prostu chyba jestem za słaby z ekonomii to chcociaż może mi wyjasnicie za co bankierzy trzymaja laski

"większość emigrantów na zachodzie ma proste prace za ochłapy, minimalne stawki lub ciut wyżej, a na takiej kasie to bardzo skromne życie..." Tak jeśli się wybiera pracę za 8 euro na godzinę bez niczego.Wszystko sobie sam płacisz to owszem,żyjesz bardzo skromnie. Ale w tej chwili przynajmniej jeśli chodzi o Niemcy i Holandię,dużo pracodawców oferuje darmowe zakwaterowanie + te 7-8 euro za godizne.A jeśli jesteś nieudolny i przerasta cię załatwienie sobie takiej pracy,to masz agencje zatrudnienia.

WarunkiPracy dziś widać że za granicą to byłeś chyba tylko na mapie googla, nic nie ma za darmo, masz być wydajny a nie opíerdalać się jak w PL, pozatym podwyżki są minimalne z reguły, jedynie pokrywają inflacje, koniec. Chcesz być szczurem to prosze bardzo, pomijam aspekty zdrowia psychicznego mieszkania na obczyźnie. Kasa to nie wszystko.

bo w sumie jakby nie kazali nikogo trzymać za jaja i oddelegowali do działu kobiecego to bym sie zastanowił nad karierą pracownika banku

w końcu która babka nie lubi potrzymać se za jaja. to może tam też jakies fajne dooopy pracuja bo inaczej niby kto by im pozwolił sie taktrzymać. tak na logike koledzy...