Gość gość Napisano Grudzień 29, 2017 Witam serdecznie. 17 grudnia, zrobiłam 3 testy ciążowe, wszystkie wyszły pozytywnie. Był to pierwszy cykl, po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych I z moich obserwacji wynika, że przesunął się o 7-10 dni, bo zawsze w dniu owulacji odczuwalam ból jajnika, tym razem po prawej stronie. 18 grudnia udałam się do swojego lekarza, który nie widział jeszcze nic na usg i zlecił mi badanie betaHCG. Zrobiłam jeszcze we własnym zakresie kilka i wyniki są nastepujace: 18.12- 564, 20.12- 780, 22.12- 964, 27.12- 1368, 28.12-1450. 27 grudnia miałam wizytę u innego lekarza, który stwierdził że w jajniku prawym jest "cos" i z podejrzeniem ciąży pozamacicznej dał mi skierowanie do szpitala. Wczoraj, 28.12 w szpitalu miałam robione usg i konsultacje 3 lekarzy, którzy stwierdzili, że nie widzą nigdzie ciąży pozamacicznej, nie widzą w jamie macicy również pęcherzyka, w prawym jajniku znajduje się cysta z całkiem żółtym po owulacji. W sobotę 30.12 mam ponowić betę i 2. 01 przyjść na kolejną konsultację. Moje pytanie jest takie, czy możliwe że ciąża rozwija się prawidłowo, przy tak niskich wzrostach bety? Nie mam żadnych krwiawien, nie odczuwam żadnego bólu. Przyjmuje od wczoraj luteine pod język 3x1 oraz duphaston 2x1 . Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź, czy ktoś z Was miał taką sytuację, albo słyszał o takiej... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach