Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tymczasowo_anonimowy

Małżeństwo i uczucie do innego faceta który jest przyjacielem.

Polecane posty

Gość Tymczasowo_anonimowy

Witam serdecznie forumowiczów. Zwracam się do Was z prośba o uważne przeczytanie mojego posta i wyrażenie swojego zdania na temat opisanej sytuacji. Dodam, że sytuacja jest autentyczna, jednak aby nie sprzymierzać sobie ani kobiet ani mężczyzn nie napiszę na razie, którą jestem stroną. Interesują mnie bezstronne opinie obu płci. Imiona zmienione na potrzeby historii. Historia.. Jest Adam i Ania, mają dzieci, to bohaterowie tej historii. Obaj poznają inne małżeństwo Basię i Bogdana poprzez koleżeństwo obu panów. Po około 3 latach znajomości małżeństwo Basi i Bogdana zaczęło się rozpadać. Proces był dość długi i w tym czasie Basia znalazła wsparcie w słowach Adama, Bogdan w słowach Ani. Tak ułożyła się relacje. Po krótkim czasie Ania i Adam również mieli kryzys i w trakcie kłótni Ania przyznała, że zakochała się w Bogdanie krótko po tym jak się poznali. Powiedziała też że zabiła w sobie to uczucie ponieważ Bogdan była żonaty a Ona sama zamężna. Basia i Bogdan się rozeszli. W tym czasie kryzys Adama i Ani osiągnął szczytowy moment a Ania pozostała w bardzo bliskiej relacji z Bogdanem. Kryzys stracił na sile. Ania zapewniała że nie chce rozwodu, Adam również. Od momentu kiedy wszystko zaczęło wracać do starej normy między Adamem i Anią raz Ona później On zaproponowali terapię małżeńską. Terapia zaproponowana przez Anię co prawda się nie odbyła, jednak istotne jest to, że Ania wyraźnie sprzeciwiła się zaleceniu terapeutki, że musi na czas terapii zerwać kontakt z Bogdanem. Nie było o tym mowy. Terapia zaproponowana około pół roku później przez Adama też się nie odbyła, ponieważ Ania „nie chciała tam wracać” i sytuacja zaczęła się normować. Od tego momentu minęło około około 18 miesięcy. Adam wciąż widzi te same problemy, które były przed kryzysem czyli między innymi brak rozmów również o problemach, nie czuje się kochany przez Anię, milczenie Ani i jej „zamknięcie w sobie”. Dla Ani wszystko jest względnie w porządku, ma świadomość że związek z drugą osobą nigdy nie będzie idealny i uważa, że Adam się „czepia” i „ma problem”. Tym problemem jest Bogdan, ponieważ Adam prosił już dawno Anię o zerwanie tej relacji, nie rozmawianie z nim z tego względu, że była w nim zakochana a powód nie bycia z nim połowicznie zniknął ponieważ Bogdan jest sam. Ania w końcu tylko się z nim przyjaźni i oboje wspierali się w czasie kryzysów małżeńskich. W tej historii jest jeszcze dużo szczegółów, o których nie będę się rozpisywał. Istotna jest tu relacja Ani i Bogdana. Jak uważacie, czy: - Skoro Ania była zakochana w Bogdanie to może się z nim przyjaźnić ? - Czy dla dobra swojego małżeństwa Ania powinna odrzucić przyjaciela aby naprawić stosunki z mężem ? - Czy Adam słusznie ma obawy, że Bogdan może zaburzać relację Adama i Ani ? - Czy to jest problem Adama i musi sobie z tym poradzić ? Panowie i Panie, młodzi i bardziej doświadczeni, proszę o opinie, konstruktywne. Potrzebuje ich by poznać perspektywę innych osób, zweryfikować swoje zdanie o tej sytuacji lub pokazać mojej drugiej połowie, że inni myślą podobnie jak ja. Wasze opinie nie mają być twardym dowodem tylko kolejnym argumentem w walce o lepsze jutro dla nas. Dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obiektywnie można mieć znajomego w którym kiedyś się zakochało pod warunkiem że z tych uczuć została jedynie sympatia lecz to wie tylko Ania. Jeśli z kolei taka przyjaźń jest punktem zapalnym dla partnera bo boi sie tej relacji, ma powody (bo to zbyt swieza jeszcze sprawa by wierzyc ze wszystko jest dobrze) to dla dobra malzestwa Ania powinna przynajmniej na dłuższy czas zerwać znajomość. Biorąc pod uwagę ze tym pomogła by mężowi. Adam ma problem bo jest zazdrosny ale Ania nie pomaga mu raczej by go upewnic ze to on jest u niej na pierwszym miejscu. Jej zachowanie tego tak do konca nie potwierdza. Terapia wskazana, brak ochoty u Ani nie wróży zbyt dobrze tej relacji. Ma powody przez które ucieka od profesjonalnej pomocy. Oczywiście to tylko wnioski na podstawie tej wersji z której wynika ze Adam jest ofiarą, ale jak tam jest naprawdę to wiedza oni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tymczasowo_anonimowy
Dziękuję. Cierpliwie czekam na kolejne odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogmatwana sytuacja. Często takie przyjaźnie kończą się w ten sposób. Moje zdanie: Ania nie odejdzie od Adama bo widocznie czegoś się boi, może nowego? Jedynie Adam może zakończyć te chora sytuację. Bardzo prawdopodobne ze ona wciąż kocha tego drugiego a z mężem jest z rozsądku. Na miejscu Adama ucielabym wszelkie stosunki z tym przyjacielem. To nie wróży nic dobrego. Bogdan powinien również odciąć się od nich i zacząć nowe życie. A jesli kocha Anie to niech o nią zawalczy. Albo w jedna albo w drugą. Ania sama jest sobie winna, niezdecydowana i wygodnicka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tymczasowo_anonimowy
Dziękuję za kolejną interpretację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tymczasowo_anonimowy
Czy ktoś jeszcze się wypowie w temacie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×