Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tekst narzeczonego na temat rodziny

Polecane posty

Gość gość
kiepskiego tego chlopa masz jak on ci już na dzień dobry cos takiego mowi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On sobie da rady z tobą i bez ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś kiepskiego tego chlopa masz jak on ci już na dzień dobry cos takiego mowi pechowiec.gif PRAWDA Jestes chora i tym bardziej powinien myslec o tym, ze moga byc powazne trudnosci z zajsciem. Swoja droga fajnie jakbyscie przynajmniej mieli wlasne mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś On sobie da rady z tobą i bez ciebie. Sfrustrowana stara baba? Wypowiedź nie na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko, że prawdziwa. To autorka go potrzebuje, z jego punktu widzenia to on ma wielkie g...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli dla ciebie stworzenie rodziny to jedno wielkie g...no to gratuluję, myślałam że ludzie się pobierają żeby stworzyć rodzinę i razem ponosić trud z tym związany a nie żeby coś z tego mieć, widocznie byłam w błędzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest wyzwysk pod pretekstem "rodzinnaaa jest najwaaażniejszaaaa"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To cgyba prowo, zobaczcie, ze autorka napisala temat i ani razu sie juz nie odezwala,,a wy sie produkujecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie trzeba zachodzić w ciąże, żeby zatrzymać postęp choroby. Też to mam. Autorko przyznaj, że masz parcie na dziecko.... x I co z tego, że to też masz, jak u każdego choroba przebiega nieco inaczej. Dwa na razie zdrowe jajniki pewnie też masz, w przeciwieństwie do autorki. Sorry. Facet powinien zastanowić się trochę nad sobą. Za 11 miesięcy weźmie ślub zapewne kościelny z autorką, więc powinien mieć na względzie to, że ona choruje i pewnych rzeczy z tego powodu, nie powinno się odkładać. Jak dla mnie gość to d**ek. Tak naprawdę nie powiedział, że boi się, bo może być ciężko. On wyraźnie powiedział, że nie ma zamiaru utrzymywać rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:17 Ale on widocznie tej rodziny nie chce :D nie kazdy musi chciec trudu zwiazanego z wychowaniem dzieci, widocznie narzeczony autorki nie do konca chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nawet jeśli boi się, że nie będzie miał na swoje przyjemności, to co? Królewna ma pracę na zastępstwo, ale dzidziuś musi być (trzeba się przed koleżaneczkami pochwalić), a tata niech potem zapier... po 16 godzin, bo rodzinę trzeba utrzymać. I jeszcze znajdą się osoby, które takiej bronią. Niech wyjedzie za granicę i zarobi, to będzie miała na utrzymanie, a nie - uwiesić się na facecie, w dzieciaczka wrobić,a potem narzekać, że on się mało stara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem odnoszę wrażenie, że kobiety nigdy nie dojrzewają. Wiecznie podatne na hormony i emocje. Zero myślenia perspektywicznego i planowania. Zobaczcie, emancypacja kobiet trwa w naszej cywilizacji mniej więcej wiek, a autorka i tak się oburzyła, że nie będzie mogła uwiesić się w 100% finansowo na przyszłym mężu. W XXI wieku babki narzekają, że nie potrafią zarobić i odłożyć na rodzinę i łapie je irracjonalna złość względem innych za swoje zawodowe niepowodzenia. Jeśli planujesz powołać rodzinę weź za nią odpowiedzialność jak dorosły człowiek, a nie będziesz błądzić we mgle jak malutka dziewczynka z potencjalnymi pretensjami "bo mąż nie umie zarobić na rodzinę". Jakieś kosiniakowe to się nawet nie liczy, bo to grosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Pod koniec roku bierzemy slub, ja mam 27,lat narzeczony 29lat. Aktualnie pracuje na umowie na zastępstwo, to moja trzecia praca, same zastępstwa. Mieszkamy w malym miasteczku. Mianowicie rozmawialam z narzeczonym ze nie chcialabym dlugo odkladac decyzji o dziecku bo jestem po operacji wyciecia torbieli z jajnika, mam endometrioze i one moga odrastac. A on stwierdził ze nie mam stalej pracy a on nie wkopie sie w samodzielne utrzymywanie rodziny. Co myslec o tym??? ze masz mądrego faceta! nie sztuką jest mieć gromadę dzieci, nie masz stałej dobrej pracy, zarobki też pewnie kiepskie i co chcesz dać dzieciom? a moze bedziesz wyciągać rękę po pomoc tak jak wiele uzytkowniczek tego portalu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze niby żyjemy w fajnych czasach bo mamy więcej wygód niż nasze babcie ,mamy z drugiej strony ta pogoń za kasa mnie przeraża .Pieniądze są ważne zdaje sobie sprawę ale taki tekst to by mnie mocno zastanowił. Z takim facetem to można być ale raczej na dobre niż na zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×