Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wyjazd w gory a zachowanie kolezanki

Polecane posty

Gość gość

Wyjechalam ze znajoma, od poczatku zachowywala sie jakby tam byla za kare. Chodzila z mina cierpietnicy co mnie doprowadzalo do nerwow, ona jest mlodsza a zachowuje sie jak emerytka. Przed wyjazdem zapewniala ze bedzie super, dlatego bylam zdecydowana z nia jechac. Wydalam nie male pieniadze i teraz zaluje, ale nie samego wyjazdu tylko ze akurat z nia. Wszedzie gdzie szlysmy to nie kolo siebie tylko ona 2 metry przede mna, jak cos do niej mowilam to szla przed siebie nie odpowiadajac mi. Spadlo tam mnostwo sniegu a ona zalozyla adidasy i zaczela stekac ze sie w nich slizga i trzymala sie mnie co mnie denerwowalo bo sama ledwo utrzymywalam sie w pionie w traperach, potem juz musialam jej swoje buty pozyczyc bo sie ludzie z niej smiali. Na sylwestrze tez stanela 2 metry odemnie i jak zapytalam czemu tak daleko to odpowiedziala niby w zartach ze sie wstydzi. Mialysmy isc do restauracji cos zjesc, wiec stanelam w kolejce a ona podchodzi i mowi ze idzie pod gubalowke. Caly czas pokazywala jaka jest egoistka, trzeba bylo jej ustepowac jak dziecku. Na koniec stwierdzila ze ona wraca wczesnie z rana autobusem, jak jej chcialam przemowic do rozumu ze na e podrozniku wszystkie bilety sa juz wyprzedane i nie lepiej wracac bezposrednio do katowic to ta z ryjem ze jedzie z przesiadka najpierw do krakowa i czy ja potrzebuje jej wsparcia w drodze i nie moge sama jechac i ze nie bedzie prowadzila ze mna dyskusji bo to nie ten poziom (Haha jakby ona jakis miala) A nawet nie pomyslalam o tym ze chce jechac z nia dla towarzystwa, bo wolalam sama bo juz mialam jej serdecznie dosc tylko dlatego zeby nie szla bez sensu na busa gdzie wszystkie bilety sa juz wykupione. W koncu zostawila mi klucze i powiedzialam ze jak sie klucze oddaje do pokoju to powinnysmy je oddac razem albo ona swoj osobno, chociaz do widzenia powiedziec wlascicielce, to ta "tak tak jasne i zamknij juz sie bo cie zaraz beda zbierac z podlogi" powiedzialam na koniec bo nie wytrzymalam zeby lepiej s*******ala. I co o tym myslicie? Spieprzyla mi wyjazd i nie wiem czy to zrobila celowo... czy po prostu nie dostrzegalam wczesniej jej zrytego charakteru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam wrażenie, że miała do ciebie o cos pretensje, bo jej teksty był mocne i o tym zbieraniu z podłogii 0_0 Z tego opisu wynika, że chyba się nie lubiłyscie przed wyjazdem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakaś pirdolnięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak długo się znacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może chciała wskoczyć ci do łóżka żeby się lepiej poznać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlugo sie znalysmy okolo 4 lata. Na poczatku prawie caly czas sie smialysmy z byle czego, ale ja mam tak z kazdym. Na poczatku trzymam na dystans ale z czasem jak widze ze moge tej osobie zaufac to gadam z nia o wszystkim i duzo sie smieje. Brakowalo mi tego na tym wyjezdzie, po prostu wyjezdzajac gdzies chce odpoczac, rozerwac sie, isc na impreze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz mialysmy isc na sylwestra z polsatem, jak bylam juz niedaleko to dzwonilam do niej zeby chwile na mnie poczekala to pojdziemy pod scene razem. Uparla sie i poszla sama, potem jej wszedzie szukalam, jak dzwonilam mowila gdzie jest, wiec tam poszlam i okazalo sie ze jej tam nie ma, a wczesniej jak dzwonilam slyszalam kolo niej jakies smiechy. W koncu zmeczona szukaniem jej napisalam ze wracam do domu i ze chyba zarty sobie ze mnie robi. Na wyjezdzie tez zamek w kurtce mi sie popsul i moglam tylko zapinac na guziki, wiec wiadome ze musialam kupic kurtke i jak mialysmy jechac na gubalowke to chcialam to zrobic bo tam zimno, to ta sie denerwowala ze stracila 15 minut na wejsce ze mna do sklepu. Znowu miala mine nie teges, wiec jej pytam co ci, a ona brzuch mnie boli, ale ja tak mam jak sie zdenerwuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja koleżanka jest j*******a. Nie doszukuj się sensu bo go nie znajdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie to gory?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ona mowila ze to ja jestem p******a, bo jej powiedzialam zeby sie jak emerytka nie zachowywala i to ja chyba zabolalo stad potem jej slowa. Po prostu nie mialam juz nerw do niej. Ale ma racje jestem p******a dlatego ze po tym sylwestrze z nia odnowilam kontakt bo wtedy mi go spieprzyla i przestalam z nia rozmawiac. Juz wczesniej pokazala mi ze jest falszywa, zaklamana i egoistka, nawet sama sie do tego przyznala bo jest najmlodsza z rodzenstwa :-/ szkoda slow. Bylam z nia w Zakopanem a dlaczego pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co ona chciała robic w tych górach? Może jej nie pasowalo, że...chciałaś chodzić? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem osoba ktora szybko zapomina i wybacza i boje sie ze jeszcze z glupoty do niej napisze i zaczne ja przepraszac za cos zeby tylko ze mna gadala. Boze spraw zebym nigdy tego nie zrobila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z morskiego oka tez nie dala rady schodzic, chociaz zejsc jest prosciej wiec stalysmy z godzine w kolejce zeby zjechac w saniach bo jej niby zimno. Meczac te biedne konie. Prawda jest taka ze bardziej zimno mi sie zrobilojak stalam w tej kolejce niz idac. Zaluje ze nie schodzilam sama tylko z ta wariatka czekalam, dokladajac sie do meczenia koni i wydajac przy tym 50 zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowokatorka od ostatnich tematów o upierdliwej teściowej. Ten sam styl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba zartujesz, nie chce mi sie zakladac glupich tematow i ludzi wkrecac. Szkoda mi czasu, to co napisalam moze wyglada jak prowokacja ale niestety nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale glupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×