Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taszczerazabardzooo

nie chcę mieć dzieci , to moja świadoma decyzja

Polecane posty

Gość gośćlaura
Ja mysle,ze ciasna pipa czy uroda nie sa wieczne,ja tymze wiecznie mlodym kobietom z ciasna pipa wcale nie zazdroszcze,nie bylam bowiem zdradzana przez brak urody,czy urodzenie dziecka,ile ludzi,tyle dążeń,patrzac na siebie z pogarda nic nie da,ja jestem dosc tolerancyjna,zeby nie wyszla tu hipokryzja,taniej wychodzi zabieg na bycie bezplodna i po co pluc na te dzieciate lub nie ciasna pipa,duzo drozej kosztuje niemoc bycia matka urodzenia dziecka,jesli sie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te baby to jednak puste łby Laska pisze ze nie cierpi bachorow jam każdy facet zresztą ,a glupie matki polki będą jej kit pchać jakie to cudowne je mieć. P****alo was??? Każdy kto ma dziecko wie co to za hujnia! Kogo chcecie oszukać idiotka? Samych siebie chyba co? Tak umeczone tym jesteście, tak sfrustrowane,otyłe,że innym tez zyczycie tego calego szajsu by poprawic sobie samoocenę. Niestety,teraz dziewczyny nie są takie głupie Każda myśli nad tym co robi,nim wpadnie i zacznie się uzalać nad sobą Jak jej źle ,a na to czekacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
Albo ktos chce miec dzieci, albo nie. Co w tym dziwnego ze ty nie chcesz? Ja tez nie chce i nigdy nie chcialam. Jakos gdy slysze ze kolezanka planuje urodzic, nie pytam jej ' A dlaczego? Wiec tez nietaktem jest jak ktos zdziwiony wyskakuje z tekstem 'A dlaczego nie chcesz miec dzieci' ? Czasy sie zmienily. Zaakceptujmy wybory innych I sami zyjmy jak chcemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlaura
Swiat zawsze byl taki,okrutny,jest takze piekno i dobro,ludzie tez byli sa i beda tacy sami,co kraj,to kultura,doceniam wartosci i poglady,nie ponizajace ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieciate to sa takie - nawet jak powiesz cos beznadziejnie prostego do takiej w stylu "Ladna pogoda" to ona zaraz zacznie nawijac "taaaak, w weekend bylam z synkiem na spacerze, moj synek uwielbia taka pogode.." i zaczyna sie jazda..... Wtedy mysle "po co zaczynalam temat..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlaura
Ponawiam dobry pomysl dla niechcacych dzieci,sterylizacja,wtedy bedziecie miec pewnosc,wolnosc i ciasne pipy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:46 mam tak samo.nienawidze wrzaszczkow Gość Laura po co tu piszesz,nie widzisz ze mają Cię tu w d***e?aż tak jesteś tepa? Tu pisza laski ktore nie chcą dzieci,czegos nie rozumiesz? Wiemy że masz przesrany żywot ale sama tak wybralas.Nie usprawiedliwiaj swojego ciezkiego nudnego zywota,my twym sladem nie pójdziemy. Myslisz ze ty wpadlas a inne nie wpadly to są bezplodne? To było dobre ;) no powiem ci że jest coś takiego jak rozum i antykoncepcja,ale co tłumaczyć komuś bez mózgu. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale mysle ze sa tez faceci, ktorzy lubia i chca miec dzieci. A niektorzy uwazaja ze tak trzeba, np. moj kolega chcial miec dwoje bo "to dobrze wyglada", ale najlepiej zeby to byly blizniaki bo za jednym zamachem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlaura
A ja to z kazdym pogadam,nawet z innymi niz ja,podwiazac sobie jojowody i z glowy,czego sie sapac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
Do 23:59, bez komentarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:59 miało sie zacząć od twojej matki.Teraz byś nie p******ila jak potrzaskana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
laura - ty sobie rece podwiaz i nie wypisuj wiecej swoich madrosci ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laura ić sprawdzić jak głęboka jest Wisła, i niezapomnij policzyć do miliona pod wodą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlaura
Ten gosciu lub gosciowa wyzej ma racje,na co pisalam o swojej sytuacji,lecz nie sadze,by kazdy na tym temacie mial mnie tam,gdzie napisala tamta osoba,ale po co czepiac sie innych ja tylko doradzam,nic nie biadole,tylko pisze,co ja wybieram,gdybym nie chciala,to bym wazektomie zrobila i koniec,a jednak te laski chyba sie wahają,skoro tylko antykoncepcja100procent pewnosci nie daje,a ja tu nikogo nie opluwam admin mnie nie wywala z tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlaura
To znaczy ze rutaj ktos sam nie wie czego chce,ja napisze tylko do autorki,ty kobieto masz swoje zdanie i szanuje to,myslalam,ze kazdy ma prawo do swoich pogladow,nadal tak myślę,nikt ze mna bie musi sie zgadzacjesttem za wazektomia dla ludzi ktorzy wybrali ze nie chca dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co byscie zrobily, jakbyscie poznaly po 30stce super faceta (watpliwe ale zalozmy), wielka milosc ale ... on by marzyl o 2-3 dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlaura
Potrzaskany to jest ten,kto ma 30lat,a jak nastolatek nie wie czego chce,pluje na ludzi,nie szanujac innych,dobrej nocki,tym plujacym rowniez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tam wielkie mecyje. Nie chcesz, to nie miej. To żaden obowiązek. Nikt cię nie namawia, są tylko mądre osoby które przestawiają jak one się czuja, mając dzieci ... lub nie. Dziekco nie jest wykładnia szcEscia choć na pewno je może dac. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam i dołączam do tematu. Ja wierze, ze ludzie czują, że dzieci wzbogacają ich życie. Nawet potrafię sobie wyobrazić, że to wspaniałe uczucie wychowywac i kochac dziecko. Rozumiem dlaczego ludzie mówią o swoich dzieciach, a ich świat się wokół nich kręci. To jest dosłownie tworzenie czlowieka od A do Z, ogromny projekt. I to wszystko sprawia, że nie chcę mieć dzieci. Nie mam ambicji "tworzyć" człowieka czy opiekować się nim. Mam czasami przebłyski, że może bym chciała, ale znam siebie na tyle, żeby wiedzieć jak krótkie są to przebłyski. Dziecka nie odłożę na półkę jak mi się znudzi, nie rzycę mu zabawki żeby się pobawił jak kotu. Pieluchy i wstawanie w nocy mogłabym przeżyć - mam wspomnianego kota który budzi mnie o 4 w nocy żeby mu jeść dać. Kuweta sama się też nie zmienia ;) Gorzej z wychowaniem dziecka, z pomaganiem mu przejść przez edukacje, z finansowaniem go, poświęcaniem mu uwagi i czasu. Ktoś mówił, że ludzie z dziećmi są jacyś "lepsi" - owszem, ludzie którzy z wyboru nie mają dzieci często są samolubni. Dlatego właśnie nie mają i nie powinni mieć dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość wczoraj mam identycznie jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta,33 lat. Nie chcę mieć dzieci,na sama myśl o macierzyństwie słabnę,jak ostatnio miałam "podbramkowa" sytuację to wzięłam na raz dwie pigułki "po" i w razie ciaży planowałam aborcję,już nawet szukałam kliniki. Nie przełamię tej niechęci do posiadania dziecka nigdy ale z drugiej strony bardzo boję się samotnej starości bez nikogo w jakiejś placówce dla starszych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od swoich rąk nie zapłodnicie sie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są dwa 100% sposoby zapobiegania ciąży : 1) szklanka wody . 2) 9 miesięcy przed porodem nie współżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Własne dzieci też moga nas oddać do domu starców!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka wzięła jakieś 25 lat temu pigułkę "po"... Często o tym mysle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj 23:46 Jak mnie wkurzają takie argumenty! Nie chcesz dziecka - nie miej, ale miej odwagę powiedzieć: nie chcę bo stracę wygodę, będę musiała się poświęcać (fuj!), stracę figurę(fuj!fuj?!) i nie będę mogła robić tego, co mi się zamarzy. A zamiast uczciwego postawienia sprawy ktoś pitoli jak potłuczony o okropnym świecie. Szczepionki, chipowanie, przeludnienie... Bo to świat teraz taki zły, z antybiotykami, wodą w kranie, technologią, a kiedyś był lepszy. Tylko ja się pytam kiedy? Jak się spier... przed tygrysem szablozębnym ubranym w trykocik ze skóry, podczas epidemii czarnej ospy, a może w czasie wojen, pogardy dla człowieka, wczesnej śmierci większości noworodków (nie jak dziś - kilka na tysiąc) czy konkretnym ryzyku, że się kojfnie po porodzie. To ja się pytam kiedy można było sprowadzać dzieci na ten świat w komforcie. Myślę, że właśnie dziś jest najwygodniej, najłatwiej, najbezpieczniej i najzdrowiej (nawet mimo GMO i tego całego syfu, którego jestem więcej niż świadoma), a nasze dziecko ma największe szanse, żeby zostać każdym, kim zechce. Mój mąż zajmuje się genealogią. Kiedyś uderzyło mnie to, że żeby w świecie zaistnieć masz 2 drogi: dokonać super odkrycia/wynalazku. Wtedy błogosławią Cię pokolenia i wspominają, aż zapomną. Lub też spłodzić dziecko, wtedy stajesz się historią, a dokładniej początkiem (czy raczej ogniwem w) historii wielu ludzi. Rodzina męża opiekuje się grobem przodków z 1800 któregoś roku. Pamiętacie jakiegoś człowieka sprzed 100 lat jeśli nie jest waszym przodkiem? Po cholerę pamięć, ktoś zapyta? A po cholerę życie? PO co przebijamy się przez męki dojrzewania, harujemy jak woły, męczymy się i starzejemy, umieramy na końcu? Jak ktoś mi pisze, jaki ten świat zły i przeludniony to ja się zawsze zastanawiam, czemu nie zrobi coś dobrego i nie pozbawi go siebie. Żeby nie było nie namawiam, nie wartościuje, ale jeśli się zastanowisz, czy Ty chciałabyś zrezygnować z życia, to mam przekonanie, że znajdziesz parę powodów, żeby tego nie robić. Bo właśnie z dziećmi jak z miłością, je się ma MIMO przeszkód, ale nie dlatego, że ich brak. To, czym te czasy odróżniają się od innych czasów to chore ideologie, które są antyludzkie w dosłownym znaczeniu, z naciskiem na marksizm, rozpanoszony tak, że prawie go już nie zauważamy, bo uznajemy to wszystko, co nasz otacza za oczywistość. Ja miałam to szczęście wychować się na książkach, które nie były przesycone tymi "oczywistościami" i widzę to jak na dłoni. Mały przykład. Mówi się, że prawem kobiety jest zabicie jej dziecka (nazwijcie sobie płoda jak chcecie). O to walczą feministki. O co walczyły sufrażystki? O coś dokładnie przeciwnego. Czemu się dziwimy, że dziś jest mnóstwo kalekich kobiet i fizycznie i emocjonalnie, które nie chcą mieć dzieci, jeśli od małego nasiąkały tymi ideologiami? Żeby nie było, nie obrażam tych, które nie mogą, ale i nie chcą mieć dzieci, ale nie ma rzeczy bardziej naturalnej niż posiadanie potomstwa, więc jeśli ktoś nie chce (a szczególnie z powodów przytoczonych na początku mojego posta) to dla mnie to aberracja. Możemy się kłócić, ale taka jest prawda. Czy można żyć z aberracją? A pewnie. Też mam aberrację - jestem leworęczna. I nie będę próbowała nikogo przekonać, że jest inaczej. To aberracja. Mam nietypową budowę anatomiczną - nie będę wmawiała, że to budowa prawidłowa (nadal piszę o sobie). Czy jestem gorsza? Nie, jestem inna. Czy panie, które nie chcą mieć dzieci są gorsze? Nie, są inne. Ale błagam, niech nie robią z tego czegoś normalnego, bo to nie jest normalne. W przeciwieństwie do problemów fizycznych ideologie są zaraźliwe. Mam wśród koleżanek i niepłodne i samotne. Kobiety ze wszech miar godne szacunku, ale żadna z nich nie zieje taką pogardą, jaka przebija przez posty wielu piszących tu kobiet. Gówniaki czy więzienie na dziecko, wyśmiewanie się z kobiet, które ciężko pracują na coś o wiele większego niż "kariera" (swoją szosą czy wyśmiewałybyście tak kogoś, kto robi karierę w pocie czoła, czy to już stoi na piedestale tak bardzo, że żadnej z Was nie przyjdzie to do głowy?) i widzenie w nich bez mała zniszczonego niewolnika, którego zaraz zostawi mężczyzna by uganiać się za mirażem młodego ciała. Wy nawet nie widzicie, że to jest chore i TO jest naprawdę smutne. Liczą się dla wielu z was pieniądze i komfort. BTW. Niezłym chichotem losu będzie jak pieprzenie ZUS i nagle ludzie zorientują się, że ci, którzy inwestowali w coś innego niż w tę piramidę finansową (np. dzieci) wyjdą na tym lepiej. Czy nie tak powiedział kiedyś w chwili szczerości Pawlak? Tylko proszę, nie piszcie, że dzieci też są podłe. Tak, ale ktoś je TAK wychował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leworecznosc akurat jest normalna :) podobnie w kazdej populacji ssakow sa takie ktore dzieci nie maja - czy to dlatego, ze nie moga czy dlatego, ze je zjadaja i nie chca sie nimi opiekowac. To naturalne. Oczywiscie ludzie maja bardziek skomplikowane powody. Gdyby nie to, ze mam swiadomosc tego jak dziecko ogranicza to pewnie bym je miala i kochala. Duzo jest leniwych rodzicow ktorym brak kwalifikacji do bycia rodzicem. Tylko, ze ja nie chce. Nie wiem tez co to za argument o zaistnieniu w histori. Przeciez przodkom twojego meza z 1800 nic to nie daje, ze im ktos grob sprzata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację autorko. Osoby, które nazywają dzieci gówniakami nie powinny się rozmnażać. To oczywiście o tobie, mała litera zamierzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 10:47 W porównaniu do traktowania dziecka tylko w kategoriach ograniczenia, leworęczność jest rzeczywiście super normalna (specjalnie używam słowa aberracja, bo normalność bywa różnie rozumiana, a nienormalność ma skojarzenia pejoratywne, a nie o to chodzi). Natomiast po co rak dalekie porównania, aż do świata zwierząt. Z tego, co napisałaś zjedzenie dziecka przez człowieka akceptujesz jako normalność... Khm... Nie chcesz dzieci, spoko, Twoje prawo, akceptuję, póki nie robisz z tego niemal religii i nie obrażasz czy umniejszasz matek. Wyobraźmy sobie, że temat dotyczy pracy zarobkowej (nie z dzieckiem). Pojawiają się osoby, które piszą: nie chcę chodzić do pracy, nie odczuwam takiej potrzeby (mój komentarz: spoko, twoja wola), ale pojawiają się inne głosy: praca to babranie się w kupie, zabiera najlepszy czas życia, na emeryturze to można tylko po lekarzach chodzić, dziewczyny, które się decydują na chodzenie do pracy są wiecznie zmęczone, sfrustrowane, nie mają czasu na kosmetyczkę itp. Wchodzi sobie taka młoda osoba na forum i co widzi? Ma wątpliwości, a to, co czyta ją utwierdza w tym, że nie warto iść na jakieś studia i do pracy. Kropla drąży skałę, a kłamstwo powtarzane wiele razy staje się "prawdą". Kolejne kobiety stwierdzają, że do pracy chodzić nie będą, bo wszyscy tak uważają. Nie chcę tu prowadzić jakiejś kampanii, ale tyle złego pisze się o byciu matką (rzeczy łatwo mierzalne), a tak mało o zaletach (w dużej mierze rzeczy niemierzalne), że mam wrażenie, że za chwilę "trendy" będzie dziecka nie mieć. Świat staje na głowie w wielu obszarach, ale to co jest "trendem" dotyczy ludzi, którzy będą jeszcze długo żyli, a decyzje, które podejmują teraz zaprocentują później. Nie znam osoby, która żałuje, że ma dziecko, ale znam takie, które np. żałują, że mają tylko dwójkę (dorosłych już ) dzieci. Powtórzę, bycie matką to wyrzeczenie, ale to wyrzeczenie staje się 2 razy trudniejsze, gdy wokół wszyscy o tym kraczą. Nic wartościowego nie przychodzi bez wyrzeczeń i trudu, to dziecko ma przyjść? A co do tego, co człowiek ma z tego, że o jego grób się dba po 100 latach. Po pierwsze świadomość. W mniej zepsutych czasach ludzie chcieli pozostawić po sobie coś wielkiego, walczyli dla "chwały i sławy", która po nich pozostanie. Po drugie (dla wierzących), modlitwa w intencji zbawienia. Dziś lansowane jest życie, gdzie patrzy się nie dalej niż czubek własnego nosa. Po nas choćby potop, używanie życia po trupach i... trochę pustka. Za to wszędzie jako cel życia podawane podróże (czemu akurat podróże?), samorealizacja (wyłącznie w sferze zarobkowej, bo samorealizacja poprzez dziecko jest tabu/wyśmiewana) i pieniądze/rzeczy, które mają określać nasz status i wartość. Smutne i straszne, ale tak bardzo powszechne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×