Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taszczerazabardzooo

nie chcę mieć dzieci , to moja świadoma decyzja

Polecane posty

Gość gość
tej babie od elaboratow sie chyba bardzo nudzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już w 3/4 wpisu autorki dało się zauważyć że z babka coś nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:25 Masz rację. Zbieram moje perły i idę do innej piaskownicy ;) Co miałam napisać, napisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwarta
autorko szkoda, że twoja mam nie miała takiej samej opini o dzieciach byłby jeden gówniak mniej,...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po śmierci nie masz już żadnej świadomości. Lepiej jest korzystać z życia które masz niż marnować je zastanawiając się czy ktoś będzie o Tobie pamiętał. Niektórym opieka nad dzieckiem sprawia przyjemność i to wyrzeczenie jest coś dla nich warte, inni mają dzieci bo mają, bo nikt im nie powiedział, że można inaczej na to patrzeć. Dlatego ważne jest, żeby ludzie przedstawiali również mniej przyjemną wersję macierzyństwa i bardziej negatywne podejście. Bo tak, to jest babranie się w odchodach - a to i tak najmniejszy problem. Co do mojego przykładu o zwierzętach zjadających swoje młode - chodziło mi tylko o to, że niechęć do opieki nad młodymi nie jest niczym wyjątkowym. to nie jest ludzki wymysł. My po prostu możemy zapobiegać tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Po śmierci nie masz już żadnej świadomości" Skąd wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd wiesz, że masz? Takie mam przekonanie, a nie będę życia poświęcać bo ktoś inny twierdzi, ze po śmierci będę miała świadomość. Co więcej, nawet gdybym miała to co mnie obchodzi czy moje pra-pra-prawnuki będą o mnie pamiętac? Czy oni mnie będą obchodzić? Czy na takim najbardziej personalnym poziomie obchodzą mnie moi przodkowie? Nie znam ich, nigdy nie poznam, mogę najwyżej wiedzieć jak się nazywali. Ich osobowość już dawno jest poza moim zasięgiem poznawczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak dziwnym trafem jak ktos powie ze chce dziecko albo ze bedzie miala dziecko to osoby bez dzieci nie robia zaraz dyskusji "a po co, a dlczego?!". ale wystarczy powiedziec zwykle zdanie "nie chce miec dzieci" i juz sie robi awantura. to chyba to szczescie rodzinne tak wplywa na ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że to jedno z tych zagadnien o których ludzie na co dzień nie myślą. Po prostu ma tak być i już, bo wszyscy tak robią. Więc jak ktoś nie robi tak jak wszyscy to szok i chęć naprostowania myślenia "odmieńca" (oczywiście ich myślenie jest tak naprawdę skrzywione i ludzie nie są jednolitą masą która myśli tak samo z kilkoma wyjątkami)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.50 dokładnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
Widzial ktos topic "chce miec dzieci, to moja swiadoma decyzja"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja także uważam ze osoby które zakładają takie tematy czy ostro dyskutują jak to nie znoszą dzieci, tak naprawdę nie są pewne swojej decyzji. Osobom pewnym takie myśli nie chodzą po głowie. Zajmują się czym tam chcą: podróżami (ale te się nudzą, jeśli jest ich za dużo, wiem z doświadczenia) , psami czy kotami, albo kariera albo raczej ułuda kariery. Jedyna kariera warta poświęcenia nie rodzenia dzieci to ścisłe naukowa. Badanie nowych leków, rozwijanie szczepionek itd. Korpo? Dyrektor? To tryb w tym wyścigu szczurów, nic więcej. Tak wiec, nie wymyślajcie sobie powodów: nie chce ... po prostu zamijcie się swoim hobby. O ile je macie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podroze sie nudza ale dzieci nieeeee :D:D oczywiscie :d one sa takie ciekawe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zwykła chęć rozmowy, zwłaszcza, że każdy na każdym kroku kwestionuje. To normalne, że człowiek zaczyna się denerwować i ma ochotę się wygadać. Chyba lepiej na anonimowym forum, niż wypalić do koleżanki "wiesz, ja wolałam studia skończyć" tak jak mi się to raz zdarzyło (tak, było i jest mi cholernie za to wstyd).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do powodów, ja doceniam takie małe rzeczy jak to co robię teraz - leżę w piżamie i miziam koty (mam wolne). Mając dzieci raczej nie leżałabym o tej porze w łóżku z laptopem. Lenistwo to piękna rzecz jak je zaakceptujesz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze dodam, że ostatnio musiałam podac bardzo długą listę powodów dla których nie chcę mieć dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O oddychaniu tez sie nie mysli. A jak ktos powie ze nie chce oddychac to ludzie zaczna komentować. :) Wiem że ten topik to prowokacja trochę jest. Jakby nie patrzeć to ludzie którzy świadomie nie chcą mieć dzieci są dziwni i dostają od społeczeństwa. Oczywiście mają prawo do swoich decyzji. Zazwyczaj ta decyzja wynika z jakiś "odchylen". Albo przykre dzieciństwo, albo brak wiary we własne siły czy możliwości, albo jakieś problemy uczuciowo społeczno psychiczne. A już śmiechu warte są powody typu bo widzę zmęczone matki czy coś w tym stylu. Albo mi zazdroszczą a same się męczą te matki. Jak widzę taka mundrosc to od razu wiem że mam do czynienia z gimnazjalista, bez względu na wiek. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tematy o zachwalaniu macierzyństwa są wszędzie i pełno tam kłębiących sie po ramieniu mam. Gorzej jak na taki temat wejdzie niezadowolona mama to zostanie prawie zjedzona przez inne matki. Na takie tematy kobiety co nie chcą dzieci nie wchodzą wiec dlaczego tu wchodzą kobiety, które maja dzieci lub chcą dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja znajoma zaczela ze mna rozmowe od opowiadaia ze byla z dzieciakiem na basenie i w basenie byla kupa..... szybko skonczylam. naprawde super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - a twój post to nie jest prowokacja? Rodzenie dzieci to nie jest oddychanie, a zarzucanie odchyleń to zwykłe chamstwo. Chciałaś kogoś obrazić? Gdyby "przykre" dzieciństwo i problemy emocjonalne były przyczyną niechęci do posiadania dzieci to wszelkiego rodzaju patologie przestałyby istnieć. Niestety, im gorzej ktoś ma namieszane w głowie tym szybciej i więcej chce mieć dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zauważyłam ze najszybciej rodzą dzieci nie wykształcone kobiety, które zaraz po liceum czy technikum nie ida na studia, tylko uwieszaja się na ramieniu swoich Sebixow ;). One nie znaja innego życia. I potem taka 20stolatka nuż ma dwójkę dzieci a w sumie chciałaby jeszcze trochę poszalec w młodości, pobawic sie... Te ambitniehsze kobiety stwiaja najpierw na rozwój zawodowy, chcą cos osiągnąć a nie tylko rodzic dzieci, byc niezalezna, zdobyć dobra prace bo wiedza ze facet zawsze moze odejsc i wtedy będa musiały poradzić sobie same. A jak Sebix odejdzie od Karyny to płacz bo ona nie na do jakiej pracy iść, nigdzie się nie nadaje bo ma za male wykształcenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 12:10 Nic dodać, nic ująć. A to porównanie do oddychania nie jest takie bezzasadne. Nie oddychasz - umierasz, nie rozmnażasz się - ludzie wymierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś pracowałam z dziećmi i na treningu prowadzący pieknie wytłumaczył dlaczego młode kobiety z patologicznych rodzin mają wcześnie dzieci - to daje im jakąś tożsamość (bycie matką), coś co nadaje ich życiu sens i coś do kochania co tą miłość odwzajemnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - i to jest różnica. Ja i inni ludzie. Jak ja przestanę oddychać to umrę, jak nie będę mieć dzieci to nic mi się nie stanie. Ludzie rozmnażać będą sie zawsze (niestety, bo już jest nas za dużo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:26 to ja. Gdybyś napisała że nie chcesz mieć dzieci i kropka, to nikt by nie odpisał. Twoje życie twój wybór. Ale jak zaczynasz pisać że to bachory, że to patologia moec dzieci w mlodym wieku, ze matki sa zmeczone, ze cos tam cos tam to wiadomo że chodzi coś innego. Że jesteś obrażona na świat, że myslisz że ty jedyna jesteś mądra a reszta się myli, że zazdrościsz albo że przenosisz jakieś swoje prywatne traumy. Wiesz co? Ja żyję 33 lata na świecie i w życiu nie widziałam ani Sebixa ani karyny więc ich życie i wybory nie mają żadnego wpływu na moje. W zasadzie malo mnie obchodzą. Podobnie ze zmęczonymi matkami. Ludzie się przemeczają z różnych powodów często glupszych i nikt jakoś tego nie komentuje. Gdyby to była twoja świadoma decyzja to nie musiałabyś tego rozglaszac i obrażać innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ok, ile się taką karierę robi i jak? Są ludzie, którzy robią sobie rok dwa przerwy na przemyślenie spraw i jakoś nikt nie szaleje, że to takie straszne. Teraz jest luksus - 1 rok wolnego, potem niania i hajda do pracy. Mam wiele znajomych, które z dzieckiem czekały do złapania jakiegoś doświadczenia i ogarnięcia życiowego (nie dalej niż do 30tki), inne zaplanowały karierę tak, by zminimalizować "przestój" (np. przekwalifikowanie się na programistę, by móc pracować w domu). Mówi się, że będziemy się przekwalifikowywać w życiu kilka razy. Jeśli tak, to ta przerwa jest do ogarnięcia potem. Mam koleżankę: studia, zaraz potem mąż, dzieci, nigdy nie pracowała w zawodzie. Dzieci do szkoły a ona się dokształca i zaczyna karierę przed 40tką. Największym problemem patologii nie jest brak kwalifikacji tylko bierność i wyuczona bezradność. Jeśli tego nie ma, to sobie kobieta poradzi, także z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To świetnie, ale żeby tak to organizować to trzeba mieć ochotę na kombinowanie. To ma sens dla ludzi którzy tego chcą. Od pracy, jak sama przyznałaś, mogę odpocząć. Mogę ją zmienić, mogę zmienić kwalifikacje. Od dziecka nie odpocznę już do końca życie, bo nawet kiedy dorośnie to dalej każda jego krzywda będzie również "moim problemem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikogo tak naprawdę nie obchodzi czy kobieta chce dziecka czy nie dopóki zadna nie robi z siebie nawiedzonej bezdzietnej albo nawiedzonej madki i nie wciska ludziom na chama tych swoich mądrości które z obu stron są żenujące jako argumenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz zrozumieć, że dzieci nie są "problemem" tylko w wieku szkolnym. Wtedy nie są właściwie żadnym problemem, bo jak mówisz - mozna je wykopać do szkoły/przedszkola i mieć czas dla siebie. Dziecko to jest drugi człowiek, ma potrzeby emocjonalne - nie tylko materialne! Jeżeli nie mam ochoty zajmowac się kimś w taki intensywny sposób to lepiej żebym dzieci nie miała, a nie jak większość matek zaspokoiła swoj taki-naturalny-że-jeja popęd, a potem podrzucała to jajo babci, szkole, opiekunce modląc się, że ktoś je weźmie bo ja chcę mieć "czas dla siebie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy dominujące dwa obrazy macierzyństwa: 1. idylla (z reklam) 2. koszmar (głoszony przez osoby takie, jak autorka) A prawda jest inna. Nawet nie po środku, ale jest inna. Piękno macierzyństwa nie leży w wyglądzie (ładne ubranka, zdjęcia, piękno dziecięcej buzi) tylko w tym, co się czuje i robi. Trochę jak z miłością. Tylko osoba bez doświadczenia będzie oczekiwała samych serduszek i pięknych obrazów, jakimi karmią nas media. Inni będą pisali, że to ściema, zdrady, tymczasowość, wypalenie i rutyna, brak sensu trwałych związków. A prawda jest nawet nie po środku, ale jest inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×