Czy wspomagacie finansowo fundacje i potrzebujacych?

Wszedzie zbieraja pieniadze na potrzebujacych. W radiu w tv fundacje. Wspieracie? Mnie i siostre wychowala samotnie mama. Nie bylo za rozowo. Dostawala marne grosze alimentow. Jak chciala podwyzszke to sedzia powiedzial ze "teraz sa takie czasy ze kazdy martwi sie sam o siebie, prosze isc do domu". Jednak w sadzie apelacyjnym bez problemu dostala podwyzke. Nie wspomagam. Jedyne co to stare ciuchy w dobrym stanie oddaje do pck. Bez roznicy mi czy wyrzucic czy oddac. Choc wiem jak to czasem wyglada. Ciotka miala widok z okna na podworze "pewnej organizacji" i widziala jak segreguja dary. Te w lepszym stanie dla siebie a gorsze dla potrzebujacych. Wspieracie?

Wspieram wosp, funacje tvn i azyl dla zwierzat w moim mieście.

słyszałem że to już dawno nie należy do pck

ja mam jeszcze telefon stacjonalny i przed świetami to plaga choć jest tak zawsze, dzwoni pani z fundacji i przedstawia się ze zbierane sa pienidze na to czy inne dziecko, na początku dzwonienia sa takie miłe a jak odmawiam to dosłownie rzucają słuchawkami , to wytłumaczcie mi o co w tym chodzi, raz wysłałam 30 zł. na dziecko -tylko tyle bo taka była cegiełka i dosłownie pózniej były telefony po kilka razy dziennie z róznych fundacji lub tp. -ale nie tylko o fundacje chodzi np. dzwonia że robią taki a taki pozaz lub np. z wydawnictw ze wyszła taka a taka ksiązka a jak odmawiam to tez ani do widzenia ani pocałuj mnie w doopę tylko rzucanie słuchawka albo przerywanie w pół słowa jak odmawiam

ale dodam że na woś daję i w szkole sa rózne robione akcje to tez zawsze daje , rok temu zrobiłam paczkę zywnościowa za 150zł. i zawsze tez daję przed swiętami do koszyka w dużych supermarketach, w tym roku dałam 2 razy za około kazdy raz120 zł.

Tak. Non stop wysylam sms Siepomaga,oplacam jednej dziewczynce w Afryce stupendium ,niedawno bylo paczka dla dzieciaczka,tez wykupilam jedna dla afrykanskiego dziecka,mleko tez im opłacam.. Itp itd

Ja bardzo często wspomagam fundacje pomagające zwierzętom. Felienus, Miasto Kotów czy też przychodnie weterynaryjne, ratujące zwierzęta z niezłych tarapatów zdrowotnych.

Co roku daję na WOŚP a przy rozliczeniu podatkowym przekazuję 1% na pewną świecką fundację

to ja z 12;40 i 12;43, czasem wyślę jakiegoś sms na fundację dziecieca i zawsze przekazuje 1% na chore dzieci ,

dzieciarom i dorosłym nie pomagam...pomagam tylko zwierzętom,kupuję karmę,wysyłam nakrętki i ubranka dla piesków do schronisk które akurat zbierają np.na budy....co roku przekazuję też 1% na fundację dla zwierząt Animals....znajomy na dziecko z downem i prosił mnie o ten 1% ale mam go w dooopie...dałam na pieski i w tym roku też dam na Animals

Tylko WOŚP inne fundacje i organizacje mnie nie interesują.

Tak, daję cokolwiek na WOŚP i od czasu do czasu daję na siepomaga na jakieś poszczególne akcje, zwykle tylko sms, bo bywają takie historie że mnie to gniecie. Zwłaszcza jak jest dziecko w wieku mojego. Tyle ze wsparcia finansowego, nie daję darów na jakieś instytucje, zbiórki żywności, odzieży itd, bo nie wiem co się dokładnie z nimi dzieje. Też słyszałam o przebieraniu darów w domach samotnej matki czy caritasie. No chyba że jest dedykowana zbiórka którą znam, jak zebranie pluszaków do karetek pogotowia, czy butów dla dzieci z Afryki. Sama mam dziecko potrzebujące pomocy i wsparcia.

Tak. Stare zabawki syna oddaje do domu dziecka (stare nie w sensie zniszczone tylko te którymi się już nie bawi-ksiazeczki, samochody, pluszaki-większość wygląda jak nowe ze sklepu,bo syn ma tego pelno). Jak prezenty mu się dubluja (np dostał 2xscruble na gwiazdkę to oddaliśmy do pobliskiego szpitala). Jak zbierają dary do koszykow w markecie to też czasem daje. Co roku kupuję 10 paczek po 10 kg karmy dla schroniska z którego adoptowalam 2 psy i kota. Kiedyś robiłam paczkę pewnej rodzinie wielodzietnej ale odkąd jest 500+ którego moje dziecko nie dostaje stwierdziłam że skoro mają od państwa 2500zl to niech sami sobie radzą. Z paczką jeździłam zawsze tak do 15-tego. 18 tego pierwszego roku jak wprowadzili ten zasiłek to ta kobieta pojawiła się u mnie pod domem, myślałam że przyjechała złożyć życzenia a ta do mnie kiedy z paczką przyjadę? Powiedziałam że mają teraz zasiłek to niech sami zrobią to się zaczęła wręcz krzyczeć że nie Mam serca, ze dzieci tak liczyły na paczkę, tak je zawiodłam....

Ja nie wspieram bo nie mam z czego. Jak miałam wiecej to wspieralam.