Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zgodzić się na nawet nie prośbę tylko żądnie rodziców?

Polecane posty

Gość gość

Cześć dziewczyny. W skrócie się postaram. Około ponad rok temu mój ojciec (mieszka 500 km ode mnie) przywiózł mojemu dziadkowi psa (dziadek mieszka jakieś 1,5 km ode mnie). W sumie to ja przywiozłam z nim tego psa, bo chciał dziadkowi psa przyprowadzić, bo mieszka na wsi, a na wsi pies się przydaje- zjada pozostałości po obiedzie, pilnuje podwórka, itd. Dziadek się dość niechętnie, ale zgodził. Teraz ojciec chce zabrać dziadka do siebie, na około 2 miesiące, od czerwca do maja. No i dzisiaj dzwoni, mówi, że w marcu dziadka zabiera i ja będę musiała codziennie jeździć przez dwa miesiące dawać mu jeść. Nie jest to daleko, bo zaledwie 1,5 km, ale jest to dość kłopotlwe. Ja mam już swoją rodzinę, męża i 5-letnie dziecko, może nie jestem jakoś ogromnie zajęta, ale samo jeżdzenie dzień w dzień z garnkiem jedzenia dla psa byłoby dość kłopotliwe. Nie wiem, jak on to sobie wyobraża. Powiedziałam, że nie będę dojeżdżać i jak chce to niech powie sąsiadowi, który mieszka tuż koło dziadka. Ojciec się trochę obraził, ale ja naprawdę nie mam ochoty brać tego na siebie. Mama mu zaczęła wtórować, że mozemy wziąć psa do siebie, ale ja mieszkam u teściowej, mamy już dwa psy (w tym jednego bernardyna) i nie mam zwyczjanie miejsca jeszcze dla owczarka niemieckiego (takiej rasy jest dziadkowy pies). Poza tym przeciez utrzymanie takiego psa kosztuje. W dodatku ten pies jest bardzo głupi, u dziadka sied******ojcu, bo gdy tylko poczuł smak wolności to uciekał do lasu, nieraz przyprowadzali go ludzie z drugiej wsi, gdy uciekł potrafił pójść za ludźmi do kościoła i również go ktoś przyprowadzał stamtąd. A najgorsze jest to, że je kury. Sąsiadowi już 2 czy 3 kury zjadł, więc ten pies to tylko problem. Rodzice są urażeni, że nie chcę im pomóc, ale ja serio nie chcę brać tej odpowiedzialności na siebie. Do siebie go nie wezmą, bo to duży pies, a oni mieszkają w bloku, w mieście. A wy co byście zrobiły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, że dziadek i rodzice próbują teraz zwalić odpowiedzialność w jakimś stopniu na mnie i mówią, że to też mój pies, bo go przywiozłam. A przeciez to zrobiłam, bo ojciec chciał. Pytał, czy wiem o jakimś psie, wieć powiedziałam, że znajomy sprzedaje owczarki po 200 zł. Ojciec chciał jechać, więc go zawiozłam po tego psa. Tyle. Teraz jestem zła na siebie, że w ogóle przyłożyłam do tego rękę w jakikolwiek sposób, bo teraz każdy próbuje wcisnąć mi tego psa. Wiem, że gdybym się ugięła, to pewnie już do końca zostałabym właścicielką tego psa. Mąz też mi mówi, że nie ma mowy, że przecież mogą poprosić sąsiada. I nie chodzi o to, że ja nie jestem pewna, jak postąpić, bo wiem, że tego psa do siebie nie wezmę, ale bardziej mi chodzi o to, że oni nie rozumieją słowa nie i się obrażają. Mają pretensję, ale przecież sam ojciec mówił, że to jego pies, że będzie mu kupował karmę, itd. Najlepiej i najwygodniej byłoby zrzucić im opiekę nad psem na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dogadać się z sąsiadem zeby go karmił a ty wpadaj tam zobaczyć czy jest wszystko ok. Kup mu karmę i co on tam je i zanieś sąsiadowi a dla sąsiada jakas flaszkę etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owczarki niemieckie to fantastyczne psy! Poszlabym się doszkolic, wzuelabym też psa - i wio na szkolenie. Mam owczarka niemieckiego i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Ile przygód mamy za sobą ile szkoleń, ile zawodów, to nie zlicze. Trzeba po prostu być człowiekiem o złotym serduszku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1.5 km to raptem 15 minut spacerem. Straszny z Ciebie człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest gdy się komuś wychodzi to sam sobie szkodzi. A dziadek w ogóle chciał psa czy nie? Bo jeśli ojciec z twoim udziałem mu wcisnal tego psa to niech się teraz psem zajmie. A ty bądź twarda a na przyszłosc oduczyć się że w takie sytuacje się nie wchodzi bo kończy się to jak widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chcę mieć z tym psem nic wspólnego. Niech ojciec się dogaduje z sąsiadem, daje na flaszkę (sąsiad na pewno się zgodzi ;) ). Wiem, że owczarki to mądre psy, ale nie wszystkie. Ten jest wyjątkowo głupi i niesluchliwy. Dlatego sied******ojcu, zamiast brykać po podwórku. Zagryza kury, ucieka. Mieszkamy na wsi i tu nikt z psem nie będzie po behaviorystach jeździł, tym bardziej na szkolenia. I nie, nie dlatego, że jesteśmy zacofani. Po prostu na wsi nie ma na to czasu. Nie chcę sobie na głowę brać takiego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i na wuj mieć dzieci, nawet z 1,5 km zrobią wielki problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój teść i szwagier było na wczasach na Mazurach. Przywieźli stamtąd jakiegoś porzuconego psa, calowali fo, glaskali , chcieli namgo wcisnąć na chwilę aż znajdą mi dom bo u nas jest podwórko i miałby dobrze. Stanowczo powiedziałam, że nie zgadzam się na żadnego psa ponieważ nie mam ochoty m się zajmować. Nikt nie kazał im przewozić bezpanskiego psa z drugiego końca Polski. I ostatecznie wziął go szwagier, rozwodnik, który jakby mógł toby go w tyłek całował. Tski był w nim zakochany. Wystarczyło, że zrobił mu bałagan w domu i oddał go do schroniska:-) Taka to była miłość :-) Nie zgadzam się absolutnie. Chcieli psa to niech się m zajmują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:13, tak, ale mam z tym garnkiem jedzenia zasuwać? Mąż jeżdzi do pracy, potrzebny mu samochód. Nie, nie jestem strasznym człowiekiem. Po prostu moi rodzice są tacy, że lubią różna rzeczy zrzucać na moją głowę. Zaczną coś i nie dokończą. Przyjadą do dziadka, zcazną coś robić, potem pojadą, a jak nie skończą, to zrzucają dokończenie danej rzeczy na nas. Tak było milion razy. Ja mam już dość przejmowania za nich odpowiedzialności. Kilka razy było tak, że np. podawali mój nr tel, bo kupowali dekoder dla dziadka, potem zapomnieli opłacić ratę i ja dostawałam tysiąc telefonów od usługodawcy. Albo zamawiają jakąś rzecz przez internet, niby do gospodarstwa dziadka, ale na nasz adres zamówią i po fakcie dzwonią i mówią, żebyśmy tego i tego byli w domu, bo paczka przyjdzie. I wiem, że tak samo jest z tym psem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzina bezduszników. Oddaj go komus, albo do schroniska i znajdzie normalnych ludzi z sercem, tacy ludzie jak ty mają dzieci, normalnie szok. Powinni odebrac ci dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro tacy są to po co dajesz się wrabiać kolejny raz? Jeśli zamawiają coś na was adres bez waszej zgody to odmawiaj odbioru, tak samo w przypadku podawania numeru telefonu -zazadac od dostawcy usunięcia waszych danych bo żadnej usługi ani umowy nie zawieraliscie. Jak dajesz im takie coś odwalać to i psa ci na stałe wcisna. Jesteś dla nich jak dziecko mimo że doroslas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej zabij ojca i dziadka bo juz ci przeszkadzaja ty nic nie warta, myslaca jedynie o sobie p**do!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia to Ty jesteś. Kup 10 kg karmy i idź na spacer z dzieckiem, wsyp mu ok 0,5 kg karmy (bo tyle na ogół zjada pies tej wielkości). Tylko karmę zostaw u dziadka, nie biegaj z nią codziennie. 10 kg lepszej karmy 50zl, tańszej dla marketu 25zl. Starczy na 20 dni. Wlej psu wody, daj jeść. Stracisz na to aż 30-40 minut dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:17, nie chodzi o doleglosc, a o PSA. To odpowiedzialnosc. W zime dziadek daje mu jesc dwa razy dziennie, bo ten glupi pies potrafi wziac miske w zeby i ja wywalic. Mam latac kilka razy dziennie i sprawdzac czy zjadl? Zwierze to odpowiedzialnosc. Nie wystarczy tylko dac jesc i po problemie. Mam swoje dwa psy, nie potrzeba mi kolejnego. Moze wlato byloby to mniej uciazliwe, ale w zime nie widzi mi sie latac z garnkiem 1,5 km, bo niby jak? Nie mieszkam nawet na tej same wsi, co dziadek. Piszesz, ze po co miec dzieci? Po to, by zajmowaly sie problemami swoich rodzicow? By braly za nie odpowiedzialnosc? Dziadek najpierw się zgodził na psa, dopiero potem, gdy zobaczył jaki jest głupi i niesłuchliwy ten pies, był niezadowolony. Ja tylko pojechałam po tego psa, ale to ojciec chciał. I tak, teraz wiem, że nie należy w takie sprawy się angażować, bo potem i tak obudzi się z ręką w nocniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci to nie zwierzęta i nie życzę sobie tutaj wyzwisk frustratek, bo ja nikogo nie obrażam. Piszecie tak, jakbym co najmniej znęcała się nad tym psem i głodzila, ale nie zauważacie faktu, że to nie mój pies i nie mam obowiązku, by po raz KOLEJNY ratować tyłek rodzicom, którzy myślą, że wystarczy jedno ich słowo i głupia córka poleci na skinięcie palca. Mam dość i ten pies to chyba przelana czara właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jaka zima jest w czerwcu? Autorko do inteligentnych raczej nie należysz. Z tego co piszesz nie pracujesz więc co za problem się przejść na spacer? Nawet dla zdrowia Twojego i dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastrzel psa, zastrzel rodzicow, zastrzel dziecko. Bo za jakis czas WSZYSTKO bedzie dla ciebie problemem! Boze chron mnie przed taka corka! Obleśna jesteś, myślisz tylko o sbie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marny, sfrustrowany człowieku, bez grama kultury wypowiedzi- psa przywiozłam, bo ojciec CHCIAŁ bym go podwiozła po niego. Nie dlatego, że ja chciałam. Dziadek również sie zgodził. Dopiero później był niezadowolony, gdy okazało się, że więcej problemów z tym psem niż pożytku. Od mojego dziecka ci wara. I na szczęscie nie ty decydujesz,kiedy ''zdechnę''. Ja, w przeciwieństwie do ciebie, jestem dość odpowiedzialna, bo nie biorę na siebie czegoś, czego nie mam ochoty udżwignąć. I dzieci to nie powinny mieć takie nie potrafiące się wysłowić frustratki. Ja nauczę swe dziecko odpowiedzialności- że trzeba mieć tyle zwierząt, ilu jesteśmy w stanie zapewnić dobre warunki, a ty jedynie swoje potomstwo nauczysz słownictwa rodem z rynsztoka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ech, widzę, że tu nie ma miejsca na merytoryczną dyskusję. Gdybyście czytały dokładnie, to byście wiedziały, dlaczego po raz KOLEJNY nie chcę sią angażować w sprawy rodziców, którzy tylko potrafią wszystko przerzucać na moją głowę. No ale wy tylko wyczytałyście, to co dla was wygodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, gdzie ty wyczytałaś coś o czerwcu. Tu, gdzie mieszkam akurat marzec jest bardzo zimnym miesiącem. Ale nie o tym jest temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale a Ciebie wredna s... . Masz tak blisko i robisz wielki problem ? Oddaj tego psa do schroniska jak to taki problem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pies jest problemem i nikt go nie chce. Ojciec zabiera dziadka do siebie na 2 miesiące, nie na zimę tylko w marcu, dlaczego? Dlatego, że coś jest z dziadkienm nie tak i prawdopodobnie do siebie nie wróci. Dlatego problem z psem trzeba rozwiązać raz na zawsze. pies jest głupi bo głupi sa właściciele. Owczarek to pies rasowy i może znajdą się chętni co go wezmą, zajmą się psem tak jak trzeba i wszyscy będą zadowoleni. Pies też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet nie chce się Ciebie czytać. Pies nie jest głupi tylko głupi ludzie nie mieli i nie mają najmniejszej ochoty to nic nauczyć. Ot tak bo na wsi ktoś musi podwórka pilnować. Twoich dwóch za próg nie wpuścisz bo dla Ciebie to ktoś do pilnowania podwórka,i jak Ci coś zbroi to wio z nimi do schroniska. Ot taka mentalność całkiem często na wsi. Pies czuje i przywiązuje się to nie obiekt do pilnowania twojej d**y w nocy. Lepiej nie miej żadnego a w domu wystarczy alarm. A w lecie to żaden problem przejść się z dzieckiem i nawet zostać w domu dziadka na kilka dni. Na wsi nie ma czasu kobieto to s*******a codziennie na 10h do pracy potem w domu całą resztę i zobaczysz na co masz czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pierwszym poście inteligentko napisałaś że ojciec zabiera dziadka na okres od czerwca do maja. Pomijam fakt że maj jest przed czeewcem, no ale ok powinnam się domyślić że chodziło o luty marzec miesiące zimowe.... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doczytalem do polowy twoj post i mam juz dosyc gdyz odrazu na odleglosc twoja ignorancja w oczy przez monitor az kole.. gdy bylas mala kto opiekowal sie tobą,kto podcieral ci tylek,kto dbal o ciebie,byl na kazde twoje skinienie palcem,byl ci ostoją.... mozna mnozyc i dzielic przykladow az braklo by miejsca w internetach.Ale do czego zmierzam,teraz gdy role sie odwracają i jest twoja drobna przysluga potrzebna,gdy ojciec chce troche pobyc ze swoim ojcem (za co honor mu sie nalezy) to ty nagle zapominasz o wszystkich moralnych zasadach,wypinasz sie ojca,dziadka,na ludzi ktorzy gdy odejda z tego swiata wtedy poczujesz ich brak i wtedy zrobisz sobie rachunek sumienia na co oczywiscie bedzie juz za pozno.Wtedy moze zdasz sobie sprawe jak podłą suczą bylas bo stanowil dla ciebie nawet taki problem jak opieka nad zasr/anym psem na czas gdy twoj dziadek ma okazje pobyc z twoim ojcem niewiadomo czy nie ostatni raz... a ty nawet nie potrafisz docenic tego. Pytasz na forum bo chcesz podswiadomie usprawiedliwic swoją mizerną postawe,opisujac ze szczegolami moment gdy braliscie psa (zapewne plakalas i bronilas sie pazurami by po psa nie jechac..) jestes typową wiejską Karyną i to nie z racji otoczenia w ktorym mieszkasz bo wsie sa piękne ale z racji buraczanego wnętrza swojej osoby. Wstydz sie,i spogladaj w lustro kazdego dnia ze swiadomoscią ze w oczach wielu forumowiczow czyli ludzi ktorzy mijają cie dziennie na ulicach jestes nic nie wartą osobą,ot zwyklym pylem na wietrze. Nie pozdrawiam i nie zycze all the best

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciec sama napisala "od czerwca do maja. " - autorko ty nic nie warto ściero, samobulda d****** dziecko tez tak potraktujesz?!?!??!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, pomyliłam się. Chodziło od lutego do maja. Dziadek nie jest ani schorowany ani nic z tych rzeczy. Połowę sobie dośpiewałyście. Och, tak, ja wredna suka, bo juz po raz KOLEJNY muszę obowiązki moich rodziców przejmować. Ech, co wy wiecie... Tylko tyle, ile sobie dopisałyście. Nie będę tu nic tłumaczyć. I tak- pies jest dla mnie problemem, bo jak znowu ucieknie i zje kurę sąsiadowi, to kto będzie oczami świecił? Tak, akurat TEJ przysługi im odmówię. Być może mój dziadek jest głupim właścicielem, skoro tak twierdzicie, bo nie nauczył psa posłuszeństwa. Ja tym właścicielem nie JESTEM. I tak, swojego psa nie wpuszcze za prog, bo to duzy bernardyn, jego miejsce jest na dworze, gdzie ma bude i duzy kojec. Wy w miastach mozecie sobie trzymac psy i pod pierzyne, nic mi do tego. Ale pouczanie innych, jak maja traktowac zwierzeta (gdzie nikt im nic zlego nie robi, szczepione, odrobaczane sa regularnie, karmione) zachowajcie dla siebie. Wasz styl zycia nie jest jedyny, a jeden z wielu. I nie powinno was interesowac, jak kto zyje, czy przytula psa, czy nie. Grunt, by nie robil krzywdy. Trzymajcie sie tego i nie pchajcie sie w zycie z butami. Wiecie tyle, ile ktos chce wam napisac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby ojciec brał dziadka do siebie z uwagi na chorobę to robiony to juz, teraz, jak najszybciej a nie za 4-5 miesięcy :O następnym razem napisz że mieszkasz 15 km, pies jest agresywny i zagraża dzieci, a dziadek w dzieciństwie molestował Cię i wtedy wszyscy Ci napiszą żeby olac prośbę rodziców a psa uśpić czyli to co chciałaś przeczytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja popieram autorkę, mąż w pracy i co zrobi z 5 latkiem?? raz na jakiś czas jak ładna pogoda mozna pojsc z dzieckiem ale zasuwać z garem codziennie 3 km? deszcz, wichura... sorry taki mamy klimat, nie mieszkamy w słonecznej Italii. 1,5 km to 15 min ale bardzo szybkim marszem. Najlepiej zwalić wszystko na czyjąś głowę. Autorko moja rada taka abyś opłaciła tego sąsiada niech daje psu jeść, a ty wpadaj tam raz na jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×