Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja córka i jej niewidzialny przyjaciel mam już dość

Polecane posty

Gość gość
Dziękuje za wszystkie odpowiedzi ale wybaczcie - w żadne duchy nie wierze. Sama jak byłam mała mieszkaliśmy w domu po babci, która zmarła i nic tam nie straszyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym nadal jest na świecie mnóstwo spraw na które nawet naukowcy nie są w stanie nic konkretnego powiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To że ty nie wierzysz nie znaczy że twoje dziecko nie widzi. Jeśli tak podchodzisz do rad to sobie sama pomóż i ludziom d**y nie zawracaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż w takim razie autorko pozostaje ci już tylko wiara w psychologa lub psychiatrę. Dodam od siebie, że są to tacy ludzie którzy specjalizują się w spławianiu ludzi, bo głupio im powiedzieć, że tak naprawde nie potrafią im pomóc. Może psychiatra przepisze leki, które otumanią dziecko. Może będzie jakaś seria spotkań które szału nie zrobią. Niech żyje wasza wspaniała nauka! Tak posunięta do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dostrzegam tu bardziej jakis aspekt psychologiczny bo córka jest dosc spokojna aż za bardzo jak na dziecko w jej wieku. Kiedy przyjeżdża szwagierka z dziecmi to one szaleją na całego a moja potrafi siedzieć w jednym miejscu tam gdzie zostanie posadzona. Raczej stroni od dzieci, bawi się sama po cichu. Dziwne to dla mnie. Dużo rysuje, oczywiście na rysunkach rodzinnych gości również zmyślony chłopczyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:54 a ty pewnie jak się rozchorujesz to się modlisz żeby samo zniknęło zamiast isc do lekarza, bo brzydzisz się nauka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja był stawiała na ducha. Nie lekceważ tego autorko. Ludzie tutaj mogą mieć racje. Sama nie byłam w takiej sytuacji i chyba nie potrafiłabym odróżnić ducha od zaburzeń psychicznych. Ale jak ktoś napisał wyżej psycholog oleje sprawę, pogada i odeśle do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może hipnogogia? Są osoby, które mają skłonności do takiego stanu, tak jak do lunatykowania. Wtedy wie się, gdzie jesteśmy ale jednocześnie widzimy coś co nie może być w tym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ona się tego chłopca nie boi to raczej nie był to koszmar wiec złe to interpretujesz. A charakter prwnie ma taki flegmatyczny i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odrazu nasowa mi sie na mysl film ktory byl niedawno na tvp2 tajemnica Elis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuj dziecko wypytać więcej o tego "chłopczyka". Np. czy wie jak ma na imię i skąd przyszedł. Zapytaj jak jest ubrany i czy coś powie o swoich rodzicach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odrazu nasowa mi sie na mysl film ktory byl niedawno na tvp2 tajemnica Elis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:54 "a ty pewnie jak się rozchorujesz to się modlisz żeby samo zniknęło zamiast isc do lekarza, bo brzydzisz się nauka? " powiedzmy że biorę pod uwagę wszystkie możliwości i naukowe i nie naukowe. Nauka jest dobra i korzystam z tego w czym jest dobra, ale nie ma co ukrywać, że nauka nadal mocno kuleje. W ogóle słowo nauka jest jakby góru dla ludzi, a czym ona jest właściwie. Stopniem jakiegoś poznania jedynie. Tylko stopniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nauka to tylko wiedza nacechowana oficjalizmem. A jest jeszcze dużo wiedzy nieoficjalnej lub jej braku i tu jest niestety problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Póki co o chłopczyku powiedziała tylko tyle ze niby jest bardzo chory (dlatego nie zjada przynoszonych przez nią ciasteczek), jest malutki i go bardzo kocha (wiec wnioskuje ze jest miły, nie jest jakaś straszna postacią). Ale nie wypytywałam jej szczególnie o to. Nie chciałam nakręcać sytuacji. Czasem to wyglada dziwnie ze ona bawi się sama w chowanego niby z nim. Nie wiem już co o tym myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci widzą to czego nie widzą dorośli. Nie wmawiaj jej ze czegoś niema tylko dlatego że tego nie widzisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z opowieściami o duchach jest jak z opowieściami o UFO. Niby zmyślone historie, niby można z humorem do tego podejść, ale większość sytuacji jest zaskakująco powtarzalnych i zgodnych. Dziwne to jest nie uważacie ? Przecież jakby ludzie zmyślali to by za każdym razem wymyślali coś innego. Mieliby o wiele bardziej rozbudowaną i zróżnicowaną wyobraźnię A tu w relacjach takie UFO np. zawsze ma te kilka powtarzających się ksztaltów i ludzie jakoś nie potrafią wymyślić nic innego niże te trzy oklepane typy. Z duchami to samo. Tu jest tak nie uwierzysz dopóki nie zobaczysz. Ale temat występuje jednak na tyle rzadko że można zlekceważyć. To jest prostsze, no i można zachować dumę własną. Dumę człowieka racjonalnego, choćby nawet miała żyć w błędzie to liczy się wizerunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem racjonalistka, nigdy mi się jakieś dziwne rzeczy nie zdarzały stad moje podejście. Poza tym tak czy owak muszę coś z tym zrobic bo to już za długo trwa. Czekałam aż samo przejdzie ale póki co się tylko nasila. Tylko co ja mam w tej sytuacji zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie musisz wierzyć w duchy. Weź tą szałwię jak ktoś już radził i okadź mieszkanie. Co ci szkodzi? Albo dziecko fantazjuje i ma charakter introwertyka, albo twoja córka jest uzdolniona w pewnej dziedzinie i na wysokim poziomie duchowym. Zdolności mogą zaniknąć, albo i nie. U mnie się pojawiły w życiu dorosłym dopiero, chociaż zawsze widziałam jakieś cienie. Tak jak c***iszą, jeśli nie wierzysz, nie oznacza, że nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajna prowokacja, nie leciało coś ostatnio w telewizji co zainspirowało autorkę? bo to wipisz wymaluje scenariusz tych programów "rodzic nie wierzy w ducha, poronienie, dusza nienarodzonego dziecka wraca, żyjące dziecko wysuje je na kartkach, staje się nieobecne". W ostatnich latach wyszlo też dużo filmów o dubaku - własciwie ta historia jest idealnym połączeniem dwóch lepszych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak miałam 17 lat to w sanatorium jedna dziewczyna się interesowała zjawiskami paranormalnymi. Powiedziała że można wywołać ducha. Chciałyśmy się o tym przekonać więc namówiłyśmy ją by zorganizowała seans spirytystyczny. Umówiłyśmy się z grupka dziewczyn. Talerzyk latał jak popierdzielony i odpowiadał na pytania. Wtedy był to dla mnie szok. Po tym seansie uwierzyłam że jakieś dziadostwo poza nami jednak istnieje, chociaż zawsze myślałam że to naciągane historyjki. Pamiętam jak wciągałyśmy się w to. Opiekunki przychodziły do sali z jakąś sprawą, zobaczyły pozasuwane kotary i tylko wzdychały że znowu zajmujemy się tymi głupotami. Dziś już bym nie zgodziła się uczestniczyć w czymś takim. Jak człowiek jest młody to nie ma świadomości powagi sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Muszę to jeszcze przemyśleć ale dziękuje wam za wszystkie rady. Może podpytam ja jutro o jegomościa i dowiem się czegoś więcej. Może coś zmyśliła albo zaczerpnęła inspiracji z jakiejś bajki choć bajek raczej nie oglada. No nic zobaczymy. Miłego wieczoru wam życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Acha gdyby jakaś mama miała podobny problem i jakoś się z tym uporała lub nawet nie to proszę podzielcie się swoimi doświadczeniami. Wejdę tu jutro i poczytam. Dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na twoim miejscu zrobiłabym tak. Obserwowałabym dziecko nadal na przestrzeni tygodni, miesięcy czy problem utrzymuje się na tym samym poziomie czy się wyostrza czy może słabnie. Może się zdarzyć że sprawa się samoistnie wyciszy. Ale jeśli nie to możesz się wybrać do psychologa dziecięcego. Oby tylko córka nie zamknęła się na rozmowę z wami dorosłymi, w razie gdyby wyczuła, że lekarka przekręca jej wersje na coś innego lub nie traktuje poważnie. Istnieje opcja że może być to fantastyka lub objawy jakiejś choroby to wtedy czas sam wyjaśni co to tam jest. Jeśli zaczniesz podejrzewać że jednak jest to najbardziej niezręczna tu opcja - duch (mogło być tak że np. kilka pokoleń wstecz mogło mieszkać w okolicy lub w tym samym miejscu małe dziecko które zmarło na jakąś poważną chorobę) wtedy możesz sobie pooglądać na youtubie programy o duchach i poszukać rozwiązań jakie tam stosowali ludzie którym udało się wyjść z tego problemu. Uprzedzam, że tylko co drugi przypadek się udawało, reszta osób musiała się przeprowadzić, choć przypadki dzieci rokują lepiej o ile nie jest to ktoś kto podaje się za ducha dziecka, bo tak też może być. W ogóle to istnieje wysokie ryzyko, że ten temat może być prowem. Kolejne odpowiedzi mogą też być podszywami ludzi robiących na złość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest prowokacja. Moja córka w swoim pokoju przez kilka ładnych lat od czasu do czasu widziała całą rodzinę: rodziców, babcię i dwoje dzieci. Potrafiła mi wskazać, gdzie każde z nich siedzi i jaki jest, np. zły, dobry, miły, itp. Z czasem widziała już tylko babcię. Teraz boję się o to pytać, bo ona ogólnie jest bardzo emocjonalna. Niby się nie boi, ale nagle jak sobie coś przypomni to przeżywa. Więc nie pytam. Boi się ciemności ogólnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 21.20 Nie, to wcale nie jest dziwne, wręcz przeciwnie. Ludzie pragną, boją się w zasadzie tych samych rzeczy. Nie są wcale aż tak oryginalni żeby wymyślić coś własnego i niepowtarzalnego. Naturalne dla człowieka lęki przed ciemnością, obcymi czy śmiercią przetwarzane są na dość podobne wyobrażenia. W każdej kulturze znajdziesz jakiś odpowiednik danego boga czy też boogeyman'a- Jak nie wampir to chupacabra.. UFO? Please.. Obcy, ale oczywiście anropomorficzny robiący krzywdę i odbierający kontrolę nad własnym ciałem. Przecież to takie banalne. Zastanów się też dlaczego akurat w USA najwięcej takich lęków i skąd się to bierze, bo raczej nie z zainteresowania jakiejś nadrzędnej cywilizacji wkładaniem sond analnych w tyłki amerykańskich wieśniaków..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brrrr aż się boje teraz po przeczytaniu tego tematu a dzisiaj spie sama w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn jakos w wieku 4 lat mial niewidzialnego przyjaciela i wlasnie mi to przypomnialas :-) Bylo nawet smiesznie i ciekawie. Mial na imie Jas,tak jak moj syn. Po jakims czasie ów "przyjaciel" nagle zniknął. Teraz moj synek ma 9 lat,jest bardzo uzdolniony muzycznie,gra w szachy(z sukcesami) itp itd. Wiec nie przejmuj sie,minie jej to;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie historia jak z filmu. Ja bym sie poszla zapytac psychologa ale sama bez corki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn do 10 roku zycia wierzyl ze policjanci w bagazniku woza koty policyjne.Te koty czesto przychodzily do syna opowiadac mu o roznych akcjach policyjnych.Teraz mlody ma 13 lat i sam sie z tego smieje gdy mu przypominam co mowil.Wyrosnie z tego nie martw sie autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×