Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Żona nie pozwala mi spotykac się z przyjaciółką

Polecane posty

Gość gość

Mam koleżankę, z która znam się od dzieciństwa. Była z tzw. trudnego domu, dlatego często gościła w naszym, gdzie znajdowała ciepło i zrozumienie. Jest dla mnie jak siostra. Tymczasem żona zabroniła mi się z nią spotykać (widujemy się średnio raz na 2-3 miesiące), co więcej zaczęła sprawdzać mój telefon, pocztę, grzebać mi w rzeczach. Nie podoba mi się taki stan rzeczy, ale nie zamierzam kończyć znajomości- przyjaciółka jest dla mnie bardzo bliską osobą. Uważam ze reakcja żony jest niezdrowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamień źonę. Hihihi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież rozwód to ostatecznosć. Nie można jakoś tej sytuacji rozwiązać polubownie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwie durne baby, że chcą się z tobą zadawac; żadna mądra kobieta nie byłaby przyjaciółka faceta wbrew woli jego żony, żadna mądra żona nie akceptowalaby męża, którego przyjaciółka jest inna kobieta a nie żona. Patologia, nic więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z siostrami też byś zabroniła mężowi się zadawać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak nagle zona Ci zabronila sie spotykac? A co bylo przed slubem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sioyry biologiczne a ,,siostry" samozwancze to różnica, nigdy nie wiadomo czy z takiej wieloletniej przyjaźni nie wykluje się miłość. Z twojego postu wywnioskowalam ze pomagaloscie jej czyli widywaliscie się z nią oboje u was w domu? Ale wiesz, sam na sam spotkania to jednak różnica, dlatego zona zaczęła się obawiać...spotykajcie się zatem w 3ke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjaciolka mieszkala przez 3 lata za granicą i utrzymywalismy kontakt mejlowy/telefoniczny. Wróciła do Polski rok temu (my jesteśmy 2 lata po ślubie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodziło o mój dom rodzinny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W 3 odpada,są między nami sprawy rodzinne o których żona nie musi wiedzieć (różne traumatyczne wspomnienia itd). To nie jest relacja od luźnych pogaduszek przy kawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz mądrą żonę, i za to ją ceń.......po prostu dba, żebyś nie wdepnął w syf, i żeby nie było końca Waszego małżeństwa. Naprawdę nie znasz życia, czy tylko udajesz? Z koleżanką spotkajcie się we trójkę: Ty, koleżanka i żona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co wracać do pewnych, zwłaszcza smutnych wspomnień? od takich zwierzeń, różnie się zaczyna. widać, że Twojej przyjaciółce daleko do dobrego zachowania, a może już ma plan awaryjny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy między nami nic się nie wydarzy z powodów, o których nie chcę tutaj wspominać. Myślę, ze najprawdopodobnie zakomunikuje żonie, że kontaktów zrywać nie zamierzam. Mam wrażenie, ze niektórym małżeństwo myli się z posiadaniem kogoś na własność. Dzięki w każdym razie za opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z ciebie d**ek, a tamta suka wstydu nie ma. Zona powinna cie zostawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, że zrobisz jak będziesz chciał. Nie wiem w jakim celu zakładałeś ten temat, skoro i tak z góry wiedziałeś, ze nie zaprzestaniesz tych spotkań. obyś potem nie zakładał tematu, jak odzyskać żonę lub pogubiłem się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, skoro przyjaciółka jest tak bliska mogłeś z nią wziac ślub, a nie namieszałeś w życiu swojej juz żonie! Ja tam se żonie nie dziwie! Chora ta twoja relacja z tzw.przyjaciolka! Skoro to taka czysta relacja spotykajcie sie we trójkę!!! I zacznij używać mózgu autorze, zastanów sie jak Ty czułbyś sie w takiej samej sytuacji(gdybys był na miejscu żony)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.55 dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.55 Rzecz w tym, że nie mogłem wziąć z nią ślubu. Odnośnie analogicznej sytuacji - nie miałbym nic przeciwko, gdyby żona była w takiej relacji, ale ona najwyraźniej nie tworzy takich więzi. Jej wybór. Ogólnie czuję się trochę oszukany - żona wiążąc się ze mną wiedziała, że taka osoba istnieje w moim życiu, nie rozumiem zatem skąd nagła zmiana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, albo jestes głupi, albo niepotrzebnie brałeś ślub! Mogłeś żyć w swojej przyjaźni skoro jest dla ciebie ważniejsza niż rodzina, która założyłeś. Po co ci ta „przyjaciółka” w życiu?? Żyć bez niej nie potrafisz czy jak?? A ona nie ma swojego zycia, męża dzieci, rodziny swojej? Jakas noeudaczniczka życiowa z niej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwiedz się z żoną bo na nią nie zasługujesz! Wtedy będziesz mógł spędzać z przyjaciółka tyle czasu ile chcesz. Na miejscu żony kopnelabym cie w d**e. Już widzę jak ty byś się cieszył gdyby to żona miała przyjaciela z którym niestety nie mogła wziąć ślubu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjaciółka jest w stałym związku, dzieci nie ma i mieć nie będzie, przynajmniej nie w warunkach polskich. Tyle mogę powiedzieć nie narażając się na ewentualną utratę anonimowości. Odpowiadając na pytanie "po co mi ta przyjaciółka" - a po co są nam w życiu bliskie osoby? Rozwód nie wchodzi w grę, nie czuję się gotowy na porzucenie rodziny. Jeżeli żona sama z siebie podejmie taką decyzję, to oczywiście uszanuje ją. Ale to chyba póki co ostateczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jednej strony cie rozumiem, ja rowniez mialam przyjaciela z dziecinstwa, moglismy na sobie polegac. Ale ja zalozylam rodzine on rowniez i kontakt sie urwal. Przyszedl moment ze on przestal sie kontaktowac- podejzewam ze zona miala w tym swoj udzial. Ale, ja przestalam szukac kontaktu, nie chcialam psuc zycia rodzinnego mojego przyjaciela i swojego ( moj partner rowniez nie byl zadowolony z przyjazni, chociaz nie pokazywal tego w jakis szczegolny sposob. Uwazam ze twoja przyjaciolka powinna sie odsunac, powinnicie kontakty sprowadzic do "waznych rodzinnych okazji"- urodziny, swieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję takiej chorej żony :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale w trójkę oczywiście nie możecie się spotkać od czasu do czasu ? Wtedy gracie w otwarte karty inaczej jesteś oszustem. Żona w końcu się wkurzy i zostawi a z przyjaciółką skoro nie byłeś to być nie będziesz wiec zostaniesz sam, i tak skończy się Twój szacunek do żony. Panienki się ma w okresie nastoletnim potem trzeba wyrosnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zone zostaw bo nie zasluguje na takiego jak ty. A przyjaciolke przelec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za patologia tu sie wypowiada. Autorze masz za żonę zazdrośnice o niskiej samoocenie i zawsze będzie robić Ci sceny zazdrości. Kiedyś zapewne znajdzie sobie przyjaciela aby wyrównać rachunki i Cię zdradzi. Ten typ tak ma. Twoja żona nie potrafi tworzyć więzi, domyślam sie, ze nie ma nawet takiej przyjaciółki od serca tylko same Kolezanki od plotek. Współczuje Ci. Może spotkajcie sie raz w trójkę aby zona poznała i oswoiła sie z Twoja przyjaciółka. Tak czy inaczej kontaktów z przyjaciolka nie zrywaj bo żona/dziewczyna jest teraz ale jutro może jej nie być a przyjaciele są na całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech se znajdzie przyjaciela i wszyscy będą szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gwoli wyjaśnienia: spotkanie we trójkę nie wchodzi za bardzo w grę ze względu na to, że sytuacja życiowa przyjaciółki jest dość specyficzna. Żona zaś należy do konserwatywnych osób (żeby nie powiedzieć o ograniczonych poglądach). Nie chcę narażać przyjaciółki na nieprzyjemności, wystarczająco dużo w życiu doświadczyła nieakceptacji otoczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćBrt
Zadbaj o żonę. Kiedy z nią ostatnio gdzieś wyszedłes na miasto? Powiem Ci coś. O kobietę trzeba tak dbać by to inne jej zazdrościly a ona innym. I mówi Ci to facet. Nie kobieta. Stary idę z zakład, że ona nie czuje się w pełni doceniana przez Ciebie, nie czuje się przy twoim boku w pełni kobietą. Chyba k***a spocząłes na laurach. Zacznij działać a nie zalisz się na jakims c******m forum gościu. No chyba, że żona już dla Ciebie nic więcej nie znaczy niż sprzątaczka, kucharka i wór na sperme to wtedy odpuść, rzuć papiery na sąd i zniszcz ją i wszystko do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćbrt
A nie ona innym*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×