Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co zrobiłybyscie gdyby teściowa Wam dopiekała a chciała kontaktu z wnukiem?

Polecane posty

Gość gość
To nie jedz tam i miej ze sobą dziecko i poczekaj aż syn będzie chciał jechać z tata albo niech mąż pojedzie z dzieckiem i niech sie męczy. To Twój problem ze nie ogarnia? Masz dwie opcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postaw babie granice - ma tobie nie dopiekac, nalezycie sie zachowywac i sama i przy innych, bo w porzeciwnym razie wnuka nie zobaczy. Powiedz to spokojnie (wiem ze to trudno) ale stanowczo -nie daj sie sprowokowac do awantury, wyjdz i czekaj na nastepne zaproszenie. Wtedy zapytaj czy przemyslala wasza ostatnia rozmowe, i czy bedzie sie tego trzymac. jezeli tak - OK, sprobuj raz jeszcze byc poprawna i jedzcie z wizyta. Moze taki "reset" sie uda - tego wam zycze. Jezeli nie wyjdzie - OK, jej decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie wiem. Nie mam prawa szantazowac ja wnukiem. Inna sprawa ze on jej nie trawi mimo jej usiłowań by było inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bożżżżesz ty mój ile ja bym dała za to żebym mojej synowej nie musiała oglądać,tego ciągle skrzywionego pyska,min,wiecznego niezadowolenia,nikogo nie lubi,ten zły a ten bez gustownie ubrany,inny za niski,gruby i tak ciągle.Nie wiem ale jak mi kiedyś cierpliwości braknie to powiem wprost co myślę i chyba wtedy zacznę normalnie żyć. Syna nie żałuję bo szukał to znalazł,jego życie ale kontakty mnie zaczynają wpieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak syn juz teraz nie chce do niej jechać to już raczej nie będzie chciał, bo co to da że odwiedzi babcie 2 razy w miesiacu, to za mało, po prostu nie będzie miał więzi z babcia i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:50 No to ja mam taką teściowa jaka ty masz synowa. Poważnie. Autorka. A co do osoby powyżej mojego postu który teraz pisze, to mój synek przez ostatnie pół roku ma jakąś awersje do babci, mimo że ona naprawdę próbowała się do niego zbliżyć. Często się widziała z nim 3 razy w tygodniu a on i tak miał ją gdzieś. Bo ona się z nim nie bawi, nie stara się go zainteresować a od progu wola o buziaki. On nie lubi się tak obcalowywac a ona jest nachalna. W efekcie on jej nie trawi. Bez względu na to czy widzi ja raz w tygodniu czy trzy, łapie mnie za nogi i chce na ręce a jej się boi. I dla wszystkich ta sytuacja jest niekomfortowa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to jak babcia taka już jest to syn z czasem jej nie polubi tylko wręcz odwrotnie, będzie gorzej...no chyba że babcia zmieni podejscie i zacznie się z nim bawić a nie męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj Z babcią to jest ok,to synowa swoim zachowaniem daje odczuć dziecku że babka TO WRÓG:) A ŻE DZIECKO JEST JAK GĄBKA,CHŁONIE KAŻDY RUCH MATKI WIĘC I U NIEGO ROŚNIE TAKA NIECHĘC KTÓRĄ MU PRZEKAZUJE MATKA. Najlepiej to odciąc dziecko od matki wariatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie zabtanilala kontaktu. Dlaczego miałabym pozbywać dzieci korzyści z kontaktami z dziadkami? Chyba bym musiała być nienormalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety ale jak teściowa nie szanuje synowej i uważa że wszystko jej można powiedzieć i dopiekać przy rodzinie to nie dziwie się synowej ze nie ma ochoty na kontakt z taką osobą. Jakby mąż autorki chciał toby jeździł sam z małym synkiem. Nie chce bo widocznie widzi że nie ma po co. Babcia z niej widać żadna skoro dziecko ma już półtora toku a tak jak mówi autorka wizyty były częste do 3 razy w tygodniu a mały i tak jej nie polubił. Widać poznał się na zdradzieckim i fałszywym sumieniu babki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko już Ci ktoś odpisał. Spotykacjcie sie u Was. Nie chcesz bez męża to niech przyjeżdża wtedy kiedy i Ty i mąż jesteście. Nie kumam w czym problem. Ja mam tak samo. Swoim zachowaniem teściowa doprowadziła do tego, że jej nie ufam i może widywać wnuka wyłącznie w naszej obecności. Jak pokazałam, że się nie dam ustawić pod jej dyktando to odpuściła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nigdy bym sięnie zgodziłana 2 razy w tyg. Raz na miesiąc i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×