Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość47274

Problemy z samym soba

Polecane posty

Gość gość47274

Witam. Mam dziewczynę juz prawie 2lata od początku coś było nie tak zaczęło się od tego jak się zachowywała w stosunku do jednego z jej przyjaciół przytulanie noszenie na rękach buziaki... bardzo mnie to zniechecalo no ale jak to zakochany chłopak... ale po poważnej rozmowie to się zmieniło chciała się starać i tak przez rok ciągle coś było nie mówię o głupotach tylko poważnych sprawach.. jak trzymanie czyjejś strony i bronienie tego kogo się kocha a nie kolegów (kłótnie bo do niej zarywali) i tak było długo chociaż z czasem coraz lepiej jednak wszystko zostaje mi w głowie wszystkie negatywne wspomnienia, ciagle mnie to dręczy.. i ostatnim czasie zaczela się seria kłótni o wszystko raz ja zaczynałem raz ona... w końcu stwierdziłem że to bez sensu lepiej chyba będzie to zakończyć i powiedziałem jej o tym, ale ona wyskoczyła z propozycją żeby spróbować od nowa jako że jestem kimś kto się strasznie przywiązuje do ludzi.. postanowiłem się zgodzić. Od miesiąca stara się jak może widać to, już nie jest takim narcyzem potrafi powiedzieć proszę, dziękuję.. i mogło by się wydawac że jest wszystko idealnie bo fizycznie tak jest, ale psychicznie ja od momentu kłótni staram się jak mogę robię wszystko żeby jej było dobrze dla nas jak najlepiej, ale nic mnie nie cieszy już nie patrze tak na nią jak bym ją widział pierwszy raz.. zniknęło to i nie potrafię zrobić żeby to wróciło rozmawiałem z nią o tym.. że nie chce z nią kończyć ale jak narazie jest wszystko bez sensu bez życia i nic mnie nie cieszy :/ a dodam że w tym samym czasie kiedy poznałem moją dziewczynę poznałem znajomą(koleżanka dziewczyny) z którą po prostu pisałem, spotkałem się na mieście jak konczylismy lekcje o tych samych godzinach po prostu porozmawiać pożartować... nic więcej.. nawet żadne z nas nie chciało ani nie zaczynało tematu żeby coś między nami było.. głównie chciałem jej pomóc bo nie mogła się pozbierać po rozstaniu z chłopakiem. Pomagałem jej z tego wyjść poznałem ją jak moja dziewczyne czyli w sumie wszystko o niej wiem.. i mamy że sobą bardzo dużo wspólnego te same piosenki, gust itd. I tak było do czasu aż moja dziewczyna zaczęła się rzucać że jej to przeszkadza że z nią tak pisze, po czasie uległem i zerwałem kontakt, jednak brakowało mi tego , wygadać się komuś po prostu pożartować gdy się pokłócilem w związku... i postawiłem warunek (mniej więcej w tym okresie kłótni) że kontakt z nią ma wrócić.. i coś piszemy teraz jak się widzimy w całej paczce ( znajomi dziewczyny do których również należy tą koleżanka) to coś pozartujemy, nie dużo ale trochę zawsze.. i szczerze mówiąc to od momentu jak wszytko jest bez sensu to coraz częściej zaczynam myśleć o tej koleżance, że ona była by lepsza idealna, nie jest moimi przeciwieństwami jak teraźniejsza dziewczyna, tylko mam z nią mnóstwo wspólnego... i że warto by spróbować.. Czy to tylko chwilowe ? Czy to minie ? Nie chciał bym kończyć tego związku bo jest naprawdę dobrze ale ja nie potrafię się z tego cieszyć to jest bez sensu :/ za dużo złych wspomnień i kłótni :/ A według was co powinienem zrobić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×