Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Lubicie seks ze swoim mezem ?

Polecane posty

Gość gość
Wyluzuj. Po prostu rozmarzyłam się, bo mąż "na wyjeździe". ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 10.17 to pewnie jakiś samotny ponurak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba tak. ;) Mi niestety została teraz tylko masturbacja. Ale jakby był w domu... :D Ups, przepraszam za swoje myśli, szczegóły według prośby zostawię dla siebie. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lubie seks i to bardzo. Jednak z czasem jest strasznie ciezko . W dodatku mamy male dziecko i wychodzi na to, ze seks mozemy uprawiac o 24.00 kiedy oboje padamy na twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego ponurak? Nieeeeee , moze mam poprostu inna wrazliwosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie lubię seksu w ogóle... Ale męża też nie mam więc problem z głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaniesz starą panną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez zostsne starą panna i bardz sie z tego ciesze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczekaj jeszcze pare lat jak ci zdrowie będzie szwankować kto ci poda szklankę wody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, że lubię i to od ponad 20 lat - tyle trwa nasze małżeństwo. U nas seks zawsze był dobry, a teraz to jest zarąbisty. Mój mąż jest przystojny, wysoki, lekko szpakowaty i wiem, że ogólnie podoba się kobietom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw sie o szklanke wody Pracuje,zarabiam,mam tez rodzine a zdrowie poki co swietne Nie martwie sie co bedzie za 50 lat bo co to da..Ty majac dzieci tez nie mozesz miec zadnej gwarancji ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja powoli przestaję lubić :-( Kochamy się często, ale coraz krócej. Moja mąż poza dużym członkiem nie ma cech dobrego kochanka. Podczas seksu mało mówi, nie dogadza mi, raczej dba o siebie. Czasami sobie o mnie przypomina, szybki całus i dalej swoje. Mam spore potrzeby, fantazje, ale raczej nie mam na co liczyć. Przeważnie mąż kończy jak ja zaczynam :-( Ma dużego członka, daje mi przyjemność, ale za krótko niestety i egoistycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój tez ma dużego członka, ale w sexie jest kiepski. Jednak nie przeszkadza mi to, sex nie ma dla mnie dużego znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dla mnie seks jest ważny. Czasami przejmuję inicjatywę i mam super seks, ale na co dzień szybko i niedbale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem o czym piszesz u nas podobnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmargaryta
Widocznie mam dużo szczęścia od 22 lat jesteśmy razem i nie było chwili zwątpienia ani myśli że współżycie między nami mogło by być nie udane .Mąż mój jest wspaniałym kochankiem potrafi być w dzień i w nocy .Każdą nadającą się chwilę wykorzystujemy do seksu .Uprawiamy go kilka razy w tygodniu uwielbiam jego grę wstępną te namiętne pocałunki z języczkiem i to jak jest całym przyrodzeniem w w mojej muszelce i te jego powolne ruchu i kręcenie biodrami jak jest w środku , proszę go aby taki moment trwał wiecznie .Nie pamiętam takiego momentu abym ja jemu lub on mi odmówił Nie wiem jak długo będzie taki dziarski i czy ktoś inny by byłby taki dobry i łóżku i tak często gotowy aby odwiedzać moją muszelkę .Każda okazja jest dobra do współżycia jeżeli obie strony się szanują i wypracują model to pospolite bzykanko jest wspaniałe .Kocham jego ptaszka jest przeciętny ale za to pracowity i to nasze przeważnie wspólne dochodzenie po prostu liczę na lata takiego bzykanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmar
Ja z mężem mamy dwoje dzieci 5 i 3 lata, bardzo lubię sex z Nim. Mąż ma 37 lat jest w sile wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rustykalnaaa9879

A my jesteśmy z mężem pół roku po ślubie i nie kochaliśmy się dobre dwa lata... Owszem, są zbliżenia, seks oralny, ale bez penetracji... Mąż dochodzi w tak błyskawicznym tempie, że seks nie trwał nigdy dłużej niż pół minuty. Już nie mówiąc o tym, że w czasie tych 30 sekund był tak podniecony, że pracował jak tłok i totalnie nie patrzył na to, czy mi jest dobrze czy nie. Po takim ostatnim bolesnym zbliżeniu, czułam się okropnie serio. Inna sprawa, że nie pociąga mnie w ogóle jako mężczyzna. Jest dla mnie całkowicie nieatrakcyjny... na tyle, że nie pamiętam, abym mu zdjęła koszulkę... Po prostu traktuje go jako przyjaciela i nawet takie jego zaczepki, klepnięcia mnie po prostu wkurzają... macie jakieś rady dla mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubicie

Ja lubię bardzo. Ale mój mąż ostatnio bardzooo przytyl i stracił ochotę. W ogóle go to nie interesuje:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubicie
8 godzin temu, Gość rustykalnaaa9879 napisał:

A my jesteśmy z mężem pół roku po ślubie i nie kochaliśmy się dobre dwa lata... Owszem, są zbliżenia, seks oralny, ale bez penetracji... Mąż dochodzi w tak błyskawicznym tempie, że seks nie trwał nigdy dłużej niż pół minuty. Już nie mówiąc o tym, że w czasie tych 30 sekund był tak podniecony, że pracował jak tłok i totalnie nie patrzył na to, czy mi jest dobrze czy nie. Po takim ostatnim bolesnym zbliżeniu, czułam się okropnie serio. Inna sprawa, że nie pociąga mnie w ogóle jako mężczyzna. Jest dla mnie całkowicie nieatrakcyjny... na tyle, że nie pamiętam, abym mu zdjęła koszulkę... Po prostu traktuje go jako przyjaciela i nawet takie jego zaczepki, klepnięcia mnie po prostu wkurzają... macie jakieś rady dla mnie?

Ojejku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubicie
Dnia 21.01.2018 o 08:38, Gość gość napisał:

Poczekaj jeszcze pare lat jak ci zdrowie będzie szwankować kto ci poda szklankę wody?

Szklanka wody jest już dawno przereklamowana....A jak jej się pić nie będzie chciało??  Hahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goosc

Ja byłam parę lat z facetem (mój pierwszy) miał dużego ale dbał tylko o siebie, orgazm z nim prawie nie istniał, sex był bardzo krótki, gra wstępna zadna. Myślałam że tak musi byc. Teraz jestem w nowym związku, zaraz ślub i dopiero poczułam co to gra wstępną i dlugiiii sex. Niestety z minusów narzeczony jest zdecydowanie słabiej obdarzony przez naturę 😞 no ale nadrabia staraniem i tym że zależy mu nie tylko na swojej przyjemności 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mam problem z osiągnięciem orgazmu od dluzszego czasu, zawsze byłam zadowolona z seksu z mężem, ale od jakiegos czasu nie mogę dojsc, to uczucie jest strasznie frustrujące, kochamy się jest idealnie, czuje ze bede dochodzić i nagle bach to uczucie mija.. Mąż się bardzo stara, zawsze dba o mnie, rozmawialismy o tym ale ja nie mam pojecia dlaczego tak jest. Bardzo rzadko kiedy udaje sie bym osiągnęła orgazm a samą przyjemnosc z seksu odczuwam normalnie, jestem podniecona tylko bez finału. W ciągu roku dochodzę może z 5 razy. Miała któraś z was taki przypadek? Czy warto udać się do seksuologa? Raz sprobowalismy nie kochać się miesiąc by ochota byla jak największa ale to tez nic nie dało:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Mam problem z osiągnięciem orgazmu od dluzszego czasu, zawsze byłam zadowolona z seksu z mężem, ale od jakiegos czasu nie mogę dojsc, to uczucie jest strasznie frustrujące, kochamy się jest idealnie, czuje ze bede dochodzić i nagle bach to uczucie mija.. Mąż się bardzo stara, zawsze dba o mnie, rozmawialismy o tym ale ja nie mam pojecia dlaczego tak jest. Bardzo rzadko kiedy udaje sie bym osiągnęła orgazm a samą przyjemnosc z seksu odczuwam normalnie, jestem podniecona tylko bez finału. W ciągu roku dochodzę może z 5 razy. Miała któraś z was taki przypadek? Czy warto udać się do seksuologa? Raz sprobowalismy nie kochać się miesiąc by ochota byla jak największa ale to tez nic nie dało:(

Współczuję😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

nie, kurffa z twoim wolimy autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc

Szklanka wody??? Czy wy wiecie co to znaczy choroba ? Dwa lata meczarni z rakiem i to nie byla tylko szklanka wody , wiec przestańcie pieprzyc wreszcie o tej szklance 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubicie
26 minut temu, Gość Gosc gosc napisał:

Szklanka wody??? Czy wy wiecie co to znaczy choroba ? Dwa lata meczarni z rakiem i to nie byla tylko szklanka wody , wiec przestańcie pieprzyc wreszcie o tej szklance 

I co i to znaczy że teraz wszytkie mają dzieci rodzic bo może któraś na raka zachorować???  A jak się tak zdarzy że którejś dziecko będzie żyć na drugim końcu świata.. I co???  Co wtedy?? Ma rzucić swoje życie dla chorej mamy?  Właśnie po to ludzie biorą ślub. Żeby mieć oparcie w małżonku...nie w dzieciach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

10 lat po ślubie i wciąż mamy ochotę na seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lasunia

Ja ze swoim uwielbiam, chociaż nie mam go tyle, ile bym chciała. 

Ale faktycznie mam w towarzystwie parę, mąż i żona. Ona nie ma ochoty na seks z nim, jemu udaje się do niej dobrać najczęściej, kiedy jest pijana. Zwala to wszystko na zmęczenie i problemy, które mają, ale nie robi nic, by mu o tym powiedzieć, porozmawiać z nim i wypracować jakieś porozumienie. On już zaczyna oglądać się za innymi, a ona robi mu awantury, kiedy przyłapie go na pisaniu z jakąkolwiek kobietą, choćby naprawdę chodziło o pracę. Trudno mi to zrozumieć... Dlaczego ona nadal z nim jest, skoro tak piękny akt miłość odsuwa od siebie i nie daje mu dostępu do siebie? Nie wiem, ale przez jej podejście nasza znajomość też się rozwala, bo kiedy jej delikatnie mówię, że brak seksu niszczy związek, to się obraża i odpowiada, że ja nie mam tyle problemów co ona. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rustykalnaaa9879
4 godziny temu, Lasunia napisał:

Ja ze swoim uwielbiam, chociaż nie mam go tyle, ile bym chciała. 

Ale faktycznie mam w towarzystwie parę, mąż i żona. Ona nie ma ochoty na seks z nim, jemu udaje się do niej dobrać najczęściej, kiedy jest pijana. Zwala to wszystko na zmęczenie i problemy, które mają, ale nie robi nic, by mu o tym powiedzieć, porozmawiać z nim i wypracować jakieś porozumienie. On już zaczyna oglądać się za innymi, a ona robi mu awantury, kiedy przyłapie go na pisaniu z jakąkolwiek kobietą, choćby naprawdę chodziło o pracę. Trudno mi to zrozumieć... Dlaczego ona nadal z nim jest, skoro tak piękny akt miłość odsuwa od siebie i nie daje mu dostępu do siebie? Nie wiem, ale przez jej podejście nasza znajomość też się rozwala, bo kiedy jej delikatnie mówię, że brak seksu niszczy związek, to się obraża i odpowiada, że ja nie mam tyle problemów co ona. 

Może po prostu mąż jej nie pociąga? A po co ma się zmuszać do czegoś, aby na siłę uszczęśliwić męża i sama ze sobą czuć się ch*jowo? On dojdzie, będzie zadowolony, a ona poczuje, że wypełniła swój obowiązek, a w międzyczasie będzie robić w głowie listę zakupów na następny dzień i nadal czuć się ze sobą beznadziejnie. Serio, wiem o czym mówię. Dlatego jak ja nie mam ochoty na seks z mężem to się nie będę do tego zmuszać... No niestety taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×