Nie cierpię ludzi,którzy chcą profitów życiowych nienależnych sobie

lub należnych komuś innemu bardziej.Yaka postawa życiowa jest obrzydliwa,a obrzydliwość jej wychodzi najbardziej,jak okazuje się,że jednak ktoś się do czegoś nie nadawał kompletnie,że nie docenił czegoś dla siebie.

A kto o tym decyduje co się komuś należy a komu nie? Nikt niewolnik srrugac nie musi. Gdyby każdy miał takie myślenie to wszyscy byliby szara masa.

każdy może mieć kłopoty,ale jednak ktoś mało sympatyczny,zazdrosny najwyżej kogoś wkurzy,będzie wiadomo na czym się stoi,natomiast ktoś nie uznający rzeczywistości nie da żyć

samo życie decyduje,ja nie mam na myśli ludzi starających się o coś,sam miałem wiele ambicji,ja piszę o ludziach,którzy chcą takich profitów na krzywy ryj,na czyichś plecach,kosztem kogoś,kogo zaszantużują emocjonalnie na przykład,a potem rozdziawiają gębę jak wychodzi,że to jednak nie to coś

Dokładnie, głupie p***y oczekują zabiegania a na to nie zasłużyły sobie niczym. Normalna inteligentna dziewczyna bierze swoją przyszłość w swoje ręce :-)