Dziwne uczucie... Paranoja?

Czy ktoś z Was też ma tak, że nie mówi czegoś ludziom, a jednak oni to wiedzą? Mi już kilkakrotnie zdarzyła się sytuacja, kiedy nie mówiłam komuś o czymś, a ludzie (nie bliscy znajomi, ot osoby, które znałam od powiedzmy miesiąca czy dwóch) i tak to wiedzieli... Co więcej, nie mówiłam o tym nikomu,więc nie mogli się dowiedzieć od osób trzecich, mam 100 % pewności... Tak jakby ktoś mnie śledził, prześwietlał... Nie chciałabym pisać, o co chodzi dokładnie, tak na wypadek, gdyby ktoś z nich czytał to forum, bo świat jest mniejszy niż się nam wydaje... Jak to wytłumaczyć logicznie? Nie chodzi o głęboki wgląd psychologiczny, doświadczenie życiowe tych osób etc., bo dotyczyło to bardziej prozaicznych spraw. Tyle tylko, że ja mam paranoję i mnie takie rzeczy przerażają :/ Czy ktoś miał podobnie?

Ja jestem ta druga strona to znaczy wiem

jestes nie 2 str a y*****m parszywym stalkerem

Podbijam temat. Czy ktoś ma podobne wrażenie? Skąd się to wszystko bierze?

Bo podszywaczu chłoptasiu żonaty gadasz z kobietami w tym też mężatymi trza sie wam leczyc wam nie jej bo ona paranoi nie ma

No coz, rozne Sa niewyjasnione zjawiska na tym swiecie;) a z bardziej realnego wytlumaczenia to przebadaj sie na shizofremie

Często jest tak, że twoja wiedza jest niepełna. Wydaje ci się że np nikt nie widzi lub nie słyszy a to nieprawda. Bywa też że po efektach twoich działań ktoś bardzo precyzyjnie domyśli się co robiłaś a ty sądzisz że nawet zauważenie tych efektów jest niemożliwe.

Zjawisko synchronicznosci. Poczytaj. Bardzo ułatwia życie.