Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość GorzkoSłodkiOn

Zakazana miłość...

Polecane posty

Gość GorzkoSłodkiOn

Witam wszystkich Wiem, że takie tematy już występowały, ale to było wiele lat temu. Dzisiaj chciałbym Wam opowiedzieć o moim problemie, który trapi mnie wiele tygodni. A do rzeczy … Jestem normalnym dwudziestoparolatkiem, nie za piękny, nie za brzydki. Ani mocno towarzyski, ale tez nie zamknięty na cały świat. Posiadam jedną zasadniczą cechę, a mianowicie, że jestem dość ustawionym facetem. Posiadam dom, samochody, firmę. Wszystko zdobyte własną pracą i kombinowaniem. Ustawionym? Dochody w dziesiątkach tys. zł na miesiąc. Ponoć też nie jestem głupi. 4 lata temu ukończyłem zaoczne studia na kierunku prawo. Byłem w szczęśliwym związku, lecz wybranka mojego życia zdradzała mnie, przez nieokreślony czas. Rozstaliśmy się bez fajerwerków. Po wielu miesiącach bycia singlem, zdecydowałem się (za rekomendacją kolegi), aby skorzystać z usług prostytutek. Nie uważam tych pań, za jakieś gorsze. Czasami naprawdę los pisze okropne karty i nic na to nie poradzimy – rozumiem to. Gorzej wygląda, jak kobieta „zabawia się” z innymi facetami na każdej imprezie. No więc poszedłem i zostałem oczarowany. Nie chodzi mi tu o umiejętności w seksie (choć były duże), ale bardziej o sam sposób w jaki pani się nosi. Na początku była taka zimna, ale się trochę rozgadała. Mijały dni, o spotkaniu zapomniałem. Pewnej nocy coś mnie tchnęło i sprawdziłem czy pani jest dostępna (mieszkała w innym mieście). Tak! Więc nasze spotkania nabrały innego biegu. Traktowałem Ją jak kochankę. Kupowałem prezenty, jedliśmy obiady. Spotykaliśmy się średnio co 2 tygodnie. Po Kilku spotkaniach uświadomiłem sobie, że zatraciłem swoje uczucia. Tak zakochałem się w prostytutce.. Brzmi strasznie, choć lepszego zakochania nie przeżyłem nigdy. Nadawaliśmy na tych samych falach, mogliśmy rozmawiać godzinami . Z czasem zaczęliśmy pisać smsy. Potem buzi w policzek. Naprawdę czuję, że moje życie opiera się spotkaniach z Nią, a tutaj zaczyna się mój problem. Jak z nią żyć? Jak ją „poderwać”? Jak czytać z jej zachowania? Czy Ona potrafi kochać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiadam tak potrafi kochac tylko najpierw kup jej fajne auto za te dziesiatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona kocha Twoja kase glupku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×