Co jest ze mną nie tak? Pomocy!

Mam 24 lata, kochającego partnera, który jest dla mnie wszystkim, ale... ciągle przeżywam fascynacje znanymi mężczyznami. Od dłuższego czasu ciągle nie mogę pozbyć się zauroczenia pewnym aktorem, myślę o nim, spędzam mnóstwo czasu na przeglądaniu jego zdjęć i wyszukiwaniu informacji. Wiem, że to jest głupie i śmieszne, mam tego dość, ale nie wiem jak z tym skończyć. Proszę, doradźcie mi coś.

Znajdz se zajecie ,upiec placka z jablkami zrob dobry obiad zrob loda chloptasiowi wynies smieci idz do pracy;-)

:-O tez takie coś przerabiałam mając 10-14 lat z wiekiem mi przeszło i skupiam się na realnych partnerach

Placki mi nie wychodzą... reszta nie pomaga :) Też myślałam, że to z wiekiem mija, ale jestem chyba jakaś oporna.

Może i z czasem i tobie przejdzie, a jak nie to trudno, generalnie to nic szkodliwego.

Zauroczona aktorem??? Skup sie lepiej na tym co masz. Bo moze sie okazac ze docenisz to dopiero jak stracisz. Nie zyj w wyobrazni ani niemozliwymi marzeniami bo stracisz czas. Moze dopiero tez gdy pojawia sie jakies problemy w Twoim zyciu to zobaczysz jakie to bylo glupie. I niepotrzebne.

Nic się nie dzieje zatrzymalas się mentalnie na wieku nastoletnim, pierwsze miłości dziewczyn to nie chłopaki z klasy a idole

Generalnie jestem bardzo racjonalnie myślącą osobą, tylko ta dziwna przypadłość. Czuję się przez to fatalnie, jak skończona kretynka. Myślałam, że uświadomienie sobie idiotyzmu postępowania definitywnie to zakończy, ale nieee. Leżę i rozpamiętuję.

No własnie i w tym tkwi problem "rozpamiętujesz", po kija? Gapisz się w foty, no trudno, pogap się 10 minut a potem bierz się za inne sprawy a nie lezenie i myślenie nad tym.

dlatego dobrze byc singielka. mozna wtedy sie masturbowac do woli pod dona johnsona :d