Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zazdroszczę kobietom którym mamy lub tesciowe pomagają przy dzieciach

Polecane posty

Gość gość

Niestety mama mieszka 300 km wiec nie moge na nia liczyć , a tesciowa nie jest chetna żeby zostac z wnukami. Obydwoje pracujemy i możemy liczyc tylko na siebie. Zazdroszczę jak wnuki maja fajny kontakt z babcia, czesto babcie odbieraja z przedszkola przy chorobie zostana. Moje dzieci niestety tego nie maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam gorzej, teściowa mnie nie lubi i mowi to wprost ze po co sie pchalam do JEJ rodziny , a matka z kolei nudzi sie i narzuca sie ze swoją pomocą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ła ja zazdroszczę kobieta które maja mężów i kobiet9m których mamy jeszcze zyja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dziecko niepełnosprawne i zero pomocy, teściowa na drugim końcu Polski, a moja mama ma w nosie, wpada na 15 minut, też mi pomoc, a przy moich bratankach pomagała dzień w dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowa czy matka bedzie ci się wtrącac i będzie cię to wkurzać ciesz się ze ci nie pomagaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zazdroszczę, że masz mamę bo ja rodziców już dawno nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa taj się wtrącała że zrezygnowałam z pomocy, prawie doprowadziła mnie do nerwicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez zazdroszczę. Szczególnie jak idę z dwójką małych dzieci,a widzę jak babcie czy dziadkowie wychodzą na spacery z wnukami. Moja mama mimo,że nie pracuje, nie garnie sie,żeby pobyc z wnukami. Jest osobą której babcia pomagała całe życie przy nas. Do tej pory z reszta jej pomaga mimo swojego wieku,a moja mama nam praktycznie wcale. Jedynie jeśli idę z młodszym dzieckiem na szczepienie czy do lekarza to zostaje oczywiście jak ja poproszę i dam znać wcześniej. Nie ma w niej odrobiny współczucia, jak raz jej powiedziałam,ze mi ciężko to odpowiedziała tylko " a kto Ci winien? Ja? " i od tamtej pory wiem,ze nie mogę na nią liczyć. Do ludzi potrafi chwalić się wnukami,jak ktoś ją zapyta czy pomaga to jaka to dobra babcia a w rzeczywistości jest jak jest. Wiem,ze to moje dzieci,ale boli mnie to,że nie potrafi chociaż trochę postawić się w mojej sytuacji. Nigdy nie uslyszalam słów typu " wierze, ze może być Ci trudno" tylko zawsze wręcz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama powiedziała mi jak poroniłam "A bo ty jedna?", jak urodziłam wcześniaka i okazało się, że ma autyzm też usłyszałam "A bo ty jedna"? Pomagała przy dzieciach brata, bo "bratowa musiała wracać do pracy" Gdybym ja szła do pracy to usłyszałabym, że mam sobie wynająć niańkę. Nie zostanie z dzieckiem sama przez godzinę, raz na parę miesięcy (więcej nie śmiem prosić), bo się boi. Ja też się boję o przyszłość syna i nikogo to nie obchodzi. Jesteśmy z mężem totalnie sami z tym g/ó/w/n/e/m.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestescie młodzi wiec rodzice w wieku produkcyjnym.To oni nie pracują zawodowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam sie ciesze ze nikt mi nie pomagal. Teraz mi nie wyrzygaja ze mi dzieci ktos wychowal. Wszystkie mamusie i tesciowe mam w doopie ,bo dzieci juz duze:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z 14.42- nigdy nie będę taka matką. A jeżeli będę przejawiać jakiekolwiek cechy swojej,przez to jaka była dla mnie od dziecka to niech mnie ktoś porządnie pie*prznie. Nie to żeby była patologia, normalna rodzina,tylko jej zasady. Ojciec do tej pory woli się nie sprzeciwiać,bo wie czym to się skończy. Ktoś pytał czy nie pracują zawodowo. Moja można powiedzieć, że jeszcze młoda, ale na utrzymaniu ojca. Wiecznie zmęczona,na zakupy chętnie jeździ a do nas już jej trudno bo są same obowiązki. Z resztą zawsze taka była,ze wolała pomoc komuś obcemu niż swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do koleżanki która pisała,ze u jej dziecka rozpoznano autyzm. Czy mogłabym Cię prosić o napisanie jak się objawialo to u Twojego dziecka i w jakim wieku zaczęłas zauważać objawy? Wiem, ze jest masa informacji w necie, ale jednak wolalabym dowiedzieć się od osoby,która rzeczywiście ma z tym styczność. Mam nadzieje,ze nie proszę o zbyt wiele. Pytam,bo mam dwulatka i chciałabym wiedzieć na co zwracać uwagę i czegoś nie przeoczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brak wskazywania palcem po 1 urodzinach, brak w ogóle regularnej gestykulacji, obsesyjne gapienie się na lampy, znał 2 słowa, a potem regres, tylko jakieś lalalala, nadwrażliwość na dźwięki, klucz w drzwiach przekręcisz, a on się obudzi, brak reakcji na imię, mogłam się wydzierać a on nic, trudny kontakt wzrokowy, moje dziecko dużo się uśmiecha, ale kiedy on chce, a nie w reakcji na twój uśmiech, brak zabaw na niby, jak daję mu misia do pogłaskania to odpycha (dziecko mając 1,5 roku powinno już takie zabawy przejawiać), histeria w nowych miejscach, częste chodzenie na palcach, kłopoty ze snem, schematyczne zabawy typu wprawianie rzeczy w ruch (np. odwracanie samochodzików i zabawa kołami). Co do pracy zawodowej mojej mamy to owszem przepracowała całkiem sporo, ale od 50 roku życia jest na wcześniejszej emeryturze, głównie seriale, ploty z siostrą przez telefon i promocje w galeriach handlowych. Chcę załatwić sprawy w urzędzie czy iść do lekarza (nie chodzi o latanie po kosmetyczkach i solariach) to prędzej mogę liczyć na moją bezdzietną ciocię, która zaoferowała, że pomoże, niż na własną mamę, inna sprawa, że z oferty cioci też jeszcze nie skorzystałam, zaciskam zęby i ciągnę ten wózek, póki mam siły. Rodzice wpadają ewentualnie na kwadransik, na chwilę przed drzemką małego, zdrobią "ciu ciu ciu" i idą... Mój ojciec nie umie się bawić z żadnym ze swoich wnuków. To typ dziadka: "Masz pieniążki i kup sobie cukierka", wnuczek jest dobry do selfie na komórkę. Jedyne za co mogę być wdzięczna, przyznaję, to czasami słoik ugotowanej zupy, ale wolałabym innego rodzaju pomoc, a nie mogę się nawet wygadać, bo słyszę, że po co ja się martwię o to co będzie za 30 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim synu martwi mnie strach przed ludźmi. Przykładowo na spacerze go ktoś zaczepi A on zaczyna krzyczeć i płakać. Tak samo jak spotkamy jakaś moja znajoma. Ma swoje zaufane osoby z rodziny z którymi dobrze się czuje i bawi i tyle. Poza tym bardzo mało mówi. Rozumie wszystko,a powiedzieć potrafi może 10 słów. Jest nadpobudliwy,często jak coś nie jest po jego myśli to aż się robi czerwony i żyły mu wychodzą tak się drze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze w takich tematach pojawia się wątek o wykorzystywaniu, a mnie nie chodzi o regularną pomoc, nie mogę liczyć za bardzo nawet w awaryjnych sytuacjach. 15.35 Dla mnie normalny dwulatek, a jak się martwisz to idź do dobrego psychologa dziecięcego i nie przejmuj się gdy ktoś będzie robił z ciebie przewrażliwioną mamusię, wielu lekarzy nigdy nie powinno nimi zostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To trzeva było zostać w swoim mieście i nie biadolić. Przez takie słoiki nie mam gdzie zaparkować, nie mam miejsca w żłobku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie dziwie sie Twojej mamie ,ze nie chce zostać z wnukiem . Boi się i ma do tego pełne prawo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.48 Uwierz mi, że moje dziecko, na chwilę obecną, nie jest problemowe, nie jest agresywny, dużo się uśmiecha, lubi jak mu się czyta, mama nie ma problemu by się nim zając gdy jesteśmy obok, gdybym nie mówiła, że ma autyzm większość ludzi by się nie pokapowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze raz ja, z 17.47, jeszcze przed diagnozą, gdy nikomu do głowy nie przyszło, że może być autystą też z nim nie została "bo nie", a dziecko np. było najedzone, przebrane, siedziało w kojcu i wystarczyło się na niego gapić, chciałam wyjść tylko na 20 minut i usłyszałam, "nie" z takim wzrokiem, że daj spokój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki życie choć wiem ze to boli mam sąsiadów gdzie młodzi mieszkają z tesciami to oni wnuki do przedszkola zawioza odbiorą teściowa pierze gotuje wiadomo jak młodzi wrócą z pracy też robią ale taka fajna zgoda i harmonia.A moja teściowa nawet z wnukiem by nie została ale ze trzeba dwa narobac czy węgiel zrzucić to dzwoni. A mieszka z synem starym kawalerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:30 proś ciocie pewno jest samotna i przykro jej ze nie korzystasz z jej propozycji w zamian zaproś na obiad itp.....a wy trochę odreagowanie wychodząc czasami do kina czy na zakupy .Małemu tez pewno dobrze brzegu zrobi gdy będzie miał kontakt z innym ludźmi gdy będzie wiedział ze nie zawsze zostaje z rodxicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcia to jest bo jest ale niczego nie musi.Moze zabrać dziecko do teatru,zoo,kina,parku zabaw,reszta należy do was lub do płatnych opiekunek.Babcie z reguły mają już swój wiek i czas by zadbały o siebie,bo wy z pewnością nigdy nie znajdziecie dla nich czasu,nie wyręczycie z mycia okien,łazienki itp.bo tłumaczenie zwykle jest proste,JA PRACUJĘ!!!!!Dlatego niech chodzą na rehabilitację,basen a nie siedzą z dzieckiem cały dzień by pozniej paśc na pysk ze zmęczenia.Chcecie mieć rodziny tylko żadnego pomysłu ,aby za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj 14:14 ja bym na twoim miejscu powiedziała teściowej coś w stylu, że nie weszłam do jej rodziny, tylko stworzyłam swoją rodzinę z jej synem. Na moją podziałało, a rzucala kiedyś identyczne teksty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też zazdroszczę rodzicom, którym przy dzieciach pomagają dziadki. Ja jestem sama jak palec od 3 miesiąca ciąży. Nawet męża nie mam, bo ojciec mojego dziecka po 6 latach bycia razem postanowił mnie zostawić, a wtedy okazało się, że jestem w ciąży. Rodzice za granicą, jeszcze wnuka nie widzieli, a ma 7 miesięcy. "Teściowie" też się nie interesują, mieszkają w sumie 500km więc nie oczekuję jakiejś pomocy. Zapraszałam ich tyle razy, żeby chociaż na święta przyjechali, ale nie chcieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Pani powyżej: dlaczego nie wyjedziesz z dzieckiem za granice, do rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo mam tutaj dobrą pracę, do której chciałabym wrócić za parę miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zazdroszczę Tobie. Ja mam taką teściowa co uważa moje dziecko za swoje nic do niej nie dociera i tylko grozi że to jej dziecko i ona ja zabierze bo ma prawo bo to jej córka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do no o Ty mówisz, jak to teściowa twierdzi, że to jej dziecko? Mieszkasz z teściową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś No niestety,prawda jest taka żę wesza w rodzinę,to że stworzyłaś swoją ale nie z wibratorem tylko synem innej kobiety a on sroce z pod ogona nie wyskoczył.Czyli ma dwie rodziny i trzecią twoją.Nie chcesz należeć ,twoja broszka, tylko nie nazywaj matki męża babcią twojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×