Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co dało mi wyjście z masturbacji

Polecane posty

Gość gość

Ja dobrałem sobie do głowy pare lat temu, że masturbacja zniszczyła mi życie tzn. że przez nią nie miałem dziewczyny, że rypały mi się relacje z kolegami, że w szkole nie szło, że kasa się rozchodziła. Za wszystko obwiniałem masturbacje i zamknąłem okres powiedzmy dorosłości czyli 16 do 22 lata w worku i zapisałem sobie to wina masturbacji, ale i tak męczyło mnie to, że onanizowałem się że przez to straciłem tyle tyle lat życia. Jednak podczas trwania w czystości zauważyłem pewną zależność, brak masturbacji w tamtym momencie wydawało mi się, że daje mi niesamowite efekty, takie jak tu pisaliście ,pewność siebie, lepsze czucie każdego cm ciała, lepsze zmysły, czysty ostry umysł. Trwałem w tej czystości miesiąc, dwa, trzy i z czasem te efekty słabły tzn, wcale nie byłem już tak nabuzowany jak kiedyś, nie byłem taki pewny siebie, nie miałem tak bystrych zmysłów, umysłu, tego poczucia siły. Zacząłem zgłębiać dlaczego? Przeprowadziłem kilka doświadczeń. 1. Treningi na siłownie 2. Bieganie w ekstremalnych warunkach 3. Prysznic pod zimną wodą 4. Zdanie Cięzkiego egzaminu 5. Podchodzenie do dziewczyn w dzień 1. Któż z nas facetów nie trenował na siłowni, powiedzcie mi? Jakie jest uczucie po paru treningach, również jesteści bardziej chętni do życia, wysypiacie się, jesteście pełni energii, pomysłów, krew w was buzuje oczywiście w cudzysłowiu, czujecie się lepiej 2. Niech ktoś spróbuje pobiegać sobie rano w zimę. Zobaczycie po przyiściu do domu ja nie mogłem usiedzieć na miejscu, byłem tak naładowany pozytywną energią poczuciem że mogę góry przenosić, że zrobiłem coś dobrego, 3. Podobne uczucia jak w punkcie 2. To samo lodowaty prysznic i potem wyjdźcie spod takiego i te same uczucia, energia, chędź do życia, lepsza jakośc snu, zmiana nastawienia, pewność siebie 4. Cholernie mi sie nie chciało uczyć ogólnie miałem wywalone na studia, ale zawziołem się zdałem egzamin a właściwie ciężką sesje po wielu tygodniach nauki, siedzenia po nocach, studiuje zaocznie prawo. Po zdanej sesji, takie same uczucia, czułem sie jak bym góry przenosił co najmniej jak bym sie wczoraj urodził 5. Najbardziej hardcorowa rzecz z tych wszystkich, podejdź do dziewczyny na ulicy i ją zagadaj, zupełnie obca i spróbuj ją poderwac, uwierzcie mi że 90% facetów wymięka, ja podchodziłem, na 10 10 mnie kompletnie zlało, ale to uczucie, myślałem że mogę góry przenosić, tak chciało mi się żyć po tych podejściach, czułem się tak naładowany chęcią do życia, energią, wydawało mi się że mam tyle czasu, tyle pomysłów. Do czego służy porównanie tych czynności. Jak mogliście zauważyć z pozoru różne, ale każda z nich ma coś ze sobą wspólnego, każda mimo że jedna polega na podrywie, druga na edukacji i sukcesie zdania, na bieganiu, na prysznicu , i na siłowni. Każda z nich ma ze sobą coś wspólnego. Tym czymś jest wychodzenie ze swojej strefy komfortu. Wychodząc z niej, robimy coś przed czym nasz organizm się broni, coś co jest dla niego nie codzinne, nasz organizm jest inteligentny ale i łatwo przyzwyczaja się do pewnych nawyków. Wyszedłem w każdym z tych 5 przypadkach poza taką strefę, zrobiłem coś co nie było dla mnie przyjemne, zmuszało mnie do wysiłku, albo do pocenia się, albo do przełamania wstydu, czy nie chęci do nauki czy zimnej wody. Za każdym razem miałem podobne odczucia takie same jakie towarzyszyły mi na początku abstynencji od masturbacji. TAKIE SAME UCZUCIA. Idealnie one się pokrywają z tym co tutaj piszecie. Wnioski Wniosek jest jeden to nie masturbacja jest zła, ale jej nałóg, nadurzywanie powoduje że nasz organizm się po prostu do niej przyzwyczaił, ciągle zaspokojony popęd seksualny który spoczywa sobie, powoduje że znajdujemy się w komfortowej sytuacji, organizm dostaje dawke tego co dostawał od 10 lat. W momencie gdy podejmujemy walkę sami ze sobą, gdy silimy się na coś nie codzinnego, na coś co nie jest normą dla nas, co jest inne od tego co było przez 10 lat. Organizm z początku się broni a potem nasz mózg wysyła endorfiny hormon szczęścia, czujemy się że moglibyśmy góry przenosić, czujemy się na bicie energią i świadomością, mamy wyostrzone zmysły, odbieramy lepiej świat. Bo wychodzimy ze strefy komfortu i to naturalna reakcja organizmu. Z czasem ten stan jest po prostu coraz słabszy bo organizm się przyzwyczaja. Co daje nam brak masturbacji ano nie rozładowane napięcie seksualne, coś co powoduje że stajemy się bardziej agresywni, nie ma zaspokojenia, no to jest może większa agresywnośc, bo rośnie napięcie, bo rośnie w nas to wszystko. Nie bez powodu orgazm nazywany jest spełnieniem, zaspokojeniem. Także nie demonizujcie tak tej masturbacji, to po prostu pewien stan który się utrzymuje ileś dni, jeśli się nie onanizujemy ale potem nasz organimz się do niego przyzwyczaja. Wyjście ze strefy Komfortu jest zawsz bodźcem dla naszego organizmu, dodatkowo napięcie seksualne powoduje że czujemy się naładowani, chętni na zmiany. A zależności jakie tu niektórzy wprowadzają że nie masturbowali się i znaleźli sobie panny, dziewczyny to prosto wytłumaczyć brak zaspokojenia powoduje że masz chęć na poznawanie nowych samic które w podświadomości mają dać ci właśnie to zaspokojenie, polujesz. Tak to jest i tyle. Jesteśmy częscią przyrody i działamy tak jak przyroda. Ot całe korzyści z braku masturbacji, oczywiście nie zachęcam do nadmiernej masturbacji, powoduje ona zamknięcie się, no bo po co poznawać kobiety, po co cokolwiek robić jeśli ciągle jesteśmy spełnieni, no ale podobnie i seks nadmiar seksu wcale nie jest korzystny. Po seksie też czujemy się wypompowani. Ten post jest skierowany do ludzi którzy całe swoje zło w życiu kładą na barki masturbacji, obwiniają się że onanizowali się przez tyle lat, podczas gdy w pewnym stopniu jest to normalne, że nasz organizm dąży do zaspokojenia swojego popędu. Polcam wszystkim organiczenia masturbacji, wyiście ze swojej strefy komfortu, polecam treningi siłowe, bieganie, zimne prysznice, polecam zdawanie studiów, ambitne kierunki, nie polecam drogi na skroty. To wszystko sprawi że będziecie naładowani, chętni do nowych wyzwań, zadan i nie będziecie znużeni życiem. To pośrednio może miec wpływ na wasze sukcesy zawodowe, czy w szkole ale nie wmówcie sobie czasami że jak skończycie onanizm to nagle będziecie osiągać życiowe sukcesu. Takiej zależności nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stek bzdur zresztą skończyłem czytać w drugiej linijce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego stek bzdur?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego ze kazdy zdrowy facet musi se spuscic cisnienie najmniej kilka razy w tygodniu, chyba ze jest nie zdrowy i ma takie stresujace i fizycznie i psychicznie meczace zycie jak autor ;) tylko co mu po tym na koniec zostanie, jak obudzi sie kolo 70tki z pampersem w gaciach, rakiem prostaty i brakiem doswiadczen sexualnych...zyc nie umierac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musi spuścić cisnienie, gdybyś przeczytał moją wypowiedź to neguje w niej ludzi którzy obarczają swoje nie powodzenia, winą onanizmu. Ile jest ludzi którzy mówią żyłem źle bo sobie waliłem, teraz tego nie robie to mam efekty czuje pobudzenie. Przeprowadziłem wywód naukowy który udowaniam ,że pobudzenie organizmu, lepsza reakcja, wyostrzone zmysły nie wynikają z braku masturbacji a podniesionemu napieciu seksualnemu, które i tak i ta trzeba rozładować bo stan jest ten nie do zniesienia chyba że ktoś ma niskie zapotrzebowanie na seks, niskie libido ale wtedy i tak chodzi ospały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sralis mazgalis tj. srutututu pęczek drutu !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się, masz rację. Częsta ejakulacja osłabia wrodzone, witalne siły mężczyzny dane Ci już przy urodzeniu. Seksualna energia czyli energia witalna inaczej energia życia jest każdemu przypisana indywidualnie, już przy urodzeniu. Jest wpisana w kod genetyczny. Dlatego jedni są wytrzymalsi, mają naturalnie więcej wigoru, inni są ułomniejsi, szybciej się męczą. Geny. Ta energia nazywa się Jing i zawarta jest w nerkach. Seks, a ściślej ejakulacja powoduje wyrzut tej energii, która jest NIEODNAWIALNA. Każdy wytrysk, to każdorazowe zużywanie tej energii. Skoro ćwiczysz na siłowni i każdy kto ćwiczy doskonale wie, że ma się więcej siły gdy czasowo się powstrzymuje od seksu/masturbacji. Natomiast jak się spuścisz i tego samego dnia pójdziesz na siłownię, masz znacznie mniej motywacji, mniej agresji, mniej siły. To jest jeden z dowodów na istnienie tej energii. Zależnie od Twoich naturalnych predyspozycji nie powinieneś częściej się spuszczać niż cztery razy w miesiącu. 4 razy. Większa ilość powoduje zaburzenie równowagi organizmu i ujemne siły witalne. Świat zachodni promuje konsumpcję i tak samo postrzega seksualność. Im więcej, im częściej tym lepiej. Nic bardziej mylnego i fałszywego. Sekret tkwi w umiarze i okresowym powstrzymywaniu się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Super, że ktoś coś takiego napisał. pociesza mnie fakt że jest ktoś kto ma podobne spostrzeżenia jak ja. Świat Zachodni nie bez powodu promuje Seks na równi z konsumpcją. Człowiek który pozbędzie się napięcia jest słabszy, podatny, obojętny, nie wstanie nie będzie się buntował bo jest zwyczajnie zaspokojony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:34 Nie jestem jedyny, a ty nie jestes sam. W USA powstala coraz bardziej popularna akcja NO-FAP Challenge. Chlopaki prowadza fora, swoje kanaly i opowiadaja jak sobie radza, jak im to pomoglo, jak przezwyciezyc napiecie. Dla mnie osobiscie, najtrudniejsze byly poczatki. Pierwsze dni. Wtedy jest najwieksza pokusa i napiecie. Pozniej jakos idzie, zapomina sie, trzeba sie czyms zajac. Jak np ktos tak jak ja, pracuje, studiuje i ma duzo zajec to nie mysli. Wracam do domu zmeczony, nawet nie mam ochoty. Druga sprawa to dieta i higiena zycia. Unikac fast-foodow (faszerowane sztucznymi hormonami, ktore poteguja negatywne napiecie), jesc czysto i regularnie, wedle wieku i potrzeb swojego organizmu. Trzecia sprawa to zimne prysznice, lub zimne kapiele stop. Jedno i drugie swietnie robi na napiecie, a jednoczesnie podwyzsza naturalnie testosteron i odpornosc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawi mnie wpływ dopaminy na codzienne życie, wpływ tego napięcia seksualnego czy to się przekłada jakoś ciekawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Co za bzdety.... chodze na silownie od 3 miechow, przez 40-90 minut dziennie wylewam tam siodme poty, biegam po 10km i jakos dalej mam chec zwalic czy seks ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra !!! Jestem kobietą po 30stce i gdybym codziennie nie używała wibratora to napięcie nie pozwoliłoby mi normalnie funkcjonować. Rzucałabym się na facetów i sypiałabym z byle jakimi, żeby choć spróbować rozładować napięcie i to często bez efektu w postaci orgazmu. Czułabym się jak szmata. Nie mogłabym się skoncentrowac na pracy, na nauce, na codziennych obowiązkach. Cierpiałabym na bezsenność. Mimo masturbacji trenuje codziennie co najmniej 30 minut, czasem też biegam, więc to są jakieś bzdury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki wpływ demonów :D ? to wpływ hormonów i wysokiego libido :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.19 i z tym Eugenio się rzucasz, więc nie kłam. Panowanie nad ciałem daje siłę duchową a to ona kieruje ciałem, można nie jeść parę dni nie pić, nie spać i normalnie funkcjonować, bo chcesz i dajesz radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj Ty od tych demonów... Gdybym znalazła takiego, który by mnie porządnie zerżnął kilka razy w tygodniu ( regularnie oczywiście) to nie musiałabym się masturbować, czułabym się szczęśliwa i spełniona :-) a że takiego chłopa obecnie nie znam ( a znałam), tylko samych z jakimiś mikruśnymi fiutkami, które miękna po 5 minutach to trzeba się jakoś ratować :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tej kobiety to smutne ze patrzysz na faceta przez pryzmat przyrodzenia poznasz fajnego odpowiedzialnego inteleigentnego partnera, ale w spodniach majacego 13 cm, to go odrzucisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
0.05 Jakuba powinna, bo nie tylko jest mikroskopijny ale i jest psychopatą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to nie chodzi tylko o to ile ma cm. Głównie chodzi o to, żeby sprawnie i w miarę długo pracował. Nie chodzi też o pracę samym członkiem, ale technikę .. odpowiedni dotyk i pocałunki też robią swoje...to jest tzw. zgranie się temperamentami, chemię. Jak jest chemia i namiętność to będzie dobrze. Jak tego nie ma to pozostaje wibrator ;) i nikt mnie tu demonami nie będzie straszył :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naukowcy ostatnio stweirdzili że nadmierne unikanie masturbacji jest szkodliwe!!! TAK. wiadomo jak ktoś robi to kilka razy dziennie to może się zranić, ale jak ktoś ma wysokie normalne libido nie ma partnerki/partnera to raz dziennie jest całkowicie normalne i zdrowe tak jesteśmy biologicznie skonsturowani że musi się tam po prostu przetrzeć i tyle jak robienie siku kupe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram powyższą wypowiedź. Poza tym uważam, że moje demony będą mniej szkodliwe jak popieszczę się sama wibratorem niz jak dobiorę się do jakiegoś żonkosia albo zacznę zdradzać na lewo i prawo, albo sfrustrowana popadnę w jakąs depresję i agresję i zacznę wrzeszczeć po innych ludziach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjście z masturbacji ma sens tylko wtedy, gdy jest się przystojnym, bo wtedy zagadywanie do kobiet i podniesiona pewność siebie coś daje. Gdy jest się brzydkim to bez znaczenia. Mnie np wyjście z masturbacji nie podniosło pewności siebie, ale to bez znaczenia, bo ja i tak mam dziewczynę, więc chuj. Zauważyłem, że masturbacja też czasem pomaga. Ostatnio jak nie mogłem spać przed pracą to zwalilem i zasnąłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bzdura totalna, nigdy nie mialem problemow z nawiazywaniem znajomosci bez wzgledu na mastirbacje, smialosc do dziewczat rzez indywidulna. Poprostu dorobiles ideologie. Teraz jako zonty masturbuje sie tyle sami ci nkiedys i zadne z tych rzeczy co piszesz nie na racji bytu, ot jestes dziecko technologii, czyli wiecej w domu nuz na podworku (ulicy) i masz konktakt jedynie wirtualny z ludzmi, nie rzeczywisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naukowcy jedak uznaja masturbacje za szkodliwa a zwłaszcza ogladanie porno niszczy mózg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że tak. Nadmierne libido jak pisała tutaj jakaś kobieta, że musi się codziennie masturbować świadczy o braku równowagi w organizmie. Często seks jest ucieczką od problemów, jest traktowany jako używka. Od seksu też można się uzależnić, a każde uzależnienie jest złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×