Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Znajomosci nie wypalają

Polecane posty

Gość gość
czasami krótkie znajomości też są dobre i wnoszą coś w nasze życie, ludzie przychodzą i odchodzą, to całkowicie normalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 11:03 dobrze mówisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak mi się po prostu wydaję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego moim zdaniem przyjaźnie internetowe to pic na wodę. Nigdy nie trwają długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze piszesz tu jeszcze? Mam podobny problem i tez juz nie potrafie sobie z nim poradzic. Podobna sytuacja powtarza sie zawsze w relacjach damsko meskich ktorych nie potrafie stworzyc. Dla wszystkich jestem tylko kolezanka lub nazwe to lepiej , kolega. Ale problem tkwi we mnie, nie w tych ludziach ktorych poznaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze piszesz tu jeszcze? Mam podobny problem i tez juz nie potrafie sobie z nim poradzic. Podobna sytuacja powtarza sie zawsze w relacjach damsko meskich ktorych nie potrafie stworzyc. Dla wszystkich jestem tylko kolezanka lub nazwe to lepiej , kolega. Ale problem tkwi we mnie, nie w tych ludziach ktorych poznaje. x kim jesteś? czy w ostatnim czasie poznawałeś jakiś ludzi? koleżanki? :) ja mam przykre doświadczenia z dziewczynami , na chwilę obecną zaniechałem dalszego kontaktowania się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajome qrewskie frajerstwo potrafi tylko doopy obrabiac za plecami sobie nawzajem, uchlewac ryje i wciagac w nalogi bo bez gownianych uzywek zyc tepaki nie umia, a ci jak tu ujadaja i placza caly czas za ta patologia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem kobieta. Poznaje ludzi, potrafie sie z nimi zakumplowac, tylko ze nie potrafie nawiazac relacji damsko meskiej zeby facet spojrzal na mnie jako na kobiete a nie jak na kolege. Mam blokade, jestem zawsze taka niedostepna zeby nikt sie nie zorientowal ze mi sie podoba, wrecz robie wszystko zeby bila ode mnie obojetnosc. Sytuacja powtorzyla sie wlasnie 100 raz. Nie wiem na co liczylam. Przeciez wiedzialam ze tak bedzie wiec po co sie ludzilam ze moze jednak w tym przypadku bede inna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D a ty co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jestem kobieta. Poznaje ludzi, potrafie sie z nimi zakumplowac, tylko ze nie potrafie nawiazac relacji damsko meskiej zeby facet spojrzal na mnie jako na kobiete a nie jak na kolege. Mam blokade, jestem zawsze taka niedostepna zeby nikt sie nie zorientowal ze mi sie podoba, wrecz robie wszystko zeby bila ode mnie obojetnosc. Sytuacja powtorzyla sie wlasnie 100 raz. Nie wiem na co liczylam. Przeciez wiedzialam ze tak bedzie wiec po co sie ludzilam ze moze jednak w tym przypadku bede inna.. x ja mam ale na pdwrót. Poki conie chce się z nikim wiązać, po kilku nieudanych randkach. Po prostu zależy mi na znajomościach. I w tym tkwi problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wyglada to u mnie tak. Poznam kogos, jest super bo akurat nie mam problemow z nawiazaniem relacji.spotkamy sie, popiszemy, jest euforia , potem zaczynam czuc ze on chce czegos wiecej, zmienia zachowanie a ja co robie? Wtedy robie sie nagle obojetna zeby tylko nie pomyslal ze ma u mnie szanse. Zsczynam go traktowac tak bardziej zimno. Mimo ze jest mi z tym zle. Tydzien temu wlasnie tak zakonczyla sie moja znajomosc. Tak jak napisalam wczesniej, juz setny raz. Wiem, jestem chora psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A wyglada to u mnie tak. Poznam kogos, jest super bo akurat nie mam problemow z nawiazaniem relacji.spotkamy sie, popiszemy, jest euforia , potem zaczynam czuc ze on chce czegos wiecej, zmienia zachowanie a ja co robie? Wtedy robie sie nagle obojetna zeby tylko nie pomyslal ze ma u mnie szanse. Zsczynam go traktowac tak bardziej zimno. Mimo ze jest mi z tym zle. Tydzien temu wlasnie tak zakonczyla sie moja znajomosc. Tak jak napisalam wczesniej, juz setny raz. Wiem, jestem chora psychicznie. x Ja te z miałem podobnie. Dziewczyna która mnie okłamała ze chce się spotykać, nie wytrzymała i powiedziała ze kogoś ma. Druga dziewczyna wiecznie czasu nie miała - odeszła. Trzecia znowu obraziła się bo mi wypadlo coś w tym dniu. A ostatnia niedawno również okazało się że zaczełą się z kimś innym spotykać. Na miłość na razie nie mam szans. Więc nie brne dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wyglada to u mnie tak. Poznam kogos, jest super bo akurat nie mam problemow z nawiazaniem relacji.spotkamy sie, popiszemy, jest euforia , potem zaczynam czuc ze on chce czegos wiecej, zmienia zachowanie a ja co robie? Wtedy robie sie nagle obojetna zeby tylko nie pomyslal ze ma u mnie szanse. Zsczynam go traktowac tak bardziej zimno. Mimo ze jest mi z tym zle. Tydzien temu wlasnie tak zakonczyla sie moja znajomosc. Tak jak napisalam wczesniej, juz setny raz. Wiem, jestem chora psychicznie. x Spoko nie tylko ty się tak zachowujesz tak robi większość kobiet, a przynajmniej te które spotykałem do tej pory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ze mnie nie oklamuja. Po prostu nadchodzi cisza jak po spotkaniu okazuje sie ze jestem zbyt zimna. Ja nie chcialam taka byc. Jest mi z tym zle. Wiedzialam ze tak to sie skonczy a glupia bylam ze mialam choc czastke nadziei ze jednak bedzie inaczej. Ja wiem co zrobilam zle, co zawsze robie. Juz nie mam sily.. kolejna w zyciu porazka. Mam 30 lat. Juz przywyklam do tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tylko ze mnie nie oklamuja. Po prostu nadchodzi cisza jak po spotkaniu okazuje sie ze jestem zbyt zimna. Ja nie chcialam taka byc. Jest mi z tym zle. Wiedzialam ze tak to sie skonczy a glupia bylam ze mialam choc czastke nadziei ze jednak bedzie inaczej. Ja wiem co zrobilam zle, co zawsze robie. Juz nie mam sily.. kolejna w zyciu porazka. Mam 30 lat. Juz przywyklam do tego... x coż ci powiem. udaj się do psychoterapeuty :) jeśli sama sobie nie radzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tej histeryczki : nie dziw sie że nie masz faceta jak sama ich do siebie zrażasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak już jest że nie każdy będzie przyjacielem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajomości się wypalaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proponuje nawet inicjantywy , zawuzyłem że jedna osoba też próbuje się przebić do ludzi , ale mają kompletnie w d***e. Mówić coś do osób, które słuchaja a i tak maja w d***e , to trochę nie przyjemna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rondek03
A czy to przypadkiem nie jest tak, że zbytnio się narzucasz i ludzie to wyczuwają, jednocześnie wycofując się z takiej znajomości? Bo czują się osaczeni. Sam miałem takiego znajomego, który cały czas wydzwaniał, pisał do mnie, kombinował jak się można spotkać. Facet był ok, jak się spotykaliśmy, mieliśmy o czym pogadać, było w porządku, jednak z biegiem czasu takie jego podejście, jego narzucanie się, nadskakiwanie nade mną, było męczące. I wiem, że tak się zachowywał z powodu swoich kompleksów, czuł się niedowartościowany, myślał, że jak ktoś się nim zainteresuje, to musi walczyć o to za wszelką cenę. A tak nie było, jednak swoim zachowaniem po prostu sprawiał, że ludzie powoli się do niego zniechęcali. Zastanów się czy u Ciebie nie jest podobnie. Rozumiem, że też częściowo mówisz o znajomościach z internetu, tak? To powiem Ci, że jakbym trafiła na kogoś takiego, a sam poznałem sporo osób, w tym moją partnerkę na mydwoje, kto narzucałby się, co chwilę do mnie pisała, czuć byłoby taką desperację (chociaż to może złe słowo), to raczej od razu bym się starał z czegoś takiego wycofać. Przemyśl czy problem nie leży w podstawach, czyli w Twoim podejściu do tych znajomości. Nie twierdzę, że tak jest, ponieważ nie znam Ciebie, ale daję taki pomysł, że to może kwestia czegoś takiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×