Problem w związku ...

Cześć dziewczyny. Chciałabym wam opowiedzieć o moim problemie w związku. Jestem juz ładne pare lat lat ze swoim partnerem dośc długo i motylkow w brzuchu juz raczej nie mam. On jest zasadniczy i lubi rządzić ja latami przyzwyczaiłam się do jego zachowania ponieważ wiadomo klapki na oczach były. Teraz po tylu latach juz spadły i widze i widzialam juz to dawno lecz nie chce go zostawiac bo to chyba te przyzwyczajenie to sprawilo. Problem ogólnie jest taki że chciałabym sie rozwijac chce podjąc się studiów. Jestem młoda osobą przed 30. Więc oczywiście o tym z nim rozmawiam poniewaz nie mam nikogo innego bym mogła to wszystko opowiedziec ze względu na moje fałszywe kolezanki. Moje kochanie juz po raz enty to sluszał i ma dośc mnie sluchania wczoraj wybuchła awantura i zaczal mi wyrzygiwac ze bylam mlodsza i mogłam cos w tym kierunku zrobić itd. owszem tak mogłam ale zapomnial ze mi wtedy bronil bo jest zazdrosny i był zawsze i bal się go wpuszcze w maliny. Przypomniałam mu o tym to burknął ze klamie itd. Jestem teraz starsza i chyba mądrzejsza i walcze zawsze ze swoim zdaniem. Wczoraj w tej awanturze wykrzyczal mi ze jestem głupia i słyszałam to juz od niego wiele razy bardzo mi przykro bo nie wiem czy jestem naprawde czy poprostu chce mi pokazac ze to ON jest ten najwazszy ... co o tym myslicie kobietki ..