Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przyrodnie rodzenstwo

Polecane posty

Gość gość

Czy mówicie swojemu dziecko że ma przyrodniego starszego brata lub siostrę? Czy nie mówicie tego ? Jak traktujące takie dzieci, relacje typu prawdziwy brat czy raczej jako daleki kuzyn bez bliższych więzów? Mąż zaangażowany jest ze mną przy naszym dziecku zastanawiam się czy ma sens kiedyś zapoznawac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli twój mąż nie widuje się ze swoimi dziećmi? Nie przychodzą do was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odkąd mamy naszego no to jest w domu i mi pomaga przy nim. Jego dziecka nie widziałam od tego czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobry tatus urodzilo mu sie nowe dziecko a starsze z poprzedniego zwiazku ma gdzies. Duzo zalezy od doroslych jak relacje uloza sie miedzy przyrodnim rodzenstwem. Jesli dla ojca dzieci beda rownie wazne a nowa zona bedzie sie zachowywac przyzwoicie wobec dziecka meza, to dzieci beda dla siebie jak rodzenstwo a jak bedzie inaczej to beda jak obcy ludzie dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bardziej chciałam aby mój syn miał dobre relacje ze swoim rodzeństwem. Bo to jest jego rodzina, ja nie muszę mieć. Mąż często zabiera wszystkie razem na spotkania, zabawy, wyjazdy. Bardzo się cieszę z tego powodu bo widzę zdjęcia i filmy, jak się bawią, uśmiechają, przytula mają. Bardzo mnie to cieszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę że dobrze robi. Skoro tatuś to taki s..syn, to jego dzieci to niezłe bydło - krew nie woda, a geny muszą swoje zrobić. To chyba lepiej żeby sie s..syn bydłem nie zajmował - bo sqrwiałe bydło może być groźne dla społeczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W przyrodzie nie jest to naturalnee, ja bym nie zapoznawał. Zresztą po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie! Żadna krowa nie prowadzi swojego cielaka do innej żeby pokazać mu inne cielaki które spłodził ten sam byk, który ją przeleciał. Prawda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czemu jest nacisk na te przyrodnie rodzenstwo, rodzeństwo to jest z ojca i matki i mieszkające razem s pełnej rodzinie. A wy próbujecie uskutecznić coś co nie ma racji bytu. Przyrodnie brat to nie brat rodzony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzeństwo może być także z jednego ojca i dwóch matek. Więc pierwszy syn tego barana, i drugi syn tego barana z tą larwą - są braćmi. Na jego nieszczęście (syna, nie barana!!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 15:16 niezly kretyn , uspokoj sie smieciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do siebie gadasz, baranie? Zły objaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia  æ
Cos w tym jest , ze ten dzial wyjatkowo obficie ocieka jadem. Moze to sytuacja rozwodowa , moze negatywne przezycia a moze potrzeba wyrzucenia z siebie wszystkiego. Nie wiem. W temacie - Sytuacja "moje dzieci , twoje dzieci , nasze dzieci" na pewno jest sytuacja duzo bardziej skomplikowana. Wymaga wiecej planowania i chyba takze wiecej poswiecen. Czego konkretnie chcesz dla siebie , swojego meza i swojego dziecka ? Pragnienia kazdej ze stron moga byc nie tylko rozne ale takze wzajemnie ze soba kolidowac. Nikt nie jest w stanie przewidziec jak potocza sie losy Twojego dziecka , czy kiedys bedzie chcialo czy nie zapoznac przyrodnie rodzenstwo. Ja bym powiedziala. Nie wydaje mi sie abys cokolwiek na tym tracila. To w koncu tylko pierwszy krok. To czy i jak ta znajomosc sie rozwinie /o ile sie rozwinie/ zalezy nie tylko od Ciebie ale tez od drugiej strony. Wiec moze warto sprobowac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mamy teraz 5 miesięczną córkę. Córka z pierwszego małżeństwa męża, Maja, jest u nas 2x w tygodniu + co drugi weekend. Mam super kontakt z byłą żoną męża, która w momencie naszego poznania się już miała nową rodzinę. Czasami więc przywozi Maję i swojego synka z drugiego małżeństwa, jak musi coś załatwić to my się nim zajmujemy. Upoważniła mnie do odbioru Majki z przedszkola. My na chrzciny córki zaprosiliśmy ją z nowym mężem. Naprawdę podziwiam i ją i męża, że potrafili rozstać się z klasą i pozostać w przyjaźni. A mężowi powtarzam, że ma dobry gust do kobiet. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia  æ
Mpwi sie , ze tak reaguja ludzie , ktorzy juz nic do siebie nie czuja. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdyby tak twoj mąż nie był rozwodn ikiem tylko wdowcem, to też nie chciałabyś widzieć jego dzieci? Przeciez te dzieci mają wspolnego ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A autorka gdybyś to ty miała dziecko z pierwszego związku a z obecnym mężem drugie to co znały by się czy może to starsze oddala byś do adopcji?Żałosny ten twój mezulek a ty do niego pasujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż jest dobrym człowiekiem a ty jesteś zwykłym trollem internetowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak dobry, że nawet nie chce widywac swojego dziecka. Poczekaj jeszcze parę lat jak znajdzie sobie inną, zrobi dziecko i nawet nie spojrzy na twoje. Wtedy też będzie dobrym człowiekiem,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety, założycielko tematu......dobrymi ludźmi ani ty, ani twój mąż, a zwłaszcza on....nie jesteście. twoje i jego dziecko, a resztę be.......zwykły drań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Komentarze rozwodniczek generalnie można olac, zawsze napisza jakie to one cacy a facet i jego żona be.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyrodnie rodzeństwo na bok,tak pasuje nowej żonie no i "tatusiowi"Przykre to bardzo,jak ojciec może nie mieć kontaktu ze starszym dzieckiem?Kontakt był dobry do czasu narodzin młodszego dziecka. Starsze dziecko wtedy przestało całkowicie odwiedzać ojca,czuło się żle. Zastanawiam się co by zrobił ojciec i nowa żona gdyby nie daj Boże młodszemu dziecku potrzeba była pomoc ze strony starszego ?? Różnie w życiu bywa ,niekiedy starsze rodzeństwo może uratować życie młodszego.I co wówczas???Ockną się jak bedzie za póżno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kontakt jest męczący to i jest on zrywany (bo to nie jest coś naturalnego). Z rodzicami się albo mieszka albo nie. A co do tematu to ciężko powiedzieć dziecku że ma brata tylko mieszka gdzie indziej i ma inną mamę. Lepiej powiedzieć że to kuzyn jest. Później mu więcej wyjaśnić. Ale to też nie jest niezbędne dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
......tak, nienaturalnym jest płodzić dzieci na boku......bo dla dzieci jest to rzecz straszna, dzielić się ojcem lub matką z innym dzieckiem, ale o tym osoby dorosłe nie myślą. Niestety, większa wina jest po stronie kobiet, które z rozmysłem chcą rodzić nie bacząc, że krzywdzą inne bezbronne istoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mężczyzna jest często głupim baranem i myśli rozporkiem......ale kobieta i matka - nie powinna robić tego innej kobiecie i matce. Jak już zabierasz męża, to nie zabieraj ojca......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadza się: mężczyzna jest często głupim baranem i myśli rozporkiem. p.s - gdyby mężczyzna nie był często głupim baranem i nie myślał rozporkiem, to po świecie chodziłyby stada dziewic. Nie dojonych. "ale kobieta i matka " jest częścią przyrody - walczy o samca, żarcie i SWOJE szczeniaki. Jak jej przodkini na sawannie. - dlatego mówi się o KOBIECYM INSTYNKCIE. (a to zwykły babski atawizm)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzie twoja empatia choćby dla tych dzieci, które niestety poza cierpieniem, niewiele mają radości.........suczko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech ten nic niewarty baran doi te dziewice, ale niech nie płodzi kolejnych dzieci, bo co to za los dzieci, których ojciec jest na odległość i zazwyczaj nie ma go, gdy go potrzebują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
człowiek tym różni się od zwierzęcia, że myśli i ma sumienie. potrafi też odróżniać dobro od zła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Człowiek tym właśnie się różni. Ale kobieta się nie różni (szczególnie gdy ma cieczkę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×