Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przyrodnie rodzenstwo

Polecane posty

Gość gość
do gościa gość 2018.01.24 Moja mama miała złe emocje? A jakie miała mieć!! Wspaniałe!! Kobieta, która żyła w szczęśliwym związku, czego byłam świadkiem!! Została tak oszukana jak ja!! Żyjąca z oszustem, który prowadził podwójne życie, który nagle przestał mieć dla mnie czas.!! Ty wiesz o czym piszesz?? Jej emocje, to moje emocje!! Moja matka to wspaniała kobieta, która poukładała sobie świat mimo bólu, którego byłam świadkiem!! Cierpiała niesamowicie jak ja!! Zbudowała go na nowo!! Chociaż myślałam, że umrze. Nie nie chcę poznawać dziecka mojego ojca, dziewczynka będzie dziewczynką w naszych opowieściach. Moja wspaniała mama nie wyzywała tego dziecka, nigdy się o nim źle nie mówi, jest nazwana dziewczynką. To moja mama mi o tym powiedziała. Moja mama to bardzo dobra kobieta. Chciała, żebym wiedziała, że ona istnieje. Nieraz mnie namawiała do kontaktów z ojcem. Co miałam mu napisać, cześć chciałabym, żebyś się ze mną spotykał!! Żebyś mnie przytulił!!, że brakuje mi ojca!!, że zazdroszczę wszystkim znajomym, którzy mają normalne rodziny, że ich ojcowie mają żony, którym przysięgali miłość, wierność..., że się nie pogubili, że Ci ojcowie są normalni, że mają ojców, na których mogą liczyć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Mój ojciec wtedy przestał się ze mną widywać, wszystko podporządkował tej kobiecie, twierdził, że w jego życiu nie ma miejsca dla mnie." To źle czytałaś. Naucz się czytać ze zrozumieniem, miej naście lat i to przeżyj, ten wstyd i ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 21:42 A skad wiesz , ze ojciec Ciebie juz nie kocha? Moze kocha i tez tęskni? Czemu go nie odwiedzisz i nie sprawdzisz jak jest naprawde. A za to, ze nie masz go na codzień, nie podziękowałaś też matce? Ona święta a ojciec winny? Jesteś głupia, czy anonimowym trollem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc wczoraj ~~20. Skoro rodzice się rozstają, to z definicji dziecko traci z ojcem kontakt. I oboje rodzice dobrze o tym wiedzą decydując się na rozwód. Tak było, jest i będzie. A pisanie jakie to dziecko ma przykre dzieciństwo, i to jeszcze przez jednego z rodzica który na to się zgodził (a zgadzają się zawsze oboje), dla mnie jest ohydne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ohydne jest to jak pytacie co zrobić z takimi "przyrodnimi" ,które tatuś bądź mamusia pozostawili, bo związali się z podobną do ciebie żoną/mężem- oczywiście drugą, ważniejsza od pierwszej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda, że nie czytają tego chłopy, bo to oni powinni otrzymać te wszystkie zjeeby, za to, że są bezwolnymi marionetkami w rękach podłych kobiet..... Prawdziwy chłop z charakterem nie porzuci własnego dziecka, ale bezwolna, wygodna gnida....tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój były mąż mi powiedział ze dwa razy podczas ostrej fazy kryzysu: "nie zostawiam dzieci, tylko ciebie" hm. próbowałam go przekonać, że niestety tak się nie da ale był absolutnie pewny i odszedł do nowej rodziny, do malutkiego dziecka pozamałżeńskiego póki byłam sama, musiałam b. dużo pracować (on nie zarabiał i nie miał na alimenty) i zgadzałam się, aby podczas mojej nieobecności przebywał z naszymi dziećmi w moim (niegdyś naszym) domu. - z którego się przecież wyprowadził do tej kochanki pozwoliłam na to ze względu na dzieci po co miały być ciągane po obcych mieszkaniach? przy obcej kobiecie, w mniejszym metrażu, przy noworodku? już niech mają go w tym naszym starym domu... więc dzieci miały tatę 4h dziennie prawie codziennie on krzątał sie po mojej (niegdyś naszej kuchni) i podgrzewał to co jego mama mu jak zawsze dawała w słoikach i wszyscy byli bardzo zadowoleni - oprócz mnie bo mnie ta sytuacja coraz bardziej wydawała się niezdrowa było prawie jak dawniej, tylko 5 minut przed przyjściem mamy z pracy, tata się ulatniał jakiś czas później podjęłam decyzję i weszłam w relację z moim obecnym mężem, który zapewnił nam opiekę, utrzymanie, oddał serce i całe gospodarstwo wyjechaliśmy tego mój mąż absolutnie nie przewidział zakładał, że będę zawsze mieszkać tam, gdzie nas zostawił stało się inaczej. cóż teraz dowożę mu dzieci 1000 km co ok. 2-3 miesiące na tydzień on mógłby tu je odwiedzać - gdyby miał pieniądze, no ale nawet na alimenty nie ma i teraz wszyscy wiemy niestety, że opuszczając mnie, opuścił jednak swoje dzieci to nie on tłumaczy synowi matematykę to nie on odwozi córkę na bal karnawałowy to nie on płaci za ich bilety, ubezpieczenia i nowe buty i zastanawia się co zrobić z kurzajką na małym palcu stopy córki itp itd itp itd to wszystko robi ktoś inny dzieci wciąż tatę ogromnie kochają, tęsknią i wciąż nie mówię nim złego słowa na ojca - pomimo, że wyprowadził się do kochanki i nowego dziecka, pomimo że wybrał nie nas ale tamtych i bardzo bardzo ważna jest dla mnie jego relacja z dziećmi niech mu się wiedzie, i jego nowej rodzinie, zbudowanej na rozpadzie naszej. my już mamy inny świat, w którym on jest naprawdę tylko gościem. bardzo ważnym (najważniejszym w świecie) dla dzieci. ale to gość. dobrze, że mają z nim kontakt. staram sie to chronić, rozwijać ile mogę. to pozostanie im na całe życie i chociaz nie uleczy ran, to może chociaż ich nie pogłębi...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytajac niektore wypowiedzi kobiet, to po prostu jestem przerazona ze polki sa takie podle. Jedna drugiej radzi co zrobic by jej maz\partner zerwal kontakt z dzieckiem. To czasami niektorzy typybz pod tak zwanej ciemnejn gwiazdy sa lepsi od niektorych z was, oni wiedza ze krzywdzic dziecko to najgorsze co mozna zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
s************o, s************o, s************o.......to wy, byłe kochanki, a drugie żony.....razem z nic nie wartymi, manipulowanymi przez was żonkosiami wyzutymi z myślenia i czucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żonkosiami, których podstępem, pomysłowością i knowaniem ukradłyście dzieciom i innej kobiecie, i jeszcze śmiecie pisać tu publicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 21:30 kilka razy, ze łzami w oczach, czytałam to, co napisałaś.... Co Bóg wprzągł w jedno jarzmo, tego człowiek niech nie rozdziela. Twórca małżeństwa zna nas lepiej niż my sami, kto łamie przysięgę, ten krzywdzi nie tylko tych, za których przed Bogiem brał odpowiedzialność, ale także siebie, bo z wyrzutami sumienia trzeba potem się zmagać do grobowej deski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten temat niedawno był w tylko ktoś pisał jako niby mężczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe że ex piszą jak one by zapoznawaly. Szkoda że najmłodsze dzieci nie mają pożytku z tych kontaktów. Dlatego żony nie zapoznają swoich dzieci z dzieckiem męża. I nie widzą pożytku z zapoznawania. I słusznie ktoś musi patrzec na trzeźwo. Słaby to facet co nie umie oddać się w 100 procentach rodzinie. I co wyzywać zaczniecie? Wy same te kontakty pewnie utrudnialyscie, a jak się na sprawie o podwyżkę alimentów dowiadujecie o rodzinie byłego, to odrazu próbujecie zakłócić stabilna rodzinę byłego i probujecie grać na uczuciach za pomocą waszego dziecka. W*****a to strasznie, rozwiedliście się to narazie a nie udawanie rodziny. Nie wierzę w te wasze miłości dzieci do cudzych ojców (bo ojca ma się na codzien).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jaki pożytek będą miały i te młodsze i te starsze dzieci to akurat rola ojca i nikogo więcej. Hehe o utrudnianiu kontaktów to tak często i gęsto bywa że facecik mając nową dupę i za jej namową zlewa dzieci. Taka prawda bo i jemu i nowej dupie tak wygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 14:59 twoja rodzina nigdy nie będzie stabilna, i ty wiesz dlaczego......bo nigdy w 100% nie będziesz pewna zachowania swego męża, i to do śmierci. nie wszystko da się temu bezwolnemu facetowi wmówić.....dlatego ciągle będziesz drżała o jego myśli, a w konsekwencji - czyny. odpowiedzialny facet nie porzuci rodziny......wy wzięłyście sobie egoistów i roochaczów. nie każda druga zona budowała swoją rodzinę krzywdząc innych, i do takich nie ma się nic........ale byłe kochanice, które stały się zonami, mierzą innych swoją miarą......bo od początku budowały swój związek na kłamstwie i krzywdzie rodziny zdradzacza. kochanica ma te przewagę, że o jego rodzinie wie, a mimo to stara się takiego usidlić, często dzieckiem......natomiast zona często nie wie, a jak się dowie - jest już za późno na ratowanie, bo kochanka przecież taka bezbronna i potrzebuje jego pomocy, a zona no cóż, jakoś sobie z dziećmi poradzi......i to jest takie podłe i nieludzkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 14.59 to jak ludzie sie rozwioda i facet ma kolejne dziecko z nowa partnerka to przestaje byc ojcem dla starszego? To jest tylko ojcem tego mlodszego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
często tak bywa, i właśnie o takich postawach piszemy, jak u Ciebie jest inaczej, to się ciesz, ze nikt przez Ciebie nie płacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona to co jakiś czas wypisuje.To samo powtarza w postach (ta co nazywa obcym dla pierwszego dziecka).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak narazie to nie ma ani jednego wpisu o tym by warto było zapoznawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem skad zastanawianie sie czy poznac ze soba przyrodnie rodzenstwo? Skoro starsze dziecko bywa gdzie mieszka jego ojciec z nowa zona i drugim dzidckiem to sila rzeczy rodzenstwo sie pozna. Tylko od doroslych zalezy jak relacje miedzy nimi beda wygladaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiesz, bo nie postawiono Cię w takiej sytuacji. Ta sytuacja rodzi ogromne emocje, które przysłaniają naprawdę na długo racjonalne chłodne myślenie. Dobrze, jeśli w ogóle człowiek jest w stanie wyjść poza swoją krzywdę i wybaczyć i pozbyć się kiedyś tych złych emocji. I pogodzić się z tym, że pierwsze dzieci są mniej ważne dla taty, i odpowiedzialność za tę decyzję kłaść tylko na barkach taty. A nie tego małego dziecka. I w tym duchu pozwalać na swobodne kontakty. Natomiast nie mam pewności, czy to tylko od rodziców zależy jak te kontakty będą się w przyszłości rozwijały. U mnie jest obecnie tak, że dzieci w wieku wczesnoszkolnym są zachwycone swoją przyrodnią siostrzyczką, która uczy się chodzić. Ja jako matka starszych dzieci (porzucona żona) z tym nic nie robię. Nic. Po prostu puszczam to wolno, nie dotykam tego. Tata dzieci pracuje nad tym, aby ta więź się wzmacniała. Czas pokaże. Człowiek dwudziestoletni, trzydziestoletni myśli i czuje inaczej niż dziesięcioletni. Może to będzie dla nich ważna relacja. Nie będę przeszkadzać. Może ta relacja wygaśnie i będzie tylko słabym wspomnieniem. Nie będę wkraczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie sie nasuwa pytanie dlaczego dziecko z pierwszego zwiazku ma byc mniej wazne i kochane przez ojca? Wiadomo kazdy wiek dziecka rzadzi sie swoimi prawami, nawet gdy rodzi sie mlodsze rodzone rodzenstwo, to przez pewien czas to maluch jest numerem 1 a starsze schodzi na dalszy plan, ale to nie oznacza ze rodzice go maja mniej kochac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam starsza o 12lat siostre przyrodnia, ze strony ojca. Mam z nia dobry kontakt, moja mama tez jest z nia w dobrych relacjach. Gdy urodzil sie jej syn i poprosila mnie na chrzestna, to jej druga siostra powiedziala ze to ona powinna byc chrzestna, gdyz maja wspolna matke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Neksie każdego dnia usilnie "pracują",by tatuś zapomniał o pierworodnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Neksie" może i tak, zwłaszcza jak weszły na scenę w roli kochanek. Natomiast tez samo życie to niejako wymusza. To własnie nazywam opuszczeniem dzieci. Nie da się opuścić matki, nie opuszczając dzieci. Bo mieszka się gdzie indziej, jada gdzie indziej, żyje gdzie indziej. Bo dom taty jest gdzie indziej, a tutaj u nas w domu taty nie ma. Po prostu. I dlatego te więzi z dziećmi z pierwszych związków nie mogą być takie jak z drugimi. Bo te malutkie nowe mają tatę po prostu u siebie w domu. Widzą go na co dzień itp itd itp. Jest częścią ich codziennego życia. Jak można porównywać te dwie relacje????? To już sa inne realia. I dlatego ta więź jest słabsza, upośledzona. Jak można być rodzicem weekendowym? Co to za rodzicielstwo? Gdy całe życie tego ojca jest osadzone w innej rodzinie? Zatem "neksie" mają swoje powody i schematy, ale ODPOWIEDZIALNOŚĆ leży na tym, który wybrał. Ma to co wybrał. Ojcostwo weekendowe. Ileś tam warte (lepsze takie niż żadne!), ale niestety to nie jest prawdziwe ojcostwo. Tylko dzieci szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Next naciskają a tata się na to godzi,proste i smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To sa zawsze dwie strony medalu. Z milosci do zony facet nie odchodzi do innej. Kwestia dzieci ? - "ty skoorywsynie ,zostawiles mnie,dzieci tez nie zobaczysz. Pozalujesz !!! Nowa partnerka ma zamknac ryja, nie wp******lac sie ,bo zwiazala sie z ochlapem eksy. tylko eksa nie pamieta ze nie byl ochlapem do momentu wyjscia z domu. Neksie wali samopoczucie eks i ich dzieci,skoro eks prpdukuje problemy i staje na glowie zeby tylko utrudnic. Eks ma w zadzie swoje dzieci i kontakt z ojcem. Wazne zeby dop*******ic ojcu swoich dzieci i jego ,przeciez zawsze kochance. Nawet jak sie poznali 5 lat po rozwodzie. Obecna zona nie bedzie dbac o relacje meza z jego dziecmi z poprzendiego zwiasku. Ani to nie lezy w jej interesie a tylko powoduje kolejne problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ech też nie takie to proste nie wszyscy są skoncentrowani na zemście ja jestem tą żoną, którą mąż przestał kochać i (w skrócie) potem zrobił dziecko kochance dziś nie wiem czy mam do niego żal udało mi się wybaczyć mu cierpienie, które mi zadał próbuję też wybaczyć w imieniu dzieci, ale to one będą musiały same zrobić nie życzę mu źle nie jestem z nimi w przyjaźni, tylko w kontakcie pełnym dystansu, kontaktuję się dość często, ale wyłącznie w sprawie dzieci, relacjonując mu co się dzieje przypominam dzieciom by do niego dzwoniły jak zapomną (często) sam nie dzwoni za bardzo, zbyt zajęty.. przywożę mu dzieci 1000 km co dwa trzy miesiące proponuję by sam tu przyjechał do nich (ale nie ma pieniędzy) zastanawiam się co zrobić z jego roczną zaległością alimentacyjną (teoretycznie powinnam go dawno zgłosić do komornika, w praktyce mam różne wątpliwości) dzieciom nigdy nie mówię o tym, co zrobił same widzą, że z nami nie mieszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cd i wiem, że jest to nasza wspólną odpowiedzialnością - TO MY WE DWOJE ROZWALILIŚMY TO MAŁŻEŃSTWO on "tylko" dobił je śmiertelnym ciosem, za pomocą dziecka pozamałżeńskiego ale to było nasze małżeństwo więc nie przechodzą mi przez gardło słowa "tatuś nas zostawił" bo to jest bardziej skomplikowane - to był ostatni akt, najważniejszy, ale dramat był długi, w kilku aktach czekam aż dzieci zaczną więcej pytać, będą starsze czas pomaga mi w dystansie nie chcę żadnej zemsty i on też nie robi mi w poprzek to wszystko nie zmienia faktu, że z naszymi dziećmi go na co dzień nie ma - BO SAM TAK WYBRAŁ i to co go teraz boli (pisze mi że tęskni za nimi bardzo) to są konsekwencje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dobrze, co to za mąż co telefonuje do jakiejś kobiety i wychodzi do jej dziecka. Też bym mężowi na to nie pozwalała nie zależnie od jego przeszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×