Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Maz nie pomaga przy dzieciach

Polecane posty

Gość gość

Cześć dziewczyny,mamy 2 dzieci,7 latke i dwuletniego chlopczyka z zd.Mąż nie pomaga w rehabilitacij,nie bawi sie z nim .Mam już dość,jak z nim gadam o tym to on odpowiada,ze on pracuje,a ja jestem pierd.... i znowu sie czepiam.Mieszkamy za granicą,na odludziu,mama zmarla mi rok temu,jestem zupełnie sama,mam już dość,macie pomysły jak mu przemowić do rozumu??Jak sie nie zmieni to nie widzę sensu,źebyśmy byli razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za takie słowo że jestem pierd...już by nie był moim mężem. Zamieńcie się, ty idź do pracy a on niech zajmuje sie dziecmi i domem, niech zobaczy co to za miód. Ciekawe jak długo by wytrzymał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo mąż nie ma obowiązku pomagać przy dzieciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żebyś się nie zdziwił kiedyś w sądzie rodzinnym, leniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż nie ma pomagać przy opiece... Ma ta opiekę sprawować. Nie rozumiem słowa pomoc... Pomoc w domu pomoc przy dzieciach...kurcze każdy z nas ma obowiązki które ma wypełniać a nie pomagać w nich. A Twojego męża widocznie przerosła choroba syna. A może rzeczywiście się czepiasz trochę? I jeczysz? Żaden facet tego nie wytrzyma. Jakie ma relacje z tym drugim dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż nie ma pomagać przy opiece... Ma ta opiekę sprawować. Nie rozumiem słowa pomoc... Pomoc w domu pomoc przy dzieciach...kurcze każdy z nas ma obowiązki które ma wypełniać a nie pomagać w nich. A Twojego męża widocznie przerosła choroba syna. A może rzeczywiście się czepiasz trochę? I jeczysz? Żaden facet tego nie wytrzyma. Jakie ma relacje z tym drugim dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomagać to może sąsiadka a nie ojciec dzieci. Powiedz mu że jak nie " pomaga " to niech płaci za opiekunkę na kilka h dziennie. A zawsze taki byl ? Tzn w stosunku do córki tez ?Moze tu chodzi o zd i go to przeraża? Oczywiście to to nie usprawiedliwia. Ale jest masa przypadków jak facet daje noge jak dziecko niepełnosprawne. Smutne to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie u niego w rodzinie faceci zarabiali, kobiety do dzieci i garów... Nie przychodzi mi do głowy nic innego poza namówieniem go na jeden dzień z dziećmi, kiedy Ty wychodzisz i mu nie podpowiadasz (dwulatce i siedmiolatce na pewno nie zrobi krzywdy). Inne wyjście to zatrudnienie pomocy domowej/opiekunki na kilka godzin dziennie albo dwa dni w tygodniu, tylko, że to nie rozwiąże problemu jego podejścia do wychowania. Przyłączam się do chóru: on nie ma Ci "pomagać", bo to również jego obowiązek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro jestes za granica to odejdz od niego! Na dwoje niepelnosprawnych dzieci dostaniesz dom i pieniedzy wiecej niz moglabys zarobic pracujac! Nie wiem po co sie z takim knurem meczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taa.. odejdź... Na pewno autorce będzie łatwo zadbać o wszystkie formalności w sprawie zasiłków i zapewnić opiekę dwójce dzieci w pojedynkę na obcej ziemi :P Jest kupa takich buraków, które nie tykają się robót domowych i dzieci, do czasu aż z synem da się pokopać piłkę i poskładać LEGO. Jeśli facet okaże się niereformowalny w tej kwestii, ale to jego jedyna wada (mimo że to duuuża wada), to nie wydaje mi się, żeby odejście było lepszym rozwiązaniem. Są jeszcze terapie dla par, ale pewnie tego typa nie uda się na nią zaciągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×