friendzone mogłby być fajny

co takiego złego jest we friendzone,mnie do jakiegoś stopnia kręciłby taki friendzone z atrakcyjną kobietą nie dla mnie,chciałbym iść z nią na spacer seksownie ubrana,mając świadomość,że uprawia seks z innym

na pewno taki flirt byłby fajniejszy niż uwieszenie się na kimś nie dla siebie

na tym spacerze mogłaby zdjąć przy mnie szpilki

Zimą na spacerze w szpilkach? I jeszcze je zdjąć? I po śniegu boso?

może być wiosną,latem,ale o samym takim koleżeństwie chciałem popisać

o tym,że kocha się z innym,a ja na jej nogi mogę popatrzeć

flirt i friendzone? przecież to pierwszy krok do zdrady. dobrze o tym wiesz. pasuje Ci takie wywracanie sobie życia do góry kołami?

ja na razie jestem wolny ,a przyjaznić też chciałbym się z taką na tyle ogarnietą,że wiedziałaby co robi,czy zostawia czy nie lepiej

twoja żona to jakaś głupia gęś. kogo ona sobie na męża wzięła? flirtowania poza związkiem mu się zachciewa. boszzz......brak słów na ciebie.

ja jeszcze nie mam żony

tamta mnie zostawiła , i wszystkie mnie zostawiają

dziwne to jest dla Ciebie? Wy- faceci wymagacie od nas- kobiet, żebyśmy się szanowały, więc się szanujemy. I dotyczy to nie tylko dochowywania wierności fizycznej partnerowi, ale też braku akceptacji dla niewiernośc***artnera. Burek, który nie docenia tego co ma, czyli atrakcyjnej kobiety u boku tylko szuka rozrywki, bo chce w trakcie trwania związku "spróbować seksu z innymi",, idzie w odstawkę. a Twoja była z takim biustem może mieć każdego.