Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy jesli mieszkanie przed slubem bylo jego to po rozwodzie on je zabierze?

Polecane posty

Gość gość

Nawet jesli są dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak co do zasady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W niektórych przypadkach sąd może przyznać lokum matce, w innych pieniądze ze sprzedaży mieszkania dzielone są na pół... Zależnie od sytuacji oraz zabezpieczenia, które dokonał mąż na wypadek, gdyby żona chciała przywłaszczyć sobie jego mienie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Wszystko co się ktoś dorobił przed ślubem jest jego. Po ślubie jak się czegoś dorobicie i nie macie spisanej przed zawarciem związku małżeńskiego intercyzy jest wasze wspólne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Mieszkanie zostało wniesione z odrębnego majątku, nie stanowi waszego wspólnego dorobku. Nie zostałaś współwłaścicielem, wiec nie masz do niego praw. Mozesz oczywiście wnioskować o pozostanie w mieszkaniu, a moze facet i tak wam je zostawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak z moralnego punktu widzenia. Chlop zanim Cie poznal mial mieszkanie. Poznal Ciebie, byliscie razem jakis czas, czegos sie tam dorobiliscie, albo nie, Ty zanim sie poznaliscie mialas na tylku legginsy i jakis T-shirt za 40 zl, cos nie wyszlo, sie rozchodzicie -dlaczego mialby Ci dac polowe mieszkania? Bo co? A teraz postaw sie w podobnej sytuacji - mialas mieszkanie zanim sie poznaliscie a on mial na tylku pare jeansow z bazaru i t shirt z biedronki. Byliscie jakis czas, nie wyszlo Wam, rozchodzicie sie - czemu mialabys oddawac mu polowe swojego mieszkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.50 bzdury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
laska chyba ma chrapkę na mieszkanie swojego męża a tu nici ;) ach, te kobiety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:02 masz racje, ale sa dzieci. To zmienia postać rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:50 No wlasnie, czyli on nie musi nic zabezpieczac a po rozwodzie, nawet z dziecmi, mieszkanie pozostanie jego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro są dzieci to waszą głową w ramach alimentów jest zapewnić im mieszkanie,może w ramach jakiegoś użyczenia,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
natomiast prawo własności to coś innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:02 masz racje, ale sa dzieci. To zmienia postać rzeczy. nic nie zmienia, dzieci moga mieszkać z nim przeciez, a nie z matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ten z 11 02
skoro sa dzieci a matka jedyne co potrafi to oskubac faceta to dzieci powienien dostac maz i tyle w temacie. Maz zaradny zapewni dzieciom jakis byt, ale jak znam zycie to jesli sie trafi sedzina to baba dostanie mieszkanie i zatrzyma dzieci, znajdzie drugiego jebuna ktory jak pasozyt bedzie tam mieszkal a wlasciciel skonczy jako bezdomny i z zalu sie zapije na smierc ;-). "zycie" jak to powiedzial Linda w Pitbulu w sklepie obuwniczym ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 11 02
i zeby nie bylo, nie oceniam i nie zazdroszcze sytuacji, zadnej ze stron, anie zadnej nie popieram bo nie wiem z czyjej winy jest rozwod. Zycze obu stronom powodzenia w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśłi matka nie ma gdzie mieszkać to sąd może przyznac dzieci mężowi a ją obciążyć alimentami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam taką sytuację w rodzinie , jego jest mieszanie i teraz był rozwód. Żonie sąd przyznał na dzieci alimenty a on z dobrej woli pozwolił jej mieszkać z dziećmi do momentu ukończenia studiów . Później niestety musi mieszkanie opuścić i sąd tu nie ma nic do zrobienia , takie jest prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj chlopaki dobrze sie zabezpieczcie bo potem wyciaganie lapy po nieswoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - masz rację, intercyza to podstawa zanim się ożenisz, lepiej dmuchać na zimne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Była jakaś audycja na ten temat jak łatwo w Polsce zyskać mieszkanie po Mężu . Wystarczy że masz z nim dzieci i np wyrobisz mu niebieską kartę + separacja. Nie pamiętam co dokładnie trzeba było zrobić. Nawet Kobiety się wypowiadały że to jakieś szaleństwo jest... Pop pierwsze nawet nie powinnaś o to pytać. Należą Ci się alimenty i nic więcej. Nie wiem jakim trzeba być człowiekiem żeby próbować położyć łapę na czyimś dorobku jak złodziej... Zależy też po czyjej stronie jest wina choć tutaj możesz go walić po rogach a i tak on ma przewalone nie TY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra dobra, juz przestancie z tym skubaniem facetow. Gdyby swiat byl mlekiem i miodem plynacy, to kazda kobieta i mezczyzna mieliby kazde po swoim mieszkaniu, po slubie kupowali wspolne, po ewentualnym rozwodzie wspolne srzedawali, pieniadze na pol i kazde wraca do swojego sprzed slubu. Ale az takich cudow nie ma. Wiadomo, ze rozne sa przyczyny rozwodu i jedna lub druga strona moze zostac uznana za winna. Piszecie, ze skoro mieszkanie prawnie bylo faceta, to ona z dziecmi powinna pojsc dokad? Ale przeciez dzieci moga zostac z ojcem - jesli kobieta jest wydolna wychowaczo, to raczej zostana przy niej, a i malo ktory tatus chetnie wezmie dzieci do siebie (duzo gadaja, mniej robia). Zalezy od sadu. Jesli rozstaja sie w zgodzie i facet jest honorowy, to mieszkanie zostawi rodzinie. Jesli nie - zwykle jest wojna. A i tak wiele osob wypowie sie, ze on powinien ja po slubie ustanowic wspolwlascicielem mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli rozstaja sie w zgodzie i facet jest honorowy, to mieszkanie zostawi rodzinie. Jesli nie - zwykle jest wojna. A i tak wiele osob wypowie sie, ze on powinien ja po slubie ustanowic wspolwlascicielem mieszkania. x Honorowo weź mnie nie rozśmieszaj . Niech on lepiej sprawdzi czyje są te dzieci. Autorka jak by wiedziała że wina jest po stronie męża to by ni zdawała takich pytań. Nie wyobrażam sobie żeby jakaś "Karyna" która po 2 latach stwierdziła że to jednak nie to i musi się odkryć na nowo nagle odebrała mi moje ciężko wypracowane mieszkanie. "Karyna" potem zamieszka z nim z jakimś nowym Fagasem. Oddając mieszkanie komuś takiemu to była by ujma na honorze. 80% rozwodów inicjują Kobiety bo nie mają nic do stracenia. To jest waszym zadaniem sprawiedliwość? Ty nie masz zielonego pojęcia co to jest honor ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dlaczego byś sie z Karyna ożenił? Głupi Ty?:) A jesli byście mieli dziecko? I lepiej, gdyby ono tułalo sie z matka po wynajmowanych mieszkaniach? Znam facetow, którzy zostawiali mieszkania byłym żonom. Z rożnych powodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ah, no tak, sorry - Ty byś zapewne chętnie wziął dziecko do siebie:) Nie zapluj sie czasem. Moze i autorka nie zapytałaby, gdyby była ewidentna wina męża. Ale dzieci jednak zmieniają postać rzeczy. Twoje hipotetyczna Karyna, jesli by nie posiadała dziecka z Toba, raczej mało prawdopodobne, Żeby sad przyznał jej twoje mieszkanie. Ale autorka dzieci ma i nie znamy okoliczności rozwodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.45 ma jednak trochę racji. Każdy tutaj wypowiada się w zależności od tego co w życiu zobaczył. Ja napiszę tak - z jednej strony oczywiście mieszkanie jest mężczyzny, więc on powinien w nim mieszkać. Ale jeśli dzieci są małe, kobieta musiała porzucić pracę, żeby się nimi zajmować, tatuś znalazł sobie nowa kobietę i ta nowa kobieta nie chce mieszkać z jego dziećmi to sytuacja nie jest łatwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś x z moralnego punktu widzenia nie latwa z prawnego oczywista, mieszkanie przed slubem nalezy do niego bo jest jego majatkiem odrebnym i tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To teraz trudniejsze pytanie. Facet ma mieszkanie przed ślubem. Długo przed ślubem. Biorą ślub i po trzech latach w ciągu jednego miesiąca sprzedają to mieszkanie za np. 200 000 i od razu kupują drugie za 300 000. Czy te drugie mieszkanie jest wspólne, czy raczej jest wspólne tylko w tych 100 000?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to całe mieszkanie jest jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×