Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy zgodzilybyscie sie mieszkac z mezem u tesciowej na piętrze ??

Polecane posty

Gość gość
Też myślałam że tak jest fajnie mieszkać, dopóki tego nie zrobiłam. Naprawdę lepiej idźcie na swoje, będziesz miała więcej spokoju i mniej nerwów. Gwarantuje Ci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś mi sie nie chce wierzyć ze mezulek tyle kasy zarabia a katem u rodziców chce mieszkać. Pewnie zarabia 2 kafle na budowie i chcecie po taniości mieszkać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym serio chcesz rzucić pracę po slubie i dopiero sie zacząć starać o dziecko? Przecież to jest strzał w kolano. 9 miesiecy bez kasy w ciazy potem kosiniakowe. Bardzo bardzo głupi pomysł. Nie wiesz przecież nawet ile się o ta ciaze bedziecie starać. A jak wam ( czego nie zycze ) zejdzie ze 2 lata ? I co będziesz mieszkać bezrobotna w tym domu z teściowa i siostra (maz w pracy) i twoim jedynym zajęciem będzie oczekiwanie na zajście w ciaze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny tu autorka.. zaraz odpisze wiecej ale nastapila pomylka i zjadlo mi jedno zero narzeczony wlozyl w piętro 200 tysiecy jak na razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie badz glupia pod zadnym pozorem nie powinnas tam zamieszkac. Ja jestem po slubie 5 lat i tez mieszkam na takim pieterku u tesciow. Moj mezus sie uparl zeby tu zamieszkac bo to wszystko niby maja nam zapisac. Na poczatku nie pracowalam i wszystko robilam w domu bo wstydzilam sie tego ze siedze bezczynnie a oni np pracuja w polu potem mnieli mnie za smiecia i sluzaca zreszta do teraz tak jest. Gdybym miala teraz wybor nigdy bym tu nie zamieszkala a przed slubem mowilam jakich bede mniala super tesciow. Wszystko sie zmienilo po slubie we wszystko sie tesciowa wp*****la tesc odzywa sie do mnie jak do smiecia. Nie badz naiwna jeszcze masz czas zeby cofnac ta decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
200 000 w pietro chyba ze zlota macie meble. Trzeba byc niezle p*****lnietym zeby tyle kasy wkladac w pietro. Jakbys nie byla taka naiwna to przez ten czas co on tam remontowal a ty z nim jestes juz bys go na wlasny dom namowila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DziewcZYNY JUZ wam odpisze więcej Otoz chodzi o to ,że moj narzeczony chce sie zajac mama na starosc bo jest juz schorowana i dlatego nie ma serca isc od niej z domu i zostawic ją..jego siostra juz zapowiedziala ,że bedzie mieszkac z dala od rodziców..maja kiepskie relacje wiec ona sie nimi nie zajmie. MY TO PIĘTRO BEDZIEMY MIEC TYLKO DLA SIEBIE I NAPRAWDE MAZ MA OSOBNE LICZNIKI I RACHUNKI PLACI ODDZIELNIE,KUCHNIA SWOJA I LAZIENKA. Jednak po tym co piszecie powaznie sie zastanawiam..musze to przemyslec .. Piszecie ,że w ciaze moge nie zajsc itd..otoz bede pracowac dotąd az nie zajde w ciaze..wtedy prace zostawie ,ale zalezy mi na macierzynskim. Po slubie do pracy przeciez zawsze moge dojezdzac autobusem do mojej rodzinnej miejscowosci.Kiedy zajde w ciaze to wtedy zrezygnuje na dobre z pracy i poszukam czegos w miescie meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny to piętro jest rozbudowane i to jest 100 metrow kwadrat. Maz robil sobie to zanim mnie poznal.Drogie materialy i meble..to fakt. Nie moge zadac od niego by to wszystko teraz zostawil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zasugerowalam sie wami i zauwazylam ze pisze o nim juz mąz zamiast narzeczony..kurcze mam nadzieje ze nim zostanie juz niedlugo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Maly
Sama napisałaś ze są złe relacje, to już jest znak ze tą mamusia nie jest święta, i jeszcze jedno bardzo ważne, to TY BEDZIESZ SIE MAMUSIA NA STARE LATA ZAJMOWAC, TO TY BEDZIESZ KOLO NIEJ ROBIC, bo co Maz zrezygnuje z tak dobrze płatnej pracy? A wszyscy będą od Ciebie oczekiwać zajęcia się teściową bo to ty z nią będziesz mieszkać, dziewczyno znajdujesz sobie zdrowie. Jeden dom to nigdy nie dwa,i chociażby nie wiem jak były by te piętra odgrodzone.ja gdy tu zamieszkałam to pierwsze co usłyszałam to że ja będę się mamusia musiała zajmować bo przyszłam do niej mieszkać więc to jest mój obowiązek.pakujesz się w bagno na własne życzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko sytuacja jest średnia. Daleko to wszystko zabrnelo. Ale jak podczytujesz kafe to zobacz jakie są wątki o tesciowych i synowych. 95% tych dziewczyn mieszka na takim piętrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popelnisz najwiekszy blade swojego zycia.zobaczysz to dopiero za 5 lat po slubie.wydrukuj sobie wszystkie powyzsze wpisy I czytaj je codziennie przed snem.to byc moze uratujesz zycie swoje I swojego nienarodzonego dziecka. Nie rzucaj wszystkiego DLA faceta....chocby byl najwieksze miloscia. Dwa pokolenia pod jednym dachem rowna sie wojna domowa. Pozdrowienia I zycze podjecia slusznej DLA ciebie decyzji autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak mieszkam już 9 lat i jest mi bardzo dobrze. Teściowa jest bardzo dobrym człowiekiem i dużo nam pomaga. Radzę tylko zajść w ciążę przed rezygnacja z pracy, moja sąsiadka tak zrobiła. 6 lat mieszka na drugim końcu kraju a nadal jest zatrudniona, bo zaraz po pierwszym dziecku zaszła w drugą ciaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się zgodziła, bo to tak jakby mieszkać w bloku w dwóch osobnych mieszkaniach. A w domu zawsze lepiej, można wyjść do ogródka, poopalać się i zrelaksować, nie to co w bloku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam jeszcze gorzej. mój facet nie widzi dla nas innej opcji poza mieszkaniem u jego rodziców:) ale ten dom to parterowa izba 60metrów i nawet nie na opcji zrobienia piętra. zresztą on uważa że powinno mi się spodobać życie w jednym pokoju, dzielenie kuchni i kibla z tesciami itd. jest nieugiety. myśle o rozstaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:55- nie do konca. W bloku masz sąsiadów obcych ludzi. Oni nie przyjdą do Ciebie ani ty do nich o ile nie ma zaproszenia. Jak sasiedzi sie nie lubią to się unikają. Tutaj sąsiadami jest mama i siostra. Bliska rodzina. Jak dziecko sie urodzi to będą się widywać milion razy dziennie bo dziexko bedzie przychodzić do babci jak będzie starsze. Autorko - odpowiedź sobie szczerze : 1. Jaki jest twój mąż? Czy ma zadatki na maminisynka albo czy nim jest ? 2. Jaka osoba jest teściowa? Oczywiście duzo rzeczy wychodzi po ale już teraz widzisz jaki ma charakter 3. Jakie teraz maz i teściowa maja relacje? Czy normalne czy ona musi wiedzieć co u niego sie dzieje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skończ już ciągnąć to prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama zamieszkała w domu mojego ojca wraz ze swoją teściowa ( czyli moja babcia) i tyle co ja się tam kłótni jako dziecko i nastolatka nasluchalam to moje. x Ja też mieszkałam z dziadkami i też wspominam kiepsko, wieczne wtrącanie się babci itd. Rodzice się nawet pokłócic nie mogli bo ona już była u nas i się wtrącała, groziła, choruje na serce więc zaraz udawała że jej tak słabo i jak nie przestaną się kłócic to trzeba będzie karetkę wzywać. Nie zdawała sobie sprawy, że tym tylko jeszcze większy kwas robiła, bo rodzice zamiast się normalnie pokłócic a potem dogadac i pogodzic mieli przerywane w połowie i tylko chodzili jeszcze bardziej w****ieni. Rodzice się i tak ostatecznie rozstali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z mężem jesteśmy 5 lat po ślubie i codziennie Bogu dziękuje ze mieszkamy osobno,a teściowie maja duży dom maz za czasów kawalera tez sobie trochę wyremontowal,ale tez wolał mieszkać osobno bo tesciowie naprawdę trudni ludzie upierdliwi i tyle co się już nasłuchałam jaka to jestem to moje.A tak to czasem ich odwiedze i wracam do siebie,mam święty spokój,posprzątam kiedy mi pasuje chce mi się leżeć do góry brzuchem jak mam czas to leze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak mieszkam rzucilam wszystlo dls meza i zaluje. Wieczne wypominanie, nie czuje sie tu jak w domu. Niestety mąż sie nie wyprowadzi. Zostaje albo sie meczyc albo rozstac Nie polecam chocby parter cxy pietro bylo ze złota. Lepsze ciasne ale własne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo, ciagle te prowokacje aż nudne. W ogole bez mieszkania razem ta slub bierze i chce sie wprowadzać do domu teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie lepiej zacisnąć pasa i zaoszczędzić i kupić coś swojego?Moja siostra tak mieszka oni z mężem i dziećmi na górze , teściowa i szwagier na dole non stop na krxywych ryjach bo brat sxwagra trawy kości nie będzie do pieca nie nalozy bo to nie jego ale z połowy domu korzysta .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu trzeba starej pomoc szybciej przeniesc soe do wiecznosci i bedziecie wreszcie u siebie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie! Do roboty dziewczyny! Zupa z muchomorkow dziala najlepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo ciekawe co wy zrobicie ze swoimi dorosłymi dziecmi kiedy beda chcialy załozyć rodziny,moze niejedna córcia z brzuchem przyjdzie do domu,czy tez bedziecie sie zastanawiać gdzie je wywalić,a może córcia bedzie myśleć jak starą otruć?myślcie macie wielkie łby choć rozumu niewiele ale może coś wymącicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Corcia matki truc nie bedzie bo dom i tak do corci bedzie nalezal! A do synowej nigdy, a dopoki stara zyje to nic synowej w tym domu nie bedzie wolno, ani nic zrobic po swojemu ani zmienic - im szybciej sie starej pozbedzie tym lepiej dla niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwerya
Moj maz chcial zebysmy mieszkali u niego w domu rodzinnym. Dom byl juz przepisany na niego zanim poznalismy sie. Wlozyl w dom sporo kasy i wlasnej pracy aby wyremontowac. Tesciowie od dawna nie dokladaja sie finansowo ani praca do zadnej inwestycji w domu (mieliby z czego bo oboje maja spore emerytury ale kasa zawsze magicznie znika i nie maja niby kasy). Ale chwala sie w stylu zrobilem, kupilem (choc zrobil i kupil to moj maz), ogolnie zachowuja sie jakby czuli sie gospodarzami i wlascicielami domu a synus jakby byl na ich garnuszku. Widzac to jak i rowniez inne rzeczy nie zgodzilam sie na wspolne mieszkanie. Z tym ze ja od razu postawilam sprawe jasno i nic nie obiecywalam. Nie mieszkamy razem z tesciami ale z moimi rodzicami. Z tym ze ja wiedzialam jacy sa moi rodzice. W nic nie wtracaja sie. Mieszkamy tak 2 lata i odkladamy kase, myslimy o czyms swoim docelowo. Jestesmy osobno w sensie kuchni, lazienki, rachunkow itp. Rodzice nie dokladaja sie nam finansowo w niczym. Pewnie u Ciebie autorko wszystko ustalone i zgodzilas sie juz tylko dopadly cie jakies wątpliwości czy dobrze robisz czyli sama obawiasz sie i widzisz ze moze nie byc za rozowo. Ja nigdy nie chcialabym sie uzaleznic od nikogo, zawsze organizuje sobie zycie zeby miec jakas wyjscie awaryjne. W twojej sytuacji jesli maz nie widzi innej opcji niz mieszkanie w domu rodzinnym zastanowilabym sie czy to nie maminsynek a z takim moze byc ciezko zwlaszcza u niego w domu. Porozmawialabym na powaznie jak on widzi rozne sytuacje jak sobie wyobraza to osobne pieterko. Dobrze ci tu dziewczyny pisza ze to ty opiekowalabys sie tesciowa i nie bylabys u siebie nigdy. Podaj konkretne przyklady sytuacji i zapytaj jak narzeczony widzialby to.np Co w przypadku odmiennego zdania twojego i tesciowej w sprawie wychowania dziecka? Czy maz bedzie zdania ze matka dziecka decyduje czy cos w stylu ze trzeba korzystac z rad mamusi tzn tesciowej. Wytyczne odnosnie wszystkiego tzn karmienia spacerow itp zmieniaja sie. Tesciowa wychowywala dzieci w innych czasach a ty mozesz miec inne zdanie. Jest wiele sytuacji potencjalnie spornych. Napisalas ze tesciowa starsza i schorowana a uwierz mi ze wlasnie takie osoby czesto najwiecej wtracaja sie bo na to jest zawsze sila. Potem po zamieszkaniu bardzo trzymalabym sie wczesniejszych ustalen. Gdyby cos reagowalabym ze inne byly ustalenia czy inaczej umawialismy sie. Ale do tego trzeba miec wlasne zabezpieczenie tzn miec gdzie wrocic, miec wlasne dochody wtedy jest wieksza szansa ze maz bedzie szanowac zdanie i traktowac cie jako partnerke a nie utrzymanke. Bo bez tego nie podskoczysz mezowi i bedziesz z gory na przegranej pozycji bo maz bedzie wiedziec ze bez niego nie dasz sobie rady. Trzeba tak zyc aby umiec sobie w razie czego poradzic samej. Pisze to jako szczesliwa mezatka od dwoch lat. Jak daleko sa te wasze miejscowosci? Bo piszesz ze dojezdzalabys do pracy autobusem? To maz nie moglby autem z twojej miejscowosci? Dlaczego ty masz rezygnowac ze wszystkiego. Dla mnie zwiazek to kompromis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko zależy od ludzi. Możesz spróbować, nic to nie kosztuje. Jak będzie źle to się wyprowadzicie. Możecie mieszkać i składać na własne mieszkanie. I szybciej uskładacie niż byście wynajmowali. Nie wszystkie teściowe żyją życiem własnych dzieci. Może nawet nie będziecie się widywać tak jak u mnie. Nie nastawiaj się źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty nie mozesz sobie tam znaleźć pracy skoro to miasto z perspektywami, nigdy nie chciałabym być na utrzymaniu męża choćby nie wiem jak bogatego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×