Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćmary

Dlaczego ojcowie chca takich samych praw co matka dziecka?

Polecane posty

Gość gośćmary

Pomijajac pozniejsza opieke nad urodzonym dzieckiem udzial matki i jej poswiecenie na wstepie jest duzo wieksze niz ojca dla zycia dziecka. Ojciec da tylko plemniki podczas orgazmu czyli podczas swojej przyjemnisci. Matka nosząc w sobie nowe zycie musi wyrzec sie wielu rzeczy. Czesto zmiana sposobu odzywiania, rezygnacja z uzywek, mdlosci, wymioty, rosnacy brzuch, walka z rozstepani, problemy z poruszaniem, opuchlizna, bol kregoslupa, czesto wstydliwe wizyty u ginegologa, ogromny bol przy porodzie, w naszych warunkach czesto upokarzajacy porod, kilkutygodniowy polog, czesto kilkumiesieczne dochodzenie do siebie po ciazy, trudnosci z powrotem do wczesniejszej wagi, malo elastyczna skora, zmienione piersi przez karmienie, przerwa zawodowa w karierze (chocby minimum koncowka ciaxy i polog) i wiele innych. Pozniej powiedzmy ze matka i ojciec moga rowno podzielic sie opieka, choc najczesciej udzial matki jest duzo wiekszy niz ojca. Bardzo niesprawiedliwie wymyslila to natura. A czesto ojcowie uwazaja ze maja takie same prawa wobec dziecka co matka. Uwazam ze to niesprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo maja takie same obowiazki i opiekuja sie kobieta w trakcie gdy ona jest w ciazy. To, ze nie mozemy urodzic dziecka to nie powod by nas dyskryminowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co tu porownywac. Opieke nad kobieta w ciazy do tego co przechodzi kobieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci nie raz szczekają, że jak kobiety chcą równych praw, to niech idą pracować do kopalni. To ja na to mówię, że jak oni chcą mieć takie same prawa jak matki, to niech zachodzą w ciążę, urodzą i wykarmią piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieta w ogóle ma gorzej - miesiączki, golenie nóg. A facet? Giry owłosione, nie martwi się wyglądem i jeszcze wymaga... Denerwują mnie już faceci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od zawsze uwazam ze matki maja wieksze prawo do dziecka i maz o tym wie. Ja chodzilam w ciazy ja rodzilam ja lezalam prawie miesiac w szpitalu,ja nie moglam siadac na tylku. dlatego tez decyzna o imieniu dla dziecka nalezala do mnie i wiekszosc decyzji rowniez ja podejmuje. Konsultuje z nim wszystko biore jego zdanie pod uwage ale jesli wymysli cos co mi sie nie podoba to nie ma opcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli sprowadzasz swojego meza/partnera do roli reproduktora to współczuję. Facet da plemniki podczas swojej przyjemności? A Ty nie czerpiesz przyjemności z seksu? To po co dałaś się zapłodnić? Decydując się na zajście w ciążę chyba wiedziałaś co może Cie czekać więc nie bardzo rozumiem o co te pretensje. Ojciec, prócz karmienia piersią również w takim samym stopniu może się zajmować dzieckiem jak matka. Ale to matki im na to nie pozwalają, a później narzekają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie mam pretensji. Uwazam po prostu ze rola kobiety jako rodzica jest duzo wieksza niz mezczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisalam ze opieka rodzice moga podzielić sie rowno. Mam na mysli caly etap ciazy i po ciazy w aspekcie zmian w ciele kobiety i jej wysilku w wydaniu na swiat dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż sam stwierdził, że to matka powinna mieć większe prawa do dziecka i że to jest sprawiedliwe. Bo matka zachodzi w ciążę, rodzi, a potem w większości opiekuje się dzieckiem i siłą rzeczy dziecko jest bardziej związane z matką. Dodam jeszcze, że mój mąż nie uchyla się od obowiązków ojca. Spędza z dziećmi tyle czasu, ile może. Ale to logiczne, że skoro on chodzi do pracy, a ja jestem z dzieckiem 24 na dobę, to ono jest bardziej ze mną związane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×