Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie radzę sobie z tym cholernym zakochaniem. Jak się wyleczyć

Polecane posty

Gość gość
Wiem o czym piszesz, niestety sama to przechodzilam. niestety trwa to długo Ale warto Gdy już wyzwolisz się od niego, zaczniesz normalnie żyć i będziesz szczęśliwa i dumna że Ci się udało powodzenia trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie mysl o tych nielicznych udawanych dobrych chwilach, tylko skoncentruj sie na jego wszystkich wadach. Wypisz sobie na kartce i czytaj po kilka razy dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje Wam wszystkim kochani jestescie zloci. Mam typowy syndrom odchodzenia od socjopatow. Typu ... a moze on wcale nie byl taki zly? Moze ja moglam inaczej. Trzyma mnie tylko iluzja. A doskonale wiem co by bylo gdybym naprawde za niego wyszla czy z nim zamieszkala. Jazda bez trzymanki non stop. To pochlanialo caly moj czas. Naprawde dziekuje Wam, ze jestescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i właśnie widać po stylu Twojego pisania, że możesz być łatwą ofiarą takiego debila psychopaty. Wyczuje taki, że jesteś dobra i empatyczna i będzie Cię wykorzystywać. Ja facetom nigdy uczuć nie okazuję, bo nigdy nie wiadomo na kogo trafisz. Nie uwierzyłabym też, gdyby jakiś facet chciał mieć ze mną dziecko po kilku miesiącach związku. Rzadko kiedy facet chce mieć dziecko. Myślę, że ten mój nabyty cynizm chroni mnie przed wszelkiej maści psycholami ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszcze Ci tego twardego tylka. Nie wierz w to nigdy. Bycie dobrym jest do kitu ... zrobilabym chyba wszystko zeby sie tych uczuc wyzbyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć kochani Dziś się trochę uspokoiłam. Mam głupie myśli czy napisać do niego wiadomość , tylko w sumie po co? Ciężko jest zakończyć coś tak po prostu bez słowa ... Już nie jestem zła, zawiedziona ... jest mi chyba tylko już zwyczajnie przykro. Doszło do mnie, że nic z tego nie będzie. Nie chcę żeby ktoś mnie tak traktował, ja też chcę się czuć kochana, nie mogę ciągle za kimś latać i przepraszać. Coraz częściej potrafię sobie zająć tak żeby nie myśleć. Trzymajcie za mnie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale nie jestes spokojna, skoro chcialas do niego napisac, no i pewnie napiszesz, lub nawet polecisz wprost w jego ramiona jak ci jakis nowy kit wcisnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie tak ..ma to coś ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie ten typ. on nie potrzebuje ludzi. on jest taki , ze sie po prostu nie odzywa i nie odezwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On sie moze nie odezwie, ale napewno ty zadzwonisz i pod pretekstem wyjasnienia czy oficjalnego zakonczenia dasz sie zbajerowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×