Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie radzę sobie z tym cholernym zakochaniem. Jak się wyleczyć

Polecane posty

Gość gość

Cześć kobitki. Stara jestem a wpadłam jak małe dziecko ... Od kilku miesięcy spotykałam się z facetem. Początkowo książę z bajki, nie trzeba mówić bo każdy taki na początku jest. Ponad 30 lat myślałam, że ten już się wyszalał, jest już poważny ... Nic bardziej mylnego. Z księcia z bajki stopniowo robił się coraz bardziej bezwzględny bezuczuciowy potwór. Jakbym była z dwoma osobami na raz, i z godziny na godzinę nie wiedziała w kogo się zmieni tym razem. Bardzo planował ze mną zamieszkać, za jakiś czas miałam się do niego wprowadzić... w tym miesiącu spóźniał mi się okres, więc chodził dumny że będzie tatusiem bo on bardzo by chciał mieć ze mną rodzinę, wiem że miał kupiony dla mnie pierścionek, cały czas gadał o ślubie ... Ale ... non stop wymyślał jakieś historie, obrażał się na mnie i nie odzywał, nigdy nie wiedziałam co zrobiłam tym razem. Takich sytuacji było mnóstwo i były coraz częściej. Nie odzywał się po 5 dni, 6 a ja głupia latałam wydzwaniałam przepraszałam groziłam, bo nie wiedziałam co zrobiłam tym razem. Był bezwględny i bezuczuciowy. Koleżanka słuchając wszystkich tych historii stwierdziła, że jest socjopatą i wiecie? Przekopałam cały internet, ma każdą jedną cechę. W piątek miał do mnie przyjść nagle napisał do mnie " fajnie sobie to wykombinowałaś" i przestał się odzywać do dziś. Oczywiście ja nie wiem o co chodzi i co zrobiłam ale nie mam już więcej sił. Wylałam morze łez przez tego faceta. Jetem od niego współuzależniona. Jestem w to wciągnięta zapatrzona w jego lepszą udawaną stronę, Nie potrafię sobie poradzić z tym. Nigdy nie sądziłam, że mogę znaleźć się w takim stanie. Jestem totalnie wypłukana z własnego honoru a mikser jaki mam w głowie jest nie do pomyślenia. Jest alkoholikiem, w ten piątek zaczęłam wydzwaniać po jego kolegach czy z nimi jest przyszli do mnie i zaczęli opowiadać mi, jak z nimi postępuje że ich okradł, okazało się że to, że on pracuje jest jednym wielkim kłamstwem które ciągnął przez dłuższy czas. Koleżanki pozmieniałymi hasła do kont, zabrały telefon żebym tylko się z nim nie kontaktowała. Ale siedzę tu teraz, i błagam Waso pomoc. Wiem, że zaraz usłszę , że sama tego chciałam Otóż nie, byłam tak zapatrzona w jego słodkie kłamstwa, że otrzeźwiałam dopiero 2 dni temu. Dopiero teraz widzę jak mnie zwodził i krzywdził chociaż zawsze to była moja wina i zawsze w to wierzyłam. Czy jest któraś kobieta, ktora wyleczyła się z tak toksycznej miłości, która odeszła od alkoholika? Proszę o radę, ja już nie widzę dla siebie ratunku, gdybym miała telefon zaraz zaczłeabym pisać ckliwe wiadomości, co zrobiłam czy to naprawdę koniec, przepraszałabym ... Jestem zniszczona psychicznie . proszę o pomoc. Jak mam sobie poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeszłam to samo , bądź dzielna i nie kontaktuj się z nim ,ważne aby się w tym postanowieniu nie złamać ,przejdzie ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odizolowanie się od tego ... to jedna wielka masakra. Czuję się jak na odwyku. On tak sprytnie kierował moim myśleniem... Pokochałam potwora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak miałam , nie myśl o tym jak cię zwodzil, myśl o tym jak cię skrzywdził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepsze jest to, że on potrafi tak nawymyslać, że to on jest zawsze biedny. Zawsze tak było. Jak tylko zwracałam mu na coś uwagę, np mówiłam " powiedzi mi że masz zły humor a nie znikaj na kilka dni bez słowa", to zaraz było " moze ja sie do zwiazku juz po prostu nie nadaję" i zaraz ja glupia przepraszam nie chcialam Cie urazic, i znowu cała uwaga skupiała się na tym egoiście, że gdy był jakis problem to ja siedziałam cicho, że tylko sobie nie pomyślał jaki to on jest zły. Sprytny ... a ja jestem masochistką, że jeszcze po nim płacze. Jak ja bym chciala się skupić na tym co on zrobił mnie, ... ale jak zawsze cały mój świat kręci się w koło tego co znowu zrobiłam temu biednemu egoiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po kilku miesiącach juz uprawialiscie seks, planowaliscie wspolne mieszkanie i slub????? Nie za duze tempo troche?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie chciałam mieć dzieci, ślubu... dobrze mi było niezależnej w swoich 4 ścianach. On sprawił, że ja z dnia na dzień zachciałam dziecka, męża mówiłam sobie, że to chyba ten odpowiedzi skoro ja przy nim czuję to, że mogłabym to zrobić. Tak mnie omamił ... z porządnej, twardo stąpającej kobiety zrobiłam się zwyczajnym psem. On naprawdę ma moc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale zapragnelas dziecka, bo on mowil o dziecku, czy poczulas sie przy nim tak dobrze i dlatego sama z siebie zapragnelas dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym na takiego trafiła i spodobałby się mi to wiesz co zrobiłabym ? Umawiałabym się z nim na seks i wykorzystywała, żeby zaspokajał moje potrzeby ;-) A tak na serio to masz do czynienia z jakimś borderline, psychopatą albo kimś w tym stylu, co gra na Twoich uczuciach i Twojej naiwności. Toksyczna osobowość...musisz odbudować wiarę w siebie, postawić siebie na piedestale. Jak zaczniesz siebie szanować i kochać to nie będziesz przyciągać do siebie ludzi z problemami psychicznymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta historia ciągła się prawie rok. On o mnie ciągle mówił, że skoro czujemy do siebie to samo to czemu nie? Ciągle powtarzał, że go kobiety skrzywdziły, i on ma problemy z zaufaniem a ja głupia pracowałam na jego zaufanie, ktorego nigdy nie straciłam, bo nigdy nie zrobiłam nic źle. Mówił, że myśli że kiedy zostanę jego żoną to może wtedy się przekona, że nie zostawię go z dnia na dzień jak inne partnerki. Ładny cyrk co ? Czytałam o tych socjopatach, oni postępują identycznie. Ja jestem chora na głowę. Łykałam każde kłamstwo jak dziecko. On by mi kazał sobie rękę uciąć, ja bym to zrobiła. Wyzywajcie mnie ile chcecie, ja wiem że jestem wariatką. Nie mogę sobie spojrzeć w twarz. Uśpił moją czujność tymi kłamstwami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile Ty masz lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chodzi o dziecko, to tak jak pisałam spóźniał mi się okres tydzień. On chodził zadowolony, mówił że on bardzo chce ze mną rodzinę, że będzie cudownie głaskał mnie po brzuchu, i pieprzył taki głupoty i ckliwe teskty że ja sama z siebie poczułam, że jestem dla niego ważna że ja naprawdę chciałabym mieć z nim dziecko. Można by pomyśleć facet ideał. A to jest potwór. Kłamca. W jeden dzień przychodził i urządzał ze mną w myślach mieszkanie, a na drugi przestawał się odzywać mijał mnie bez słowa na ulicy jakby mnie nie znał, a ja oczywiście nie wiedziałam co się stało. i nie odzywał się 6 dni i ja wypisywałam " że tydzień temu chciałeś mnie na żonę, a od 6 ni masz mnie w d***e"? pozniej mi mowil, że on sie np nie odzywal bo ja mu emotki nie napisalam i bylam oschla i on sobie pomyslal, ze nie mam humoru i chcial mi dac odpoczac. no cyrki takie byly non stop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
KOBIETO DASZ WIARE MAM 27 LAT ! A czuję się jak 14 letnia gówniara. W piątek było to samo, czekałam na niego i nagle dostałam wiadomosc , ze sobie cos wykombinowalam. z minuty na minutę.Nie mam pojecia o co chodzi. Tego dnia z nikim się nie widział bo nawet ja siedziałam z jego kolegami. On sobie non stop potrafił coś uroić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Typowy border.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
typowy socjopata i alkoholik. Mówił, do mnie że znalazł pracę , od tygodnia już niby pracuje Okazało się, że nie poszedł nawet na rozmowę. Jest bezlitosny i bezuczuciowy. Po prostu bezlitosny. A ja się tak w to wkręciłam, że wczoraj to mogłabym iśc na kolanach do Częstochowy byleby on tylko wrócił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To młoda jesteś jeszcze. Zdążysz sobie życie ułożyć z kimś normalnym. Poczytaj sobie o osobowości borderline. Ciesz się, że jednak tej ciąży nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele takich podobnych historii znam. A najlepsza to taka jak facet przekonał po 2 miesiącach znajomości kobietę by mieli dziecko, wspólnie poczeli je a jemu w 3 cim miesiącu ciązy się odwidziało posiadanie rodziny. Dziwi mnie jak kobiety mogą być tak nierozważne i po kilku miesiacach znajomosci decydować się na dziecko z facetem co znają 2 czy 3 miesiace. Idiotyzm do potęgi entej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra. Ja też z takimi miałam do czynienia, ale chyba zbyt silna osobowość że mnie, bo oni szybko ode mnie uciekali ;-) po prostu traktowałam ich jak zabawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oni potrafią tak kochana omamić. Nie zorientowałabyś sie, że z facetem jest coś nie tak. Ja kiedyś też tak mówiłam, że jak można być tak naiwnym. Nie wiem nawet kiedy to się stało, że dla tego człowieka ucięłabym sobie nawet nogę. On też mnie raz kochał, a na drugi dzień mu się odwidywało. Minie długa droga zanim ja odzyskam siłę i przestanę płakać. Boję się, że ja sama znow rozpocznę kontakt. On widział to, że na mnie bardzo działa niewiedza, że nienawidzę niewyjaśnionych sytuacji. Wykorzystywał to na każdym kroku. Sama pójdę chyba na terapię. czekam na czas, w którym się puknę w łeb i będę z tego śmiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, czytałam właśnie że socjopaci wybierają sobie właśnie partnerki słabe psychicznie a od twardych uciekają. zazdroszczę Ci siły i charakteru. Ja niestety jestem, małym wrażliwym uległym debilem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 lata zylam z alkoholikiem,probowalam go zostawic nie raz ale zawsze wracal jak bumerang,w koncu powiedzialam dosc i zerwalam z nim calkiem kontakt!Nie chodze tam gdzie moge go spotkac,nie odbieram tel,najwaxniejsze to urwac kontakt inaczej sie nie uwolnisz,bedzie cie gnebil i swoje niezadowolenie/niepowodzenie przerzucal na ciebie.Jak pijawka powoli bedzie wysysac z ciebie to co najlepsze,pozostawiajac cie smutna wdepresji z poczuciem winy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie ten sam mechanizm! z tym, że on jest taki że on się nie odezwie. On wie, że ja to zrobię. Nigdy nie było sytuacji , że on uległ i odezwał się sam. Wiem, że kiedy ja się nie odezwę on też tego nie zrobi. I to mnie przeraża najbardziej. Bo wiem, że on nie cierpi nie lamentuje on ma to gdzieś. To jest w pełni moja decyzja. To ja wracam jak bumerang. On dochodzi ja idę za nim. To jest koleś, który nie potrzebuje w życiu nikogo i nic go nie rusza. Ja tym razem nie mogę się odezwać, i godzę się z tym że to koniec. Z resztą nawet nie mam możliwości jestem totalnie odcięta od świata. Współczuję Ci ... 4 lata... Mam nadzieję, że wyleczyłaś się i ułożyłaś swoje życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czuję się jak na odwyku. nie potrafię się niczym zająć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cytuję bo może Ci otworzy oczy: Tylko nigdy nie próbuj edukować czy nawracać psychopaty. Każda taka próba jest skazana na niepowodzenie, staje się dla nich sygnałem, że wciąż jesteś w zasięgu i mogą nadal tobą manipulować. Manipulacja dla nich się kończy, kiedy osoba zupełnie znika z ich życia. Wtedy szukają kolejnej ofiary, a ty jesteś tylko nic nieznaczącym epizodem. Oni nie czują strachu i nie obawiają się konsekwencji swoich działań, więc uświadamianie ich jest tylko stratą czasu, a oni nie liczą się z twoim czasem. Dla nich czas nie ma znaczenia. Mówienie im o złu też nie ma większego sensu, gdyż sami wyznaczają reguły gry i zmieniają w zależności od okoliczności i to ty masz dostosować się do ich reguł, nie inaczej. Nie współczuj im, gdyż oni nie czują empatii. Całe ich życie to manipulacja, zabawa uczuciami i z tego czerpią satysfakcję, nie znają uczucia szczęścia. To tylko ciągłe szukanie podniet, adrenaliny twoim kosztem, lecz szybko się nudzą i wciąż szukają nowych. Psychopaci nigdy nie wchodzą w stałe związki i często mają po kilku partnerów na raz. Uciekaj póki czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym czytała o nim samym. Zero empatii, zawsze jego ma być na wierzchu próba zmienienia jego stanowiska kończyła się katastrofą, szybko się nudził 3 dni był 10 go nie było. Identyko ... i pomyśleć, że ja się w to wpakowałam. Na razie lezę jak przy grypie ale już nie płaczę. Zaczynam rozumieć to, że on jest po prostu chory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaniesz sama i nie będzie wesoło, ale zostaniesz z nim - będzie toksycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci, że cały internet przekopałam już w poszukiwaniu informacji o alkoholikach i socjopatach. To mnie trochę umacnia. Zaczynam sama sobie się dziwić, co w ogole mi się w nim podobało a to już dobry znak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Psychopata może obiecać kobiecie wszystko. Potrafi mówić to, co ona chce usłyszeć. Jednak jego słowa nie znajdują potwierdzenia w czynach, a wszystkie obietnice okazują się kłamstwem. Jeżeli związałaś się z psychopatą nie łudź się, że możesz mu pomóc i że dla ciebie się zmieni. Jedyną osobą, której możesz pomóc, jesteś Ty sama. Przejmij kontrolę nad swoim życiem."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słowem w sedno. Bardzo się staram uciekać, tak naprawdę nie mam nawet możliwości manewru , jestem odcięta od świata. Wiem, że gdyby nie to, moje uzależnienie by wygrało. Trochę się uspokoiłam. Nie wiem czy się kontaktował. To chyba czas, w ktorym rzeczywiście muszę zostać sama i przemyśleć to wszystko. Dziękuję wszystkim za wsparcie, jeśli macie jeszcze ochotę posłuchać mojego gadania to piszcie śmiało. Bardzo mi to pomaga, na przestrogę umieszczę tu całą historię mojego wychodzenia z tego, może kiedyś to komuś pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej Kochani. Noc ... noc mnie pokonała rozryczałam się. Znowu wracały do mnie, cudowne wspomnienia, to jak planowałam już niedaleką przyszłość w swojej głowie. Dalej jestem odizolowana, ale wiem że nie podejmował żadnych prób kontaktu. Dziś mam dużo rzeczy do zrobienia, muszę się czymś zając, ale naprawdę wszystko mi o nim przypomina... cholerne uzależnienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×