Pisalam tu wczoraj ze maz musi zwracac kase za zasilek co chwile cos nowego

wychodzi.Co oni tam w zusie wymyslaja to jest nie dopomyslenia.To jest chora instytucja.

Jesli oszukiwal albo naciagal ZUS to niech oddaje. Jesli jestes na zasilku to rob wszysko zeby go otrzymywac, a nie myslenie - napewno mnie niesprawdza. Zalosne!! Mnie w ciazy nana l4 ZUS 3 razy sprawdzil, caly czas bylam w domu, bo faktycznie zle sie czulam. Kolezanka, ktora poprosila lekarza o zwolnienie, bo juz sie jej nie chcialo robic stracila zasilek i musiala oddac wyplacony, bo co wizyta ZUSu to jej nie bylo. Sprawiedliwosc istnieje!

Pani wyżej wie w ogóle o co chodzi?

chodzi o zasilek ktory maz pobieral w okresie wrzesien 2016 roku - stycznia 2017 roku.Dopatrzyli sie po takim czasie ze maz mial jeszcze 1 umowe zlecenia, ktora zostala zawieszona- maz zglosil odrazu w dniu wypadku.I bylo ok.Maz normalnie dostawal zasilek. a po prawie roku pismo z zus zeby maz przedstawil zaswidzenie z umowy zlecenia czy w tym czasie swiadczyl prace.A teraz taka glupte wymyslili tylko po to by odzyskac kase ktora mezowie sie nalezala.

bb

Widzieliscie to>>https://www.youtube.com/watch?v=ji7Wvm1ZzV0<

jak zawiesił umowę to co oni chca ?

Jesli przedstawicie dowody ze umowa byla zawieszona i nie wykonywal wtedy pracy to bedzie ok ale kase na adwokata albo chociaz pomoc prawna trzeba bedzie wylozyc

Autorko, to zus sam troszkę też dał du/py. Ja,miałam podobną sytuację. Kiedyś w 2008 r miałam umowę o pracę, i ja i pracodawca po jednym egzemplarzu, a on zgłosił mnie z tytułem ubezpieczenia jako umowę zlecenie. Pracodawca oszukał pracowników i zwiał za granicę, nie płacąc ostatniej pensji i nie opłacając składek w zus za ostatni miesiąc. Policja zabezpieczyła biuro wraz z dokumentacją, pech chciał, że mój egzemplarz umowy został w moim firmowym biurku. Policja po kilku miesiącach stwierdziła, że i tak nie może oddać tego.co tam było, a poza tym umowy nie było. No cóż, to nie problem. Sprawa w sądzie pracy, zeznania i potwierdzenie, że umowa o pracę na pełny etat miała miejsce od do, a konieczne to było do uzyskania sądowego wyroku który był tożsamy ze świadectwem pracy, którego z powodu ucieczki pracodawcy nigdy nie otrzymałam. Ten wyrok tożsamy ze świadectwem pracy był niezbędny ażeby zarejestrować się w urzędzie pracy celem ubezpieczenia. W międzyczasie pokechałam do zus, i ełaśnie wtedy dowiedziałam się, że z tym pracpdawcą mam umowę zlecenie. Pani w zus jakby grochem o ścianę, mantrę powtarzała, że to pracodawca ma wysłać korekte zgłoszenia do zus żeby zmienić kod zatrudnienia z ymowy zlecenie na umowę o pracę. Po kilkudziesięciu minutach powtarzania i tłumaczenia jak małemu dziecko dotarło, że wyrok sądu im zostawiam skserowany i jest on dowodem nie tylko formy zatrudnienia ale też jednocześnie moim świadectwem pracy, czyli wystarczającym dowodem aby to zus dokonał tej korekty. Pani przyjęła, zmieniła i zapewniła, że jest już wszystko prawidłowo.Po dwóch miesiącach znalazłam nową pracę. Dla pewności kilka razy telefonowałam jeszcze na infolinię pytając o ilość tytułów ubezpieczenia, i zawsze informowano mmie, że mam tylko jeden, umowę o pracę już obecnego ptacodawcy. No i cyrk zaczął się z chwilą gdy poszłam na długie l4, tzn gdy okres l4 przekroczył już okres zakończenia umowy. Wówczas zus całkowicie wstrzymał mi wypłatę, twiwrdząc, że mam nadal umowę zlecenie trwającą od 2008 roku. Stąd wypłaty za l4 wcale nie będzie. Oczywiście znów musiałam jechać z wyrokiem sądowym i wszystko odkręcać. Udało się oczywiście. Py t anie tylko, dlaczego zus, skoro dokonał korekty z umowy zlecenia na umowę o pracę i prawidłowo mnie wyrejestrował co potwierdzano mi na infolinii zusu kilkukrotnie, ponownie rok później czyli w 2009 r miał w swoim systemie, wpisaną umowę o pracę niewyrejestrowaną? I po ponownym wyjaśnieniu, ta sama sytuacja miała miejsce w 2013 roku? Czy zus kasuje aktializację danych czy co oni tam robią? Bo bałagan to mają niezły. Także autorko, sytuacja twojego męża nie jest taka zła. Przecież masz pit za ten okres, a i sam pracodawca od tej umowy zlecenia może wykazać, że nie wystawiał żadnych rachunków do wypłaty dla męża. Na spokojnie zapytaj w zusie jakich.dokumentów oczekują, a jednocześnie radze iść do inspekcji pracy, oni tam doradzą, mi dużo pomogli gdy pracodawca zwiał i.zostawił z bagnem,.

co chwile meza mezcza telefonami. dzis ma napisc jakiees odwidczenie ze umowa nadal trwa. wiecie co oni w zusie wykabinowali.ze dlaczego maz nie odprowadzal skladek z umowy zlecenia na ubezpieczenie chorobowe.Ze on mogl po ustani umowy o prace przeszedl na zus.A maz powinnien isc na zwolneinie z kauflanda. czy to nie jestchore.kiedy maz ulegl wypadkowi z umopwy o prace.

i powiedziala ze bedzie musiala zwrocic nadpate a wtedy moze odwolac sie do sadu.Czy to nie chore.Za co on ma zwracac kase?

do kogo moge zadzownic sytac sie o to? Zeby mi wytlumaczyc co i jak?

a teraz gadaja ze maz powinien calowicie zrezygnowac z tej umowy.przeciez on odrazu tego samego dnia kiedy byl wypadek zglosil do firmy ze zlecenia ze nie moe pracowac bo mial wpadek.Odnotowano i juz maz w pzadzierniku do lutego nie dostal zadnego wynagrodzeia z tej umowy.Czego oni jeszcza chca? Zus nie maprzeplywu informacji- dlaczego odrazu nie wyskoczylo im to ze maz ma umowe jeszcze 1.A obudzili sie dopiero po roku czasu?

hg

j