Nasze przygody z maminsynkami

dziś Gdyby cię nie obchodziło to byś nas tu nie informowała że siostra mężą sypia ze starszymi panami.Po to komu,ta informacja,mścisz się za teściową?

14:25 chodzi o to że to są standardy podwójne. Są w stanie mnie oceniać ale już własnej córki nie. To nie chodzi o zemstę ale o to że potrafią palcem pokazać każda jedna rzecz co ja robię nie tak a mają klapy na oczach we własnym domu. To był przykład tak jak te inne które podałam które Ci nie przeszkadzaja. :)

Tamte przykłady mi nie przeszkadzają natomiast wtrącasz ćorkę teściowej która nie bierze udziału w twoim osobistym życiu i ty nie masz prawa jej obmawiać.Możesz wszystko zarzucaćtesciowej a od osoby która jej z boku być z daleka.Brzydzę się p*****luchami.

to co opisałam to przykład mojej sąsiadki,dobrze sytuowanej kobiry na stanowisku,na pewno nie nadającej się by służyć,i jakiejś niedorozwiniętej. xx może być na stanowisku a słoma z butów jak widać jej wystaje, skoro obgaduje synową do osób postronnych takich jak sąsiadka czyli ty? to ci nie przeszkadza? nie widzisz swojej hipokryzji? a tu autorce zarzucasz że powiedziała coś na szwagierkę? brzydze sie takimi osobami jak ty, co innych nazywają "p*****luchami" a sami plotkują jeszcze gorzej.

Ale z ciebie guru. Żeby nie było to ona też wchodzi wraz z tesciami. Ale to nie jest wazne.

15:05 nie jestem autorka

No tak ta to plotkara bo podała przykład synowej chcącej wyzyski _wać tesciową i to tylko przykład.Natomiast od góry do dołu obmawiające teściową to jest git! to wypada,tak można,to takie eleganckie.SZOK jakie tutaj idiotki siedzą,co jedna to głupsza ,prymitywana.DNO I KUPA MUŁU.

Autorki to chyba dawno tu nie ma, zarzucila temat ludzie dopisuja swoje historie i tyle. I zgadzam sie z osoba piszacej o hipokryzji tesciowej, azeby to ukazac, to sila rzeczy trzeba wypisac roznice w podejsciu do synowej i syna i ich ukladow, a podejsciu do corki i ziecia i ich ukladow. No bo gdyby ktos napisal tylko, ze tesciowa to hipokrytka to zaraz bylaby lawina hejtu, ze na jakiej podstawie i pewnie tak piszesz bo po prostu tesciowej nie lubisz.

Ta od tej siostry męza to wsiowy kołtun,widać że to z wiochy ,zamiast zając się dzieckiem to napier....od kilku godzin a jak przyjdzie stary z roboty rto będzie się przwracać z przrerobienia,i jęczeć jaka to zmęczona.Kolejna debilka.

dno i kupa mułu. xx zawsze tak piszesz po tym jak sprowadzisz każdy jeden temat o teściowej do swojego poziomu :)

Ja nic nie pisze,to co piszesz to świadczy o tobie i twoim wychowaniu,bez zasad i szacunku do człowieka.Nawet w grobie byś ruszyła zmarłego by było na twoje. Wez sie za robotę ,wyjdzie to na zdrowie twojej rodzinie.

dziś Ja myślę inacze,swoje brudy pierze się w domu a najlepiej pilnować to co ma się pod nosem tzw.bałagan.Ludzie zwykli patrzeć co robią inni a sami mają za uszami bardzo dużo.

Oj może by z dzieckiem na spacerek:) bo doopa się spłaszczy od siedzenia

Taaa, ileż tu jadu. A zdajecie sobie sprawę, że tam gdzie faktycznie teściowa jest zbyt natarczywa i przekracza wszelkie granice absurdu, to w każdym normalnym związku zmieniłoby się tylko to, że z teściową urwałoby się kontakty, tzn po próbach usadzenia jej na właściwym miejscu i syn i synowa urwaliby kontakt. Zaś wctych małżeństwach/związkach, gdzie jednak teściowa dopieła swego, to tak naprawdę nie teściowa jest winna a jej syn - maminsynek? Tak, właśnie maminsynek, który wcale nie dojrzał do roli męża, i do założenia i odpowiadania za swoją rodzinę. Dlatego jak czytam, że komuś sypie się lub rozsypało małżeństwo przez teściową, to wcale nieprawda, bo przez męża, który chciał nadal być tylko synkiem mamusi a swoją żonę postawić w roli córeczki swojej mamusi. I temat jest bardziej o tychże maminsynkach a nie złych teściowych. Może warto wrócić na pierwotną myśl tegoż tematu???

gość dziś ŻEby była jasnośc mądralino,to sąsiadka nie musiałami się żalić,to synowa jej się do mnie żaliła że nie może uzyskać tego czego chce. A że przestała przychodzić do teściowej to wszystko wiem od niej.Kiedyś przez przypadek była u mnie bo walnęły jej bezpieczniki,nie było męza,nie mogłam jej pomóc,zapytałam czy syn jest w domu,niech zadzwoni iwtedy potwierdziła mi to co powiedziała synowa,dodała że sięgnęlo to takiego dna że musiała powiedzieć że nie chce żadnego kontaktu. Jesteś zadowolona? ja też że nie mam pod nosem takiego typa jak ty.Powodzenia szczurze kafeteryjny.

dziś Zrywanie kontaktu z rodzicami to temat sięgający Zenitu. Oj kiedyś zobaczycie jak odchowacie swoje wypierdy jak jest fajnie kiedy są same żądania i morda w kubeł,pożyjecie zobaczycie a macie to jak w banku,bo juz teraz widać co wychowacie. Miłego weekendu

gość dziś dziś Zrywanie kontaktu z rodzicami to temat sięgający Zenitu. Oj kiedyś zobaczycie jak odchowacie swoje wypierdy jak jest fajnie kiedy są same żądania i morda w kubeł,pożyjecie zobaczycie a macie to jak w banku,bo juz teraz widać co wychowacie. X Widać chyba potrafisz być tylko taką teściową, albo tak widzisz inne kobiety. Otóż nie. Mnie to nie grozi, bo nie będę taką teściową, która będzie pouczać synową jak ma żyć i opiekować się moim synecxkiem i wnusiem. Dam im żyć, tak jak daje się żyć innym dorosłym ludziom. Nie będę wpadać bez zapowiedzi, nie będę wyrywać synowej dziecka z rąk, nie będę płakać synkowi, że zostawił mamusię dla tej okropnej jędzy swej żonki. Nie będę uczyć wnuka że to ja jestem jego matką a nie babcią, nie będę na siłę wpychać we wnuka czegoś od czego ma uczulenie i może mieć poważne problemy zdrowotne.nie będę komentować, że mają brzydkie zasłonki i powinni kupić sobie takie jak ja mam bo moje są najpiękniejsze. Dlatego, nie zgadzam się z tym co piszesz. Mi nie grozi zerwanie kontaktu. Jeśli mimo to, jednak syn i synowa wpadliby na taki pomysł , to trudno, ich sprawa, widać faktycznie mieliby nierówno pod sufitem.

dziś No cóz jeśli tobie trafiła się taka teściowa:) ja osobiście mam wiele koleżnek,sama też mam teściową ale pierwsze słyszę by babcie kazały się nazywać mamami,jakieś wyrywanie dziecka;) nie bardzo rozumiem tego określenia,o płaczu matki już nawet wspomnę bo to jakaś herezja że syn woli żonę od mamy.O czym wy tutaj piszecie? w moim otoczeniu nikt tak nie ma,uwierz na słowo,w końcu pracuję w babińcu i rózne rzeczy się czasem słyszy ,ale nie takie

Temat tesciowych wytykajacych synowym kazdy blad, krytykujacych kazde ich posuniecie czy decyzje ale jednoczesnie tolerujacych to samo u swoich corek to osobna ale czesta sprawa! Moi tesciowie rowniez tacy - juz trzy miesiace po urodzeniu dziecka ciagle mi dogadywali ze powinnam wrocic do pracy - ich corka urodzila dziecko i juz piec lat nie pracuje, a oni caly czas ze "ona nie moze zostawic takiego malego dziecka bez opieki" - a moje to nie dziecko, tak?

gość dziś Chyba masz problem z czytaniem ze zrozumieniem. Wróc i czytaj aż zaskoczysz. Napisałam, wyraźnie, że mnie nie grozi zerwanie stosunkow bo nie jestem taka jak wymieniłam w tatmtym poście. Sama też nie zerwałam kontaktów ze swoją teściową, bo nie wykazuje takich cech i zachowań o których pisałam w tatmtym poście, ponownie przypominam. Owszem, moja teściowa to osoba z wadami, ale któż z nas nie jest? Czasem chlapnie coś za dużo, ale to jak każdy normalny człowiek. I nie jest to powód do zrywania kontaktu. Opisałam tylko w tamtym poście właśnie takie zachowania które kwalifikują i usprawiedliwiają ucięcie kontaktu synowej i syna z teściową/matką. A co do przytoczonych przeze mnie przykładów zachowań, roi się takich tematów w internecie, a ja owszem też znam dwa przypadku, jeden to taki gdzie babka ucxyła wnuka żeby mówił jej "mamo" a drugi to karmienie dziecka produktami mocno uczulającymi, bo babcia wie lepiej niż matka, niż lekarz, niż samo dziecko i jego organizm. Paniała??? Mam przesylabizować???

dziś Nie będę z tobą prowadzić rozmowy bo tak naprawdę te twoje wykrzykniki już cię zdemaskoway kim jesteś.Ja lubię dyskutować z ludzmi którzy nie są w swoich wypowiedziach chamscy.Ty się już określiłaś. To ty nie czytasz ze zrozumieniem a chcesz pouczać innych,gdzie doczytałaś że piszę o tobie,pisałam ogólnie cyt".o czym wy tutaj piszecie" czyli o wszystkich mających ten problem a czy ty się wtym mieścisz to twoja sprawa,nie zadawałam ci pytań.

Ale babole mają problem,obyście większych kiedyś nie miały czego wam szczerze życzę.Tyle wyplutego jadu tu wypłynęło z waszych fałszywych gęb.

baby to potrafią p*******ić godzinami nawet o niczym.

gość dziś Mylisz wykrzykniki ze znakami pytania. Jest różnica pomiędzy ! a ?. I wcale nie miałam na celu ciebie obrażać. Możw faktycznie moja wypiwiedź zabrzmiała mało elegancko. Ale tak zareagowałam po tym jak mi napisałaś twierdząco, że skoro mam taką teściową... No a na jakiej podstawie tak stwierdziłaś? No właśnie. A mnie chodziło tylko o tysiące tematów podejmowanych na forach, gdzie takie chore zachowania teściowych były opisywane.

16:51 dokładnie opisałaś moją i jakoś mam kontakt z nią jeszcze, niestety ale dla męża i dla syna. To wszystko brzmi szalenie ale są takie. Jeszcze próbowała wmawiać, że to ja jestem nienormalna gdy zwróciłam jej uwagę i prosiłam, żeby nie mówiła, że moje dziecko jest jej synem i, że ona nie może mówić, że jest mamą. A nadal mówi przy mnie, że mój syn to jej dziecko.

gość dziś Twój wybór. Tylko jeśli robisz to dla syna, to chyba nie wiesz co mówisz. Bo postępowanie babci burzy fundamenty jego tożsamości, miejsca w rodzinie, miesza mu role (kto matka, kto babka), ,uczy go wzorca, gdzie matka ma niewiele do powiedzenia, a w nałżeństwie ostatnie i decydujące zdanie ma teściowa. Zaburzasz mu obraz rodziny, wypaczasz. W przyszłości może to zaowocować, albo tym, że ciebie dziecki nie będzie szanować, albo znienawidzi babkę za to, że "szmaci" jego matkę.

Problem jest niestety glownie w facetach a nie ich mamusiach. Ma wpojone ze mamusia jest najwazniejsza i nie potrafi wejść potem w role meza i podejmowac decyzji z zona a nie juz mama. Co tesciowe robia i mowia to jedno ale jakby facet podszedl do tego rozsadnie to nie pozwolilby na pewne rzeczy nawet swojej mamie.

gośćjkl dziś W punkt :). Tylko ty to ładnie napisałaś, zwięźle w kilku zdaniach, a kilka/kilkanaście postów wcześniej w dłużyźnie. :)

dziś Matka dla każdego dziecka jest najważniejsza,w każdym jego etapie życia.Żona /mąż nie jest wyrocznią i to że córka czy syn zwróci się o poradę do rodzica nie jest czymś złym. To że rodzice doradzają jest tylko wtedy dobre gdy radzi mamusia kobiety,syna mamusia zawsze doradza zle by"gnoić"synową:)

21:48 widać jaka jestes/będziesz tesciowa