Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niby jak ma mi się opłacać praca...?

Polecane posty

Gość gość

jako matka 2 dzieci? Jak żłobek 1000zł (włącznie z wyżywieniem) Na państwowy nie ma szans bo mieszkam w dużym mieście, przedszkole państwowe 500zł (włącznie z wyżywieniem) Nie dam rady ogarnąć rozwożenia i odbierania dzieci pracując na pełen etat- więc musiałabym wziąć pół etatu. Muszę to robić sama bo mąż pracuje na więcej niż jeden etat i nie da rady a z jego zarobków żyjemy. Na pół etatu zarabiałabym 1200zł a wydatki to 1500zł+ dojazd 150zł komunikacją miejską. Na co niby mam się przekwalifikować w wieku 30 lat żeby zarabiać więcej na pół etatu?? Nawet nie miałabym czasu się przekwalifikować bo niby kiedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to i tak 1200 zł na pół etatu dużo, bo ja mam najniższe po 25 latach pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie można zatrudnić kogoś do zawozenia i odbierania? Ewentualnie zamiennie z mężem - on zawozi, Ty odbierasz. W jakiej branży szukasz pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty myslisz ze ktos bedzie codziennie zawozil i odbieral za jakies psie pieniadze? przeciez takiej osobie tez trzeba zaplacic -za fatyge i dyspozycyjnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co jest celem tego postu - wyżalenie się, szukanie usprawiedliwienia? No to jest twój problem, że nie masz kwalifikacji do lepiej płatnej pracy. To konsekwencja życiowych ambicji, starań i wlożonego wysiłku w naukę gdy był na to czas. Wysoka pensja i stabilna sytuacja zawodowa nie bierze się ludziom z kosmosu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to ewentualnie zawozisz ja rano przed pracą, a ta osoba odbiera i siedzi z nimi do Twojego powrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz wydaje się bez sensu ale czas leci .i pracuje się nie tylko dla wypłaty. I to dlatego większość matek swoi i się i troi aby pracować dla lat at pracy ubezpieczenia i żeby nie wypaść z rynku pracy choć bywa bardzo ciężko to wszystko pogodzić. Ale wiadomo każdy na inną sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przedszkole publiczne 500zl? Haha przecież dzieci nie beda w przedszkolu cały miesiac nawet za 200zl, bo czesto choruja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym 500+ jest na dwojke, to juz masz na przedszkole. 1200zl zarobisz i masz na czysto,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś nie jest wysoko w korporacji i nie zarabia 5000 to nie opłaci mu się zatrudniać opiekunki. Co za sens zostawiać dzieci z obcą osobą iść do pracy a zarobione pieniądze oddać praktycznie w całości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak mialam tylko przy jednym dziecku. A zeby bylo ciekawiej to nie bylo sznas na prace w godz otwarcia przedszkola, bo albo wczesniej, albo do pozniej. W koncu poszlam do restauracji za najnizsza, a zapierniczalam do 12 w nocy, gdy maz przejmowal opieke nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest p******e.. Rzad chce zeby kobiety rodzily dzieci, ale jak te matki maja pracowac jak warunki pracy nie sa dostosowane do matek.. Juz nie mowiac o tych samotnych, gdzie nie maja nikogo do pomocy przy dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam problem, bo wszędzie gdzie znajdę pracę jest na 6 a mąż też na 6 pracuje, więc co z dziećmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmień męża na takiego co na ósmą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Kto mi będzie odbierał i lub zawoził dziecko i za jakie pieniądze? Za takie rzeczy się płaci- wątpię żeby było to mniej niż 200zł mies. za samo odbieranie a "posiedzenie" to minimum 15zł /h... a mąż? przecież pisałam że pracuje na więcej niż etat. Niby kiedy ma to robić? Chciałam się trochę wyżalić a jednocześnie mam cichą nadzieję, że ktoś w podobnej sytuacji znalazł rozwiązanie lub zna osobę, która sobie poradziła i coś doradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co z dziadkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moich z grobu nie wyciągnę a teściowie mieszkają daleko i w dodatku jeszcze pracują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziadkowie to jakas darmowa nianka? Czy jak? Nie kazdy ma dziadkow i nie wszyscy dziadkowie siedza na emeryturze i maja ful czasu , nie wspominajac juz ze nie maja obowiazku albo checi zajmowac sie wnukami! Za zadne skarby nie bede chciala na stare lata sie babrac w kaszkach i pieluchach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam w dokładnie takiej syt. Znalazłam orace na wieczory. Mąż przychodził do domu a ja wychodziłam. Pracowałam też na nocki i w weekendy, kiedy mąż zawsze miał wolne. Ciężko bylo. Teraz dzieci podrosly i pracuje normalnie, w ciągu dnia plus niektóre weekndy. Gdybym miała kolejne dziecko, to poszloby do zlobka bo za jwdno dałabym rade zaplacic i cos by zostało ale za 2 to masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
He he dziadków nie wolno prosić o pomoc :D same na innym topiku Tak piszecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby babcia czy dziadek zaprowadzili dziecko rano, a matka by odbierala to chyba nie bylby to jakis wyczyn dla nich.. Juz bez przesady kur/wa. Pytałam o dziadkow, bo autorka nic o nich nie wspomniala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziadki mogą zająć się wnuczetami od tak dla przyjemności, ale nie codziennie na conajmniej 8 godz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka ma problem z zaprowadzaniem/przyprowadzaniem dzieci do przedszkola/do domu, a nie chodzi o opieke dziadkow przez 8h. Czytajcie ze zrozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka moja odpowiedź wyżej: "Moich z grobu nie wyciągnę a teściowie mieszkają daleko i w dodatku jeszcze pracują." Więc dziadkowie odpadają... no chyba, że raz na jakiś czas na weekend

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A przedszkolaki nie potrzebuja pampersow ani kaszek.. Nie wiem po co ktos sie tak wpie/rala nie w temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja np pracuje od 6 i żebym mogła iść do pracy to ok 4:40już niania musi być u nas w domu. Wychodzę o 5,a nie chce się mijać z niania w drzwiach,bo zawsze mam jej kilka rzeczy do powiedzenia. Uważasz,że jakaś babcia będzie wstawać o 3 żeby z drugiego końca miasta dojechać do wnuka i na 8zaprowadzić go do przedszkola? Miej sumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wystarczy, ze przyjedzie na 8. Dziecko o 4 nad ranem jeszcze śpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I uważasz że mam zostawić samo 3letnie dziecko od 5rano? A co tam,niech gowniarz ryczy ja się obudzi,albo niech gaz odkreci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zakrec gaz.. Powinnas przyzwyczajac stopniowo dziecko zeby samo zostawalo w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację autorko, nie dziwię Ci się.. Fatalne są te zarobki w Polsce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×