Kiedyś byłam taka silna a teraz nie mam nad sobą kontroli

Kiedyś to ja byłam górą nad facetami, nawet jak jakis mnie odrzucil to nie rozpaczałam, bylam silna, super laską , zadbana itd. Teraz z jednym takim mi sie nie powodzi, a ja sie slepo zakochalam to wpadlam jakby w depresje, czasem nie moge sie ogarnac, wykonuje tylko podstawowe obowiazki czasami jak praca czy nauka i jakieś podstawowe czynnosci tylpu makijaz itd. ale nic poza tym. Nie chodze np. juz na silownie bo nie czuje motywacji, nie chodze na paznokcie do kosmetyczki i mase takich drobnych rzeczy, popadlam w kompleksy, niezdrowo sie odzywiam, cud, ze wiele nie przytylam... Ale nie dbam o siebie tak jak kiedys :( zaniedbalam znajomych i ogolnie moje zycie to jakas stagnacja... Chcialabym byc taka silna jak bylam kiedys, tylko jak to zorbic i przestac sie ogladac na tamtego faceta i jego humorki?

Ciężko ocenić,czy to jakaś lekka depresja, czy niekoniecznie...Jak nie masz akurat obowiązków, to jak spędzasz czas? Jak sypiasz? Jeśli jesz, to więcej zdrowych potraw czy śmieciowe jedzenie? Słodycze?

junk food, junk love, junk masturbation

Psychopata nie robi sobie juz japońskiego manicure i nie chodzi wszędzie ze swoim fryzjer em? Faktycznie jego depr3sja się poglebia:(

Sypiam dobrze, jem raczej niezdrowo, w kazdym razie kiedys odzywialam sie zdrowiej. A czas spedzam przed komputerem jesli nie mam nic do roboty :O Naszczescie dosc czesto mam wyjazdy na studia na zjazdy, wiec to mnie troche odzrywa od komputera. No i czesto placze ostatnio bo nie uklada mi sie w tym zwiazku... Ogolnie to jak czegos nie musze nie mam takiej wewnetrzej samomobilizacji zeby cos zrobic dla samej siebie, robie tylko to co musze , plus jakas tam codzienna rutyna typu makijaz, pranie, zrobienie obiadu

23:34- manicure to byl tylko przyklad. Chodzi mi o to, ze ogolnie nie chce mi sie juz o siebie dbac tak jak wczesniej

23.36 może dlatego,, że okazało sie ze pozornie zaniedbany mężczyzna jest bardziej interesujący od ciebie? Ale to nie kwestia wyglądu a charakteru, debilu:p

gość dziś Sypiam dobrze, jem raczej niezdrowo, w kazdym razie kiedys odzywialam sie zdrowiej. A czas spedzam przed komputerem jesli nie mam nic do roboty pechowiec.gif Naszczescie dosc czesto mam wyjazdy na studia na zjazdy, wiec to mnie troche odzrywa od komputera. No i czesto placze ostatnio bo nie uklada mi sie w tym zwiazku... Ogolnie to jak czegos nie musze nie mam takiej wewnetrzej samomobilizacji zeby cos zrobic dla samej siebie, robie tylko to co musze , plus jakas tam codzienna rutyna typu makijaz, pranie, zrobienie obiadu x Dobry sen jest ważny, fajnie, że dobrze sypiasz. Człowiek wyspany zawsze ma większe szanse jakoś ogarnąć rzeczywistość. Dobrze też, że udało ci się nie przytyć za mocno. Zbliża się wiosna, będzie czas warzyw, owoców, zrobi się cieplej. Łatwiej będzie schudnąć. A w wolnym czasie wychodzisz czasem ze znajomymi? Czy nie masz siły? Jeśli jesteś na komputerze, to spędzasz czas konstruktywnie (rozmowy z ludźmi - czasem warto przenieść takie znajomości do realnego życia, zdarza się poznać fajną osobę), oglądanie filmów, czytanie ebooków czy raczej fora, portale plotkarskie? Bo jeśli to pierwsze, to chyba wystarczy ograniczyć czas na te aktywności i zamienić na czas z ludźmi, natomiast jeśli nie masz w sobie przestrzeni do takich "ambitniejszych" działań sieciowych i raczej scrollujesz kafe czy siedzisz na Pudlu, to oznacza, że faktycznie masz gorszą formę psychiczną i nie masz tak naprawdę motywacji, a temu warto się przyjrzeć i sobie pomóc.